Asterix & Obelix: Slap them All!, której wydawcą jest firma Microids już niedługo zawita na naszych maszynach do grania. Jednak zanim napiszę o tym kilka słów, powinienem stworzyć odpowiedni klimat.
Jest rok 50. przed naszą erą. Cała Galia została podbita przez Rzymian… Cała? Nie! Jedna, jedyna osada, zamieszkała przez nieugiętych Galów, wciąż stawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie legionom rzymskim stacjonującym w obozach Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium…
Czy jest to oklepany wstęp do artykułu na temat dobrze znanego galijskiego duo? Najprawdopodobniej tak. Nie powstrzymało mnie to jednak przed użyciem tego cytatu. Powód jest bardzo prosty. Każdy, kto usłyszy bądź przeczyta te słowa, od razu wie, o co chodzi.
Asterix & Obelix w przeszłości
Pamiętam moje pierwsze cyfrowe zetknięcie z mieszkańcami małej wioski. To było bardzo dawno temu. Wtedy do grania potrzebna była moneta i czas na udanie się do salonu gier. Właśnie w jednym z takich salonów udało mi się zagrać w tytuł o prostym tytule Asterix. Stwierdziłem wtedy, że formuła beat’em up idealnie pasuje do realiów komiksu stworzonego przez duet Goscinny i Uderzo.
Najnowszą produkcją opartą na tej właśnie formule jest Asterix & Obelix: Slap them All!. Tym razem jednak nie zobaczymy sympatycznych bohaterów w wersji pikselowej. Styl graficzny jest żywcem wyciągnięty z kreskówek. Podobnie animacje oraz onomatopeje. Krótki zwiastun chyba najlepiej pokazuje, że drużyna z Mr Nutz Studio starała się odwzorować wszystkie dobrze nam znane aspekty.
Dla mnie najważniejszą informacją jest fakt, że będziemy mogli zagrać z drugą osobą, rozsiadając się wygodnie na kanapie.
FIN
Premiera gry już wkrótce. Swoje pierwsze rzymskie hełmy zbierzemy 25 listopada. Kopanie tyłków legionistów będziemy mogli uskuteczniać na następujących platformach: PlayStation, XBOX, Nintendo Switch oraz Steam.
Oprócz wersji standardowej tytuł można zakupić jeszcze w edycji limitowanej oraz kolekcjonerskiej. Ta pierwsza, oprócz samej płyty/kartridża w specjalnym pudełku zawiera jeszcze breloczek, dwa arkusze z naklejkami oraz trzy litografie. Do wersji kolekcjonerski dodano jeszcze 27-centymetrową figurkę Asterixa. Obie wersje prezentujemy poniżej. Należy zwrócić uwagę, że kolekcjonerka jest dostępna tylko na platformy Sony oraz Nintendo.