Diablo 2: Resurrected – Recenzja, remastera kultowego HnS

Diablo 2: Resurrected – Recenzja

Gdy podczas tegorocznego Blizzcon-Online firma Blizzard zaprezentowała zapowiedź Diablo 2 Resurrected, to najprawdopodobniej u niejednego z Was serce zabiło mocniej. Zapewne podobnie jak ja, czekaliście na tę informację od kilku lat. Za odświeżenie przeszło ponad 20-letniej gry od Blizzard North odpowiada Vicarious Visions. Chyba każdy się tutaj zgodzi, że wybór tego dewelopera, był wręcz idealny, zwłaszcza po nieudanym remake’u WarCraft III: Reforged. Który to, niedługo po premierze został okrzyknięty Refunded.

Studio Vicarious Vision na przestrzeni lat pokazało, że w remasterach oraz remake’u czują się jak ryba w wodzie, za sprawą między innymi takich tytułów jak Crash Bandicoot N’sane Trilogy czy Tony Hawk’s Pro Skater 1+2. Jak się pewnie domyślacie, w deweloperach była pokładana ogromna nadzieja, że odświeżona odsłona kultowej już gry, będzie udanym produktem.

Kilka słów na temat wątku fabularnego

Pod tym kątem ku uciesze wielu fanów serii studio Vicarious Visions nie podjęło się żadnych zmian. Ponownie przemierzamy 5 aktów, które znamy z oryginalnej wersji gry, gdzie przyjdzie podążać nam na wschód, zawsze na wschód. Dla tych jednak, którzy nie znają wątku fabularnego, postaram się co nieco przybliżyć. Po zakończeniu pierwszej odsłony gry jeden z bohaterów staje się naczyniem dla pokonanego wówczas Pana Grozy- Diablo. Wbijając sobie jego kamień dusz w głowę. Jak się jednak okazuje, jego wola nie jest na tyle silna. Aby dalej utrzymać Diablo w sobie, tym samym tracąc resztki swego człowieczeństwa.

YouTube player

Następnie wybieramy jednego z 7 bohaterów: 

  • Amazonka, 
  • Zabójczyni,
  • Czarodziejka,
  • Nekromanta,
  • Barbarzyńca,
  • Druid,
  • Paladyn.

Rozpoczynamy swoją przygodę w pierwszym akcie, gdzie naszym głównym hubem jest obozowisko  łotrzyc. Jak się jednak okazuje, był tam wcześniej tajemniczy wędrowiec. Po jego odejściu zaczęły dziać się straszne rzeczy, pojawiły się pomniejsze demony, a nieumarli powstali z grobu. Przez całą grę podążamy jego śladami, aby go powstrzymać przed uwolnieniem swoich braci Mefista oraz Baala.

Pograne - D2R 

Jak się zapewne domyślacie, nie udaje nam się to  i pozostaje jedynie ich zgładzić. W podstawowej wersji gry ostatecznym bossem okazuje się Diablo, znajdujący się w 4 akcie, natomiast Baal Pan Zniszczenia pojawia się w dodatku o tej samej nazwie w piątym akcie. Idealnym dopełnieniem do poznawanej przez nas fabuły są przerywniki filmowe pomiędzy aktami, opowiadające fabułę z perspektywy Mariusa. Który to towarzyszy tajemniczemu podróżnikowi, za którego śladami podążamy.

Mechanika gry kiedyś, a dziś

W momencie, gdy zapowiedziano Diablo 2 Resurrected, gracze mimo ogromnego hype’u oraz radości w związku ze spełnieniem marzeń mieli również obawy dotyczące mechanik rządzących grą. Byli oni wszak przyzwyczajeni już do swego rodzaju toporności oraz powolności rozgrywki znanej im sprzed lat. Studio Vicarious Visions zdecydowało się poczynić pewne środki bezpieczeństwa. W przeciwieństwie do studia odpowiedzialnego za WC3R w postaci prostej komunikacji ze społecznością. Głównym wówczas narzędziem były zapytania, czego gracze oczekują względem remastera w postaci wysłanych ankiet.

Pograne - D2R

Poskutkowało to bardzo dobrym odbiorem gry już w fazie alpha testów. Pod kątem mechanik Diablo 2 Resurrected działa na zmodyfikowanym silniku wewnątrz oryginału. Modyfikacje te mają za zadanie jedynie usprawnić AI potworów, tak aby te reagowały na bohatera w proporcjach 16:9. Był to tak naprawdę największy problem w tworzeniu tego remastera. Jak zapewne wiecie, oryginał tworzony był pod proporcje ekranu 4:3 i tak też działały skrypty sztucznej inteligencji, które uruchamiały się tylko wtedy, gdy przeciwnik pojawiał się na ekranie. Stąd też często w modyfikacjach wpływających jedynie na zwiększenie rozdzielczości, moby  te stały nieruchomo. Możecie to zobaczyć na poniższym materiale przedstawiającym jedną z takich właśnie modyfikacji.

Deweloperzy z Vicarious Visions doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że część bugów jest tak mocno zakorzeniona w świadomości graczy, iż ich naprawa/usunięcie wpłynęłoby negatywnie na odbiór remastera. Tak jak np. dodawanie dziur do eterycznego pancerza zwiększając jego właściwości magiczne w postaci statystyki “obrony”. Czy blokowanie Mefista za rzeką krwi gdzie ten nie może nam nic zrobić, dopóki utrzymuje się odpowiedni dystans.

Pograne - D2R

A jak prezentuje się płynność rozgrywki względem oryginału?

Kolejnym elementem, za który należą się ogromne brawa dla twórców remastera jest zwiększenie fps animacji postaci, bez wpływania na oryginalną rozgrywkę. Nie od dziś wiadomo, że gry na przełomie lat 90 i 2000 bazowały swoją mechanikę na ilości generowanych klatek. Oryginalne Diablo 2 było zablokowane na 25 FPS animacji postaci i na tej podstawie były liczone statystyki takie jak szybkość ataku czy rzucanie czarów (IAS/FCR). 

Jak sobie możecie wyobrazić, rozgrywka w 25 ramkach nie byłaby uznawana w dzisiejszych czasach za płynną. Postanowili oni zastosować interpolację, dzięki czemu udało się zwiększyć płynność animacji naszej postaci bez ingerowania w mechanikę rozgrywki. Innymi słowy, gra wyświetlana jest w 60+ FPS, lecz działanie naszej postaci dalej jest liczone w 25, jak to jest w oryginale. Jak sami twórcy zaznaczyli w wywiadach, nie należało to do łatwego zadania.

Pograne - D2R

Zmiany względem oryginału

Niestety, są pewne zmiany, które mogą się nie spodobać części graczy. Mianowicie usunięcie protokołu TCP/IP, który to może poniekąd wpłynąć na żywotność tytułu. Podczas BlizzConline deweloperzy zapowiadali, że nie zamierzają blokować możliwości modowania oraz powstawania prywatnych serwerów pokroju popularnego Project Diablo 2. Jednak twórcy tychże, podchodzą do przeportowania ich na nową wersję gry bardzo niechętnie w obawie, że pewnego dnia przyjdzie stosowne pismo o zaniechanie prac.

Protokół ten w oryginalnej wersji jest zarówno furtką do tworzenia bramek dla prywatnych serwerów, jak i piracenia gry. Można to było zaobserwować podczas testów alfy D2R. Tym samym gracze, którzy ściągali grę na potęgę dali Blizzardowi powód, aby całkowicie usunąć z gry połączenie przez TCP/IP.

“Obsługa TCP/IP nie będzie dostępna ani w nadchodzącej becie, ani w finalnej wersji gry. Po dokładnym zastanowieniu, nie będziemy już wspierać tej opcji, ponieważ zidentyfikowaliśmy potencjalne zagrożenia bezpieczeństwa i jesteśmy zobowiązani do ochrony doświadczenia graczy.”

Diablo 2 Resurrected, czyli jak powinna wyglądać oprawa audiowizualna remastera

Już podczas samej prezentacji na BlizzConline, element grafiki zdawał się być bliski oryginałowi. Można by rzec, że była to projekcja naszej nostalgii gdzie widzimy wszystko w różowych okularach. Jak wiadomo, warstwa wizualna oryginalnego Diablo mocno się zestarzała. No ale sięgnijmy pamięcią do tamtego wydarzenia.

YouTube player

Jak pokazuje przedstawiony materiał, można w dzisiejszych czasach zrobić grafikę, która spodoba się nawet najbardziej wybrednym graczom, zachowując w tym również ducha oryginału. Wszystko zostało pieczołowicie odwzorowane na tyle, na ile było to możliwe. Oczywiście pojawiły się w sieci narzekania, że Amazonka wygląda źle czy też modele postaci same w sobie po prostu nie trafiły w wyseksualizowane gusta pewnego typu graczy. Lecz to jest tak naprawdę tylko kwestią czasów, w jakich żyjemy. Moją obstawiam dość niepopularną opinią, jest to, że modele postaci są wykonane bardzo dobrze i tak naprawdę nie mam się do czego przyczepić.

Pograne - D2R

Na ogromny szacunek zasługują graficy odpowiedzialni za odwzorowanie świata, ponieważ wszystko, co pamiętamy z oryginalnej wersji gry, jest na swoim miejscu. Różnica między Diablo 2 Vanila oraz Resurrected jest jedynie w detalach, a tych tutaj nie brakuje. Vicarious Vision dołożyło wszelkich starań, dbając o najdrobniejsze szczegóły, takie jak leżące mikstury many i życia u Akary czy też podmuchy płomieni u Charsi podczas pracy. Takich smaczków w grze znajdziecie wiele.

Pograne - D2R

W produkcji znaczącym elementem jest gra światła i tutaj efekt ten robi wręcz piorunujące wrażenie. Wystrzelony przez nas ognisty lub lodowy pocisk rozświetla pomieszczenia, odbijając się od podłoża. Oczywiście statystyka dotycząca „promienia światła” również jest tutaj bardzo dobrze zaimplementowana. Dzięki temu, jeśli jej nie mamy lub co gorsza, mamy ją na poziomie poniżej 0 to poczucie niebezpieczeństwa wzrasta proporcjonalnie. Mając założony jeden z takich właśnie artefaktów, w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że w kanałach nie widzę zbyt wiele. Skłaniało mnie to do jeszcze większej ostrożności.

Pograne - D2R

O Lokalizacji słów kilka

Wielu polskich graczy obawiało się o polską lokalizację, czy będzie taka jak w wersji oryginalnej. Tutaj w większości przypadków jest ona taka sama. W większości, ponieważ są postacie, które mają zmieniony głos lub też poprawione dialogi. Uspokajając Was w tym momencie, usłyszycie ponownie głos ś.p. Pana Andrzeja Gawrońskiego w roli Deckarda Caina, co spotkało się z ogromną radością wśród społeczności.

Jest jednak łyżka dziegciu w beczce miodu. Mianowicie niektóre głosy ikoniczne jak Izuala czy Mefista brzmią zupełnie inaczej niż w wersji sprzed dwóch dekad podobnie zresztą jak Baal. Część ich tekstu została zmieniona, co u mnie powodowało trochę poczucie „meh”. Jest to jednak moja subiektywna ocena i każdy z Was musi sobie wyrobić ją samemu na ten temat. Oczywiście to też działa w drugą stronę, ponieważ nowy głos Charsi podoba mi się bardziej, niż ten w wykonaniu pani Doroty Choteckiej, który brzmiał wówczas trochę infantylnie.

YouTube player

Diablo 2 Resurrected – optymalizacja 

Jeśli chodzi o samą optymalizację, to tutaj nie miałem żadnych problemów, chodzi o spadki FPS. Natomiast co było do przewidzenia, sama premiera sprawiła graczom trochę nerwów. Jak można było się spodziewać, serwery Battlenet w dniu premiery po prostu padały raz po raz. O ile nie byłby to jakiś ogromny problem, bo przecież jest to dość normalna sytuacja w tak zwanym „launch day/day1”. Tak przypadki z character lock (zablokowana postać w lgrze) czy też cofanie progresu już były dość problematyczne.

Twórcy oczywiście dokładali wszelkich starań, aby ów problem naprawić. Lecz jednak nie udało się to na tyle szybko, żeby rozwścieczeni gracze nie rozpoczęli tak zwanego review bombingu. Dając tym samym niskie oceny grze w serwisie Metacritic. Na chwilę obecną ocena graczy waha się w okolicy 2,8-2,9 przy około 2000 ocen. Oczywiście sytuacja się powoli poprawia, lecz jak to mówią: „mleko się już rozlało”.

Pograne - D2R

Stabilność serwerów w rozgrywce wieloosobowej

Jak donoszą deweloperzy, powodem braku stabilności serwerów jest niestety 20-letni silnik gry. Ma to swoje pewne uzasadnienie, ponieważ baza graczy jest znacznie większa niż w czasach gdy królował oryginał. Należy do tego dodać wzrost umiejętności farmy przedmiotów, co za tym idzie, lobby gier jest zakładane co 20 sekund. Powodując tym samym swego rodzaju efekt DDOS. Ponieważ silnik gry oraz infrastruktura sieciowa, na której bazował oryginalnie zachowuje nasze lobby przez 3 minuty. To efekt tego jest taki, że są one przeciążone.

Pograne - D2R

Na chwilę obecną, gdy pisana jest recenzja, twórcy zaimplementowali dwa rozwiązania. Pierwszym z nich jest kolejka, która na początku potrafiła osiągać liczbę osób oczekujących rzędu 400. To również spowodowało ogromną falę krytyki wśród graczy. Drugą opcją natomiast była implementacja związana z blokadą szybkiego  i częstego tworzeniem gier. Nomen omen, to rozwiązanie było stosowane również w wersji vanila. Niesie ono niestety również za sobą pewne problemy. Mianowicie, jeśli będziecie próbować dołączyć do gry, która okaże się pełna to będziecie musieli odczekać kilka minut, aby ponownie móc się dołączyć do rozgrywanej już sesji lub stworzyć nową. Jak się pewnie domyślacie, nie jest to idealnym rozwiązaniem.

Podsumowując, czy Diablo 2 Resurrected to dobra gra?

Diablo 2 Resurrected jest najlepszym, co mogło spotkać przeszło 20-letni oryginał. Jestem w stanie polecić ten tytuł wszystkim, którzy tęsknią za mordowaniem hord demonów w świecie Sanktuarium. Natomiast warto zaznaczyć, że ów remaster nie jest dla każdego. Przez archaiczny system rozgrywki, który był już taki te 20 lat temu. Młodzi gracze mogą bardzo szybko odbić się od tego tytułu.

Zatem pytanie dla kogo jest to gra? Otóż Diablo 2 Resurrected jest dla wszystkich tych, którzy lubią staroszkolną powolną rozgrywkę. Dla tych czerpiących radość z oryginalnej wersji po dziś dzień. Bo dla nich będzie to jedynie zmiana oprawy graficznej, która jest po prostu milsza dla oka. Natomiast pozostali gracze, muszą być po prostu świadomymi konsumentami. Tempo rozgrywki jest zdecydowanie wolniejsze, niż to, które znają z gatunku „hack and slash” dzisiejszych czasów. Warto jednak dać tej grze szansę, ponieważ jest to niezapomniana przygoda, którą przede wszystkim udało się odwzorować deweloperom z Vicarious Vision, remaster niemal idealny.

Poradnik Diablo 2

Warto wspomnieć, że przygotowaliśmy specjalny poradnik dla całkowicie nowych graczy, który pomoże niemal każdemu wejść w świat sanktuarium, podając przy tym wszystkie potrzebne informacje tym, dla których będzie to pierwsze spotkanie z tytułem.

Gameplay

YouTube player
Avatar photo
Pasjonat gier komputerowych od najmłodszych lat, pamiętający czasy ZX-Spectrum i C64. Wieloletni fan gier spod stajni Blizzarda. Najbardziej lubi oglądać rozgrywki esportowe Starcrafta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top