Alien The Cold Forge – recenzja. Dobra książka od Alexa White’a

Alien The Cold Forge - okładka książki Obcy

Czytając pierwsze strony “Alien The Cold Forge” autorstwa Alexa White’a, można odnieść nieodparte wrażenie, że po raz kolejny poznajemy tę samą historię. Oto bohater wyrusza do tajnej stacji badawczej zwanej Zimną Kuźnią, gdzie samotna pani naukowiec z ramienia Weyland-Yutani prowadzi badania nad nową bronią biologiczną – Ksenomorfami.

– Dlaczego nazywacie to miejsce Zimną Kuźnią? – zapytał Dorian.
– Ponieważ celem całej stacji jest tworzenie samodostosowującej się broni: biologicznej, sztucznej inteligencji, oprogramowania. – odpowiada Anne, a jej stanowczy głos niesie się echem po przepastnym korytarzu – Zupełnie jak w starych kuźniach, w których wykuwano miecze. Tylko, że my nie wytwarzamy statków, rakiet czy karabinów pulsacyjnych. Tutaj wygrywamy wojny.

Między tą dwójką indywidualności dojdzie do tarć, a wkrótce potem Obcy uwolnią się z niewoli i zaczną nieść śmierć w całej placówce. Jeśli ktoś kiedykolwiek czytał komiksy lub książki z uniwersum Aliena znajdzie tu nawiązania do takich opowieści jak “Twierdza”, “Labirynt” czy Buntownik. Jednak będą to ledwie ich zniekształcone echa, ponieważ autor bierze klasyczne motywy i wybebesza je na drugą stronę.

Alien The Cold Forge - zdjęcie Dawida i Obcego

Wspomnianą zabawę konwencją widać już od samego początku. Owszem, otrzymujemy klasyczne otwarcie, lecz nie z bohaterem, a antagonistą powieści. Jest nim Dorian Sudler, audytor Weyland-Yutani. Jego pracą jest odwiedzanie przeróżnych placówek korporacji oraz ich ocena pod kątem rentowności. Powiedzieć, że Dorian jest chłodną i antypatyczną osobą, to mało. Alex White robi z niego najobrzydliwszą, najpodlejszą gnidę, która nie cofnie się przed niczym by osiągnąć zamierzony cel. Czytając “Cold Forge” często opadała mi szczęka i czułem się wręcz brudny, widząc jak korpos wykorzystuje ludzi do swoich celów. Jeśli myśleliście, że Carter Burke to szuja, to spieszę wyjaśnić, że przy Sudlerze Burke wypada jak przedszkolak.

Właściwą bohaterką książki jest Blue Marsalis. Cierpiąca na chorobę Bishara i przykuta do łóżka pani naukowiec bada Ksenomorfy na życzenie Weyland-Yutani. Blue skrupulatnie przeprowadza eksperymenty na Obcych, jednak zamiast zagrożenia widzi w nich ogromny potencjał w zakresie medycyny, w tym też wybawienie dla samej siebie. Kobietę goni postępująca choroba, a każdy ruch to wyzwanie przepełnione bólem. Nic więc dziwnego, że bohaterka w całości polega na Marcusie, androidzie, który pełni tu rolę jej osobistego pielęgniarza. W sytuacjach wymagających od Marsalis osobistej interwencji Syntetyk pozwala też zdalnie przejąć nad sobą całkowitą kontrolę. Rozwiązanie to ma jednak plusy i minusy: z jednej strony główna bohaterka może być „wolna” i brać udział w większości wydarzeń na stacji, z drugiej jej obecność w ciele Marcusa powoduje u innych rosnący dyskomfort. Relacja Blue i Androida to jedna z największych zalet “Cold Forge”.

Obcy, uniwersum, w którym łatwo się zakochać.

W swojej książce Alex White poddaje drobnym zmianom cykl rozrodczy Obcego, dość sprawnie modyfikując go tak, by bardziej pasował pod kanon ustalony przez filmowe sequele Ridleya Scotta. Jeśli chcecie odkryć zmiany sami, możecie spokojnie przeskoczyć w kolejny akapit. Jeżeli jednak spoilery wam nie straszne, to już wyjaśniam o co chodzi. “Cold Forge” zastępuje embrion substancją, która wpuszczona przez twarzołapa (facehuggera) zagnieżdża się w nosicielu siłą modyfikując jego DNA. W ten sposób ciało ofiary tworzy zarodek Obcego, a ten potem wydostaje się przez klatkę piersiową żywiciela. I to pozyskanie owej substancji jest czymś, co według Blue jest w stanie uratować ją przed powolną śmiercią.

Zaletą “Cold Forge” jest również to, w jaki sposób przedstawia nam Obcych. Nie dość, że Ksenomorfy „rodzą się” z innych nosicieli, przez co wyglądają i poruszają się nieco inaczej od znanych nam, ludzkich odpowiedników, to autor na powrót robi z nich sprytne maszyny do zabijania. Obcy Alexa White’a łamie swojej zwierzynie kręgosłup, by ta nie mogła uciekać, odgryza kończyny, by uniemożliwić jej walkę. W swoich działaniach są metodyczne i bezkompromisowe. Nie dziwi więc, że kiedy Dorian spotyka je na swojej drodze po raz pierwszy to z miejsca ogarnia go niezdrowa fascynacja: mają przecież tak wiele wspólnego.

Alien The Cold Forge - przód i tył książki

Mam nieodparte wrażenie, że wszystko w książce zostało dokładnie przemyślane przez autora. Budowa, umiejscowienie i rola stacji badawczej, relacje poszczególnych postaci czy fabuła, która opiera się nie na zlikwidowaniu Obcych, a przetrwaniu zagrożenia. Sposób w jaki prowadzona jest opowieść wciąga od początku do końca, szczególnie w połowie powieści, kiedy akcja nabiera bardzo szybkiego tempa. Wszystko to czyta się z zapartym tchem, wertując stronę za stroną. Z samą powieścią mam tylko dwa zgrzyty: pierwszym jest to, że nie do końca przekonują mnie ostatnie wybryki Doriana, drugim brak wyjaśnienia skąd Wey–Yu wzięło jaja ksenomorfów do badań. Książka dzieje się tuż po wydarzeniach z “Obcy: Decydujące Starcie”, jednak nigdy nie bierze tego tematu na tapet.

Mimo tych ostatnich narzekań mogę jasno powiedzieć, że “Cold Forge” jest jedną z najlepszych historii o Obcych, jakie dane mi było czytać. Alex White czerpie garściami z rozszerzonego uniwersum, dodaje coś od siebie i sprawnie wplata to w swoją opowieść, gdzie nic nie jest tym na co wygląda. Mamy tu bohaterkę, której nikt nie daje szans na przetrwanie i złego do szpiku kości antagonistę, którego postawić można na piedestale najciekawszych złoczyńców w świecie Obcego, tuż obok takich postaci jak dr Church czy Ash. Gdybym miał kiedykolwiek polecić jedną z książek z uniwersum od Titan Books, byłaby to właśnie to. Natomiast gdyby jakimś cudem, czytał to autor, powiedziałbym mu tylko:

„Alex, you did good.”

Gdzie kupić? (Audiobook)


Wielbiciel szeroko pojętej popkultury, szczególnie zakochany w fantastyce i horrorze. Od wielu lat ogromny fan uniwersum Aliena, podręczników RPG i ich komputerowych adaptacji. Zimy spędza w Kaer Morhen, a latem debatuje ze sztuczną inteligencją nad sensem życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top