Assassin’s Creed (2007), jeszcze ta część z Altairem, to pierwsza gra w moim życiu, która zwaliła mnie z nóg. Zachwyciłem się zarówno miejscem akcji, światem gry, mechaniką, postaciami… Później przyszła cała trylogia Ezio, którą ukończyłem ze cztery razy, tylko potęgująca moją miłość do zakonu asasynów. Trzecia odsłona też była przyjemna nawet mimo nijakich bohaterów. Black Flag (2013) to było czyste złoto… a potem problemy z premierą Unity (2014) mnie zniechęciły do dalszych eksperymentów. Wróciłem dopiero do Origins (2017), które mnie mocno zawiodło. Próbowałem też sił w Odyssey (2018) i Valhalla (2020), ale no nie, to już nie były TE asasyny. Nie grało mi się w nie dobrze, były za duże, zbyt przytłaczające. Jeżeli jest szansa, że macie podobne doświadczenia do mnie, to mamy dla Was świetne informacje: zapowiedziano Assassin’s Creed Mirage!
Assassin’s Creed Mirage – co nowego?
„Hura”, pomyślisz sobie, bez krzty entuzjazmu. „Kolejne asasyny, jeszcze większe i jeszcze bardziej RPGowe”. Otóż nie! Wprawdzie sama zapowiedź gry była dość lakoniczna:
Assassin's Creed Mirage is the next Assassin's Creed game.
We can't wait to tell you more on September 10 at Ubisoft Forward: 9PM CEST | 12PM PT. #AssassinsCreed pic.twitter.com/92LoEcrrWs
— Assassin's Creed (@assassinscreed) September 1, 2022
Wynika z niej tylko tyle, że powstaje gra o tytule Assassin’s Creed Mirage, a więcej dowiemy się 10 września podczas wydarzenia Ubisoft Forward.
Ale oświadczenie Ubisoftu nastąpiło już kilka dni po pierwszych przeciekach, które wydostały się do Internetu. Znany dziennikarz Jason Schreier ujawnił, że gra ma niejako być powrotem do korzeni serii i tytuł zostanie pozbawiony elementów RPG. Wiemy też tyle, że akcja ma rozgrywać się w Bagdadzie, mniej więcej w IX wieku n.e. Jeżeli oznacza to, że gra stanie się bliższa temu, co znaliśmy z odsłon przed Origins, to ja jestem jak najbardziej za takim pomysłem.
Ale hej, nie zapominajmy o tym, że to Ubisoft, a także rok 2022, więc nie może być za wesoło. Jeszcze gra nie wyszła, jeszcze niczego o niej nie wiemy, ale z przecieków za to możemy domyślać się, że przynajmniej jedno DLC o nazwie „Fourty Thieves Quest” zostało zaplanowane. Choć, rzecz jasna, spekulanci mogą się mylić i to nie żadne DLC, a po prostu nazwa krótegoś questa.