Czyżby to był koniec Concord? Sony wyciąga wtyczkę.

Concord - trzy postacie, zielony mężczyzna z łuskami i rewolwerem, wielki niebieski mężczyzna z czerwoną głową i ogromnym karabinem, a do tego kobieta z kuszą i płomieniem pomiędzy palcami dłoni.

Concord, czyli najnowszy klon Overwatcha wydany przez Sony, od czasów testów traktowany był przez graczy nieco w kategorii żartu. Ze wszystkich stron słychać było głosy, że 5 lat temu ta gra stałaby się hitem, ale teraz nie jest już potrzebna, natomiast inni gracze robili zakłady, kiedy gra przejdzie na model free to play. Okazuje się jednak, że Sony ma dla gry plan, którego nikt się nie spodziewał. Niespełna dwa tygodnie od premiery Concord… zostaje wycofane ze sprzedaży i wyłączone.

To koniec Concord

Wczoraj, na oficjalnym blogu PlayStation pojawiło się oświadczenie w sprawie gry. W skrócie okazuje się, że premiera Concorda nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań i dlatego z dniem 6 września gra zostaje zamknięta. Nie będzie można już jej kupić. Nie będzie można już w nią grać. Każda osoba, która zakupiła cyfrową wersję gry, niezależnie, czy to w sklepie PlayStation, czy na Steamie, otrzyma zwrot pieniędzy. Gracze, którzy kupili wersję pudełkową, mogą mieć z tym nieco więcej problemów.

Wprawdzie istnieje jeszcze cień szansy na to, że Concord powróci, jednak to bardzo wątły cień. „Zdecydowaliśmy się wyłączyć grę od 6 września 2024 r. i zbadać opcje, w tym te, które lepiej dotrą do naszych graczy. Podczas gdy ustalamy najlepszą ścieżkę, sprzedaż Concord zostanie natychmiast wstrzymana i zaczniemy oferować pełny zwrot pieniędzy wszystkim graczom, którzy kupili grę na PS5 lub PC„, napisano w oświadczeniu. To znaczy, że być może gra jeszcze powróci, na przykład właśnie w modelu darmowym. Przypomnijmy, że obecnie Concord kosztuje około 170 złotych. Większość gier z tego typu, w tym bezpośrednia konkurencja w postaci Overwatch 2, Valoranta czy Apex Legends, to tytuły darmowe. Analitycy dopatrują się w tym jednego z głównych powodów na brak popularności najnowszej produkcji Sony.

YouTube player

Czy było tak źle?

Gra Firewalk Studio naprawdę radziła sobie słabo. Kilkoro analityków szacowało, że gra mogła sprzedać się w liczbie mniejszej, niż 25 tysięcy egzemplarzy. Na PC i PlayStation 5 łącznie. To iście tragiczny wynik, zwłaszcza dla gry wydawnictwa tego rozmiaru, co Sony. Dodatkowo sam tytuł nie miał najlepszej kampanii marketingowej, co poskutkowało tym, że w najlepszym momencie na Steam nigdy nie było w grze więcej, niż 700 graczy. Oczywiście, dochodzi do tego także Epic Games Store oraz PlayStation 5, jednak musiało być naprawdę źle, skoro Sony zdecydowało się na tak drastyczne posunięcie w tak krótkim czasie od premiery.

Zastanawia mnie tylko, jaki los spotka twórców gry. Studio Firewalk pracowało nad Concordem od bardzo długiego czasu, a w zeszłym roku zostało oficjalnie przejęte przez Sony Interactive Entertainment. Niestety, ich pierwszy tytuł to całkowita porażka… choć recenzje samej gry nie są wcale takie złe. Recenzenci chwalą sam gameplay, natomiast głównym źródłem krytyki jest właśnie bycie spóźnionym na rynku o kilka lat. Sami gracze po zamkniętej becie wyrażali także bardzo pozytywne opinie o grze. Zastanawia mnie, czy podobny los czeka także nadchodzące Marvel Rivals, które u podstaw ma być bardzo podobną grą. Na ich korzyść przemawia jednak popularna marka superbohaterów, a także atrakcyjna cena w wysokości 0 złotych.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top