Normalnie napisałbym, że wrażenia po głównej kampanii przeminęły. Tym razem jednak tak się nie stało. Końcówkę fabuły poznamy dopiero gdy pierwsza drużyna ogniowa ukończy najazd Skraj Zbawienia, którego krótki zwiastun możecie zobaczyć pod tym akapitem. To jednak niejedyny powód mojego zachwytu. Zadania otrzymane po obecnym finale dostępnego wątku głównego w bardzo fajny sposób rozbudowują historię przedstawioną w dodatku. Blade Serce w Destiny 2 Ostateczny Kształt, czyli nowa lokacja patrolowa, jest również doskonałym dopełnieniem całej zawartości. O tych dwóch rzeczach napiszę za chwilę. Najpierw chciałbym dodać kilka słów do poprzedniego artykułu.
Budowanie postaci
Zespół scenarzystów już dawno temu zarysowało większość głównych NPCów i najczęściej traktował ich jako maszynki do wypluwania ekspozycji. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że na przestrzeni tych kilku lat, które minęły od premiery Destiny 2, sporo je rozbudowano. Nic jednak nie równało się według mnie z tym, co zobaczyliśmy podczas Ostatecznego Kształtu. Tym razem była to historia skupiona przede wszystkim na tych właśnie postaciach. Ich rozterkach, przemyśleniach oraz wierze w Wędrowca. Zarówno Ikora, jak i Zavala zmienili podejście do ogromnej kuli Światła. Wrona i Cayde-6 również umocnili swoją więź ucznia z mistrzem. To właśnie dlatego tak duże wrażenie wywarła na mnie kampania. Skupiła się nie tylko na olbrzymim zagrożeniu, ale także na bardziej przyziemnych, ale ważnych tematach, za co jestem twórcom bardzo wdzięczny. Z wypiekami na twarzy słuchałem wszystkich konwersacji, wiadomości radiowych oraz czytałem odblokowywane kary wiedzy.
Misje poboczne
Ze wszystkiego, co napisałem powyżej, zdałem sobie sprawę podczas przechodzenia dodatkowych zadań, które otrzymałem po zakończeniu ostatniego etapu. Zazwyczaj sprowadzały się one do latania po świecie i szukaniu różnych MacGuffinów. W Ostatecznym Kształcie każda taka misja ma znaczenie. Nawet te dotyczące postaci pobocznych jak Mithrax czy Imperatorka Caiatl, dokładają kolejne cegiełki do ich osobowości oraz odkrywają nieznane wydarzenia związane z ich przeszłością.
Nie chcę za dużo zdradzać, więc nie będę wnikał w szczegóły, ale naprawdę warto je wszystkie ukończyć, nawet jeżeli nie interesuje Was warstwa fabularna. Każda z nich jest wypełniona toną przeciwników oraz sporą liczbą różnego rodzaju mechanik, a na końcu czekają na nas warte zachodu nagrody. Mówię tu nie tylko o egzotycznym broniach, ale także o nowych aspektach Pryzmatyczności i specjalnych modyfikacjach, które możemy aktywować tylko we wnętrzu Wędrowca.
Blade Serce w Destiny 2 Ostateczny Kształt
Jeden z wątków polegający na ratowaniu zaginionych duchów bardzo sprytnie pomaga w zaprezentowaniu wszystkiego, co lokacja ma do zaoferowania. Bardzo cieszy mnie fakt, że spece z Bungie postanowili zmienić podejście do zony patrolowej i zbudowali ją jako solo instancję. Dzięki temu mogli nie tylko dopracować poziom trudności, ale także wprowadzić mnóstwo urozmaicających rozgrywkę elementów.
Każda strefa składająca się na Blade Serce jest cały czas atakowana przez siły Świadka. Głównym zadaniem jest odbicie każdej z nich poprzez pokonywanie przeciwników oraz wykonywanie różnorakich pomniejszych celów. Czasem będzie to uganianie się za wrogiem, który doprowadzi nas do kryształów wymagających usunięcia. Innym razem jeżdżąc na Wróblu, musimy dotknąć odpowiedniej liczny snopów światła. Jest tego trochę i jestem pewien, że jeszcze nie wszytko odkryłem. Za wszystkie te czynności otrzymujemy punkty, a gdy uzbieramy ich odpowiednią ilość, poziom strefy się podnosi. Oczywiście, jeżeli mamy ochotę zaprosić do siebie znajomych, nic nie stoi na przeszkodzie, ponieważ dwóch innych strażników może dołączyć do zmagań w dowolnym momencie.
Praktycznie każda rzecz, którą znajdziemy w Bladym Sercu, skrywa jakąś tajemnicę. W poukrywanych skrzynkach znajdziemy klucze, których zastosowania jeszcze nie poznałem. Część nagród otrzymywanych za ukończenie niektórych mniejszych wyzwań to kawałki kryształów. Ich celu też jeszcze nie odkryłem. Wygląda na to, że przemierzając nowy teren, wystrzelam jeszcze tony pocisków, zanim poznam wszystkie sekrety.
To jeszcze nie koniec
Pisząc o Ostatecznym Kształcie, zapełniłem już 6 cyfrowych kartek formatu A4, a końca zawartości nie widać. Nadal nie wiem, co stanie się po pokonaniu Świadka, w jaki sposób otrzymamy dostęp do egzotycznych przedmiotów klasowych, ani jak potoczy się historia w nadchodzących epizodach. Pryzmatyczność to fantastyczne klasa, ale nadal potrzebuję więcej czasu, aby dobrze się z nią zapoznać. Mam tylko nadzieję, że czytacie moje słowa z taką samą przyjemnością, z jaką ja przelewem je na ekran laptopa. Nie zmienia to faktu, że dzielenie się moją pasją do kosmicznej opery Bungie sprawia mi ogromną radość i dopóki starczy mi sił będę dalej o niej pisał.
W związku z wizytą na Pixel Heven, która z powodów organizacyjnych niestety do najprzyjemniejszych nie należała, przegapiłem końcówkę wyścigu o pierwsze miejsce oraz nie zrobiłem jeszcze misji końcowej. Gdy tylko nadrobię zaległości, postaram się przekazać resztę informacji. W związku z tym, że Bungie już zapowiedziało materiał na temat najbliższego roku w Destiny 2, mój tekst pojawi się najprawdopodobniej dopiero po jego publikacji, która odbędzie się 10 czerwca.
Gameplay (PS5):
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Udostępnienie DLC w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższego materiału.