Diablo IV Sezon 3: podsumowanie informacji oraz Campfire Chat

Diablo IV pobiło ważny rekord Blizzarda

Kilka dni temu Blizzard postanowił w końcu uchylić rąbka tajemnicy odnośnie nadchodzącego trzeciego sezonu do Diablo IV. Na pierwszy ogień twórcy opublikowali dość enigmatyczny trailer, który nie wiele nam mówi o mechanice sezonowej, a jedynie wskazał kierunek, w jakim zdecydowali się nas pokierować. Innymi słowy, nowy sezon oparty jest na konstruktach, a motywem przewodnim będą nieznane jeszcze lochy, nazwane Vaultami.

YouTube player

Wszyscy mają konstrukty, mam i ja

Pierwszym pozytywnym elementem trzeciego sezonu jest zdecydowanie pomysł na swego rodzaju kompana, który będzie wspierać nas podczas rozgrywki. Minion, zwany inaczej Seneszalem, będzie dzielić z nami statystyki, dzięki czemu nie powinien być zbyt słaby, jak to miało miejsce w okresie około premierowym ze szkieletami nekromanty. Ponadto będzie posiadać dwie umiejętności z możliwością modyfikacji za sprawą specjalnych kamieni — zarządzających i dostrojenia. Pierwsze odpowiadają za zdolności naszego „konstrukta”, natomiast drugie odpowiadają za ich wzmocnienie.

Skojarzyło mi się to z pierwotnym pomysłem związanym z runami w początkowych etapach developmentu gry. To jest o tyle zabawne, że kamienie posiadają wygrawerowane na sobie runy. Do czego zresztą Blizzard sam nawiązywał w ostatnio zamieszczanych grafikach. Z drugiej jednak strony, muszę przyznać, że porównanie mechaniki z gemami w Path of Exile również nie jest tutaj przypadkowe. Nie mniej sam pomysł bardzo mi się podoba, choć wolałbym, aby to nasza postać była rozwijana, a nie pomocnik.

Tak o to prezentuje się interface seneszala w trzecim sezonie Diablo IV

Vaulty i Arcane Tremory — czyli o nowych lokacjach słów kilka

No to na początek zacznijmy od nowego rodzaju dungeonów.Vaulty będą cechowały się świeżymi mechanikami, które to do złudzenia przypominają mi labirynty z Path of Exile. Motywem przewodnim będą pułapki, a nie ilość przeciwników, choć i tych pewnie nie zabraknie. Dodatkowym elementem, mającym nam uprzykrzyć życie — w tym pozytywnym słowa znaczeniu — jest fakt, że podczas przemierzania ów Vaultów, będziemy posiadali buffa „Opoka Zoltuna”. Ten będzie posiadał ograniczoną liczbę stacków, która zredukuje się wraz, z każdymi otrzymanymi obrażeniami przez naszego bohatera. Trzeba jednak dotrwać do końca lochu z chociaż jednym, aby móc otworzyć skrzynię ze skarbami. W końcu taki jest główny cel tej aktywności, prawda? Na papierze wygląda to dość ciekawie, ale z drugiej strony, wszyscy pamiętamy Rzeźnie Zira. Mam nadzieję, że twórcy wyciągnęli z tego niewypału wnioski i tym razem całość wypadnie lepiej.

grafika koncepcyjna Vaulta

Jeśli chodzi natomiast o Arcane Tremory, to początkowo według tego, co twórcy przedstawili w patch notesach, wydawać by się mogło, że jest to „nowy kolor helltides”, ale nie, tak się na szczęście nie stało. Owszem, jest to kolejna mechanika w otwartym świecie, ale na mniejszą skalę, a niżeli w obrębie danej krainy. Otóż tremory te znajdują się wokół Vaultow, a naszym zadaniem będzie wówczas znaleźć rdzenie, które następnie trzeba będzie wydobyć i na końcu zanieść w odpowiednie miejsce. Dopiero wtedy pojawi się herald konstruktów, którego przyjdzie nam zgładzić, dzięki czemu zdobędziemy nową walutę w postaci pereł do wykorzystywania w Vaultach. Najprawdopodobniej gameloop będzie wyglądać w następujący sposób: farma Arcane tremorów, celem zdobycia waluty, a następnie vaultów, aby ulepszyć naszego kompana za sprawą znajdujących się tam kamieni. Czy będzie to satysfakcjonujące? Czas pokaże.

nowa aktywność w otwartym świecie, dodana do Diablo IV w trzecim sezonie

Gauntlet — ladderboardy

To jest niestety moja największa obawa, jeśli chodzi o nadchodzący sezon. Tutaj Blizzard dalej utrzymuje swoje pierwotne założenie w postaci tygodniowych dungeonów. Co moim zdaniem, jeśli nie będzie odpowiedniej liczby zmiennych w postaci affixów, może się szybko znudzić. Co poniekąd pokazał World of Warcraft i Mythic+, gdzie po około 5-6 tygodniach następuje rozpoczęcie rotacji od początku. Liczę, że twórcy będą bardziej kreatywni, dzięki czemu zabawy starczy na dłużej. Oczywiście mam tutaj na myśli, świeżości, bo osobiście, gdy pushowałem klucze w WoWie, to samemu czekałem na tak zwane lepsze tygodnie, gdzie affixy były bardziej przyjazne do wykonywania tego zadania.

Tak o to prezentuje się tabela ladderowa

Quality of Life

Największą zmianą, jaka moim zdaniem nadchodzi do Diablo IV, jest wprowadzenie sterowania za pomocą klawiszy WSAD. Jest to bez wątpienia spowodowane tym, że GGG wprowadzają taką funkcję do swojej gry, Path of Exile 2. Osobiście pewnie jako typowy gracz PC, dalej będę klikał gryzoniem, ale ciekawi mnie wówczas jak takowe sterowanie wpłynie w przyszłości na dynamikę rozgrywki.

Ponadto oczywiście otrzymamy dodatkowego zakładkę w skrzynce, choć dalej myślę, że nie poprawi to problemu z brakiem miejsca. Zwłąszcza jeśli tak jak ja zbieracie ekwipunek pod różne postacie. Może z czasem, zaczną dodawać co sezon pięć takich, zamiast jednej. Ot marzenie ściętej głowy.

Więcej informacji odnośnie stricte patch notesów znajdziecie na oficjalnej stronie gry.

Co tam przygotowali nam panowie przy Campfire chat?

Nowy boss

Poza tym, co już zostało mniej więcej opisane powyżej, podczas rozmowy z deweloperami gry zaprezentowany został nowy Boss, jakim jest oczywiście konstrukt. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Otóż pomimo tego, że ów przeciwnik jest statyczny i wydawać by się mogło, że będzie łatwym kąskiem, to mam tutaj wrażenie, że twórcy w końcu zaczęli się bawić areną, na której walczymy. Co chwila pojawiają się jakieś pułapki, jakieś koła zębate, które przyjdzie nam unikać. Nie jest to oczywiście bullethell, ale jakaś tego namiastka. Mam nadzieję, że to dopiero początek, a sam Blizzard w przyszłości nas czymś zaskoczy. Może w połowie sezonu, jak to miało miejsce ze wspomnianą wcześniej Rzeźnią Zira? Przekonamy się niebawem.

YouTube player

Gameplay z Vaulta

Jak już wspominałem wcześniej, skojarzenie z labirytnami w PoE jest słuszne. Celem Vaulta jest dotarcie do Death roomu, gdzie ma się dziać chaos, pożoga i śmierć. Jeśli to przetrwamy, w nagrodę dostaniemy się do komnaty ze skrzyniami. Do otwarcia ich będziemy poświęcając stacki buffa „Opoka Zoltana”. Co za tym idzie, im więcej ich mamy w momencie dotarcia do komnaty, tym lepiej, a same stacki za zebrane wcześniej perły w następującym przeliczniku 1 perła = 3 stacki. Vautlty oczywiście mają swoją wersję nightmare, więc dla osób lubujących się w target farmingu, zabawy nie zabraknie.

YouTube player

Brak Gauntleta na start sezonu

Jest to moim zdaniem dość kontrowersyjna decyzja, ale jestem w stanie zrozumieć, czym kierowali się twórcy. Pokrótce chodzi o to, że chcieliby, aby gracze w momencie wystartowania ladderboarda mieli już większy poziom, ponieważ jest to mechanika przeznaczona dla postaci endgame’owych. Jest to moim zdaniem zrozumiale spostrzeżenie, które chyba jest wypadkową związaną z wyścigiem HC na premierę gry. Dzięki czemu znacznie więcej osób będzie w stanie rywalizować między sobą, nawet jeśli będą graczami casualowymi, a nie tryhardami, którzy dotrą jak najszybciej do 100lv. Sam gameplay zaprezentowany podczas Gauntletu był całkiem interesujący. Zobaczymy, jak wyjdzie on w praniu, natomiast same tabelki ladderowe przypominają te, które znamy z poprzedniej odsłony serii, gdzie był podział na klasy, solo oraz party 2, 3, 4-osobowe. Co moim zdaniem jest akurat jak najbardziej sprawiedliwe.

YouTube player

Przyszłość związana z patchami sezonowymi

Co by nie mówić o najnowszej odsłonie Diablo, widać, że twórcy starają się ją naprawić tak, abyśmy my gracze, byli z niej zadowoleni. Mnie od początku tytuł ten sprawia radość, pomimo tego, że znam jego wady, ale staram się patrzeć przez pryzmat tego, jak wygląda rozwój gier w tym gatunku. Dlatego też mam nieco inną perspektywę i może dlatego widzę zmiany na lepsze, a nie tylko to, co złe.

Przyszłość w jasnych barwach

To tyle jeśli chodzi o moją perspektywę dotyczącą rozwoju Diablo IV, natomiast w sprawie tego, co Twórcy powiedzieli, to oni skupiają się na trzech fundamentach. Pierwszym z nich jest balans klas, drugie jest omówienie tego, jak postrzegają go w danym momencie, a trzecim road mapa dla sezonowych update’ów.

YouTube player

Nie da się ukryć, że balansowanie gier z gatunku hack and slash nie należy do najłatwiejszych. Z jednej strony, chcielibyśmy, aby nasze endgame’owe postacie były praktycznie bogami, z drugiej prowadzi to do sytuacji HOTA (ang. hammer of the ancients/ pl. młot starożytnych) Barbarzyńców czy Lighting Ball Czarodziejek. Dlatego też twórcy zdają sobie sprawę z tego, że jest to problematyczne zagadnienie i zaprezentowali swoją filozofię, z tym związaną. W założeniach chodzi o to, abyśmy sami mogli tworzyć potężne buildy i się nimi bawić, jednocześnie nie pozwalając na to, aby meta polegała cały czas na ogranych schematach.

Istotne jest, aby znowu nie doprowadzić do sytuacji, że jakiś build będzie swego rodzaju must have — jak to było w sytuacji wcześniej wspomnianych „schematów”. Jak chciało się grać barbarzyńca to tylko hota, czy czarodziejka pod lighting ball. Co za tym idzie, twórcy planują na bieżąco naprawiać oraz osłabiać i wzmacniać tak, aby rozgrywka była przyjemniejsza. Jest to moim zdaniem krok w dobrą stronę, choć zdaje sobie sprawę z tego, że tak zwane metaslave’y zawsze będą czuć się pokrzywdzone, w momencie gdy ich build zostanie znerfiony.

Jak teraz będzie wyglądać rozwój gry?

Podobnie jak w poprzednim sezonie, tak i w kolejnych będziemy otrzymywać zawartość nie tylko na jego starcie, ale również w trakcie. Pomijając już oczywiście wcześniej wspomniane kwestie z balansem, obecna road mapa prezentuje się naprawdę dobrze. Otóż na początku sezonu zawsze możemy się spodziewać nowych legendarek oraz unikatów — choć moim zdaniem, dalej otrzymujemy ich zdecydowanie za mało, ale istnieje szansa na to, że w przyszłości się to zmieni. W najgorszym przypadku zgarniemy ich tyle samo, co teraz, czyli nie wiele.

Twórcy zapowiadają, że wraz z sezonem możemy spodziewać się również dużych zmian, ale zastrzegają sobie, że pojawią się one wtedy, gdy będą gotowe — jak to było w przypadku odporności. Oczywiście takowe będą starali się wprowadzić wraz ze startem całej aktywności.

Jeśli chodzi natomiast o patche wydawane w trakcie sezonu, to tutaj możemy liczyć na jakieś przedmioty lub mechaniki z przeszłości — jak to miało miejsce w przypadku unikatów z mechanikami malignant heart (pierwszy sezon).

tak o to prezentuje się roadmap dotyczący wprowadzanych sezonów w Diablo IV

Pytania i odpowiedzi podczas Campfire chat

Pozwolę sobie przytoczyć tylko te pytania i odpowiedzi, które wydają mi się najbardziej kluczowe tudzież interesujące. Dlatego też jeśli będziecie chcieli zapoznać się ze wszystkimi, to zapraszam do materiału wideo z Q&A.

Q: Jak będzie wyglądało party w Vaultach?
A: Rozgrywka w drużynie jest jak najbardziej możliwa, należy jedynie pamiętać o tym, że jeśli osoba z party wyjdzie z vaulta, to automatycznie traci wszystkie posiadane stacki buffa.

Q: Jakie są plany względem minion buildów Nekromanty i Druida?
A: Twórcy cały czas starają się zbalansować rozgrywkę pod kątem statystyk, natomiast mają na uwadzę to, żeby sam gameplay sprawiał jak najwięcej przyjemności przy użyciu tych buildów. Na ten moment jednak nie posiadają żadnych ogłoszeń w tym temacie.

Q: Czy w Nightmare Vault, będzie można levelować paragon glyphy?
A: Tak.

Q: Czy jest jakieś ograniczenie pod kątem prób w Gauntlecie?
A: Nie, można próbować tyle, ile się chce, jedyny wymóg, jakie jest, to postać na World Tier IV.

Q: Czy zmiany w itemizacji są przewidziane dopiero w Sezonie Czwartym?
A: Tak, rework będzie przy okazji czwartego sezonu i ma być naprawdę masywny.

Q: Czy obecny boss sezonowy pozostanie jako endgame’owy w grze?
A: Aktualnie, nie mają takich planów, ale nie wykluczają takiej możliwości.

Podsumowując

Z jednej strony chciałbym naprawdę powiedzieć, że trzeci sezon dobrze się zapowiada. Wszystko wygląda na papierze ciekawie, ale mam pewne obawy, które starałem się tutaj Wam przekazać. Oczywiście jeśli spojrzymy na Diablo IV przez dwa pryzmaty: Premiera oraz Sezon 3, to widać duży skok jakości, jaki przeszła ta gra. Natomiast, mam wrażenie, że prawdziwą bombę dostaniemy dopiero w przyszłości i to tylko wtedy, gdy itemizacja faktycznie przejdzie gruntowny rework. Tak czy inaczej, spędzę z tym tytułem kolejne 100-150 godzin, aby potem napisać podsumowanie sezonu, czy też może coś więcej… Jeśli ktoś chciałby samemu obejrzeć cały zapis z Campfire chat to zapraszam tutaj. Nie mniej, do zobaczenia w świecie sanktuarium!


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Pasjonat gier komputerowych od najmłodszych lat, pamiętający czasy ZX-Spectrum i C64. Wieloletni fan gier spod stajni Blizzarda. Najbardziej lubi oglądać rozgrywki esportowe Starcrafta.
Scroll to top