Zakładam, że na zapowiedź odświeżonej wersji Dino Crisis oczekuje wielu graczy. Walka o przeżycie w ośrodku opanowanym przez dinozaury nie jest taka prosta, jakby się wydawało. Niedawno okazało się jednak, że temat nie jest wyłącznie mrzonką. Zapytacie, a właściwie dlaczego? Mały Polski zespół Phobia Interactive postanowił coś z tym zrobić, stworzyć połączenie gatunku akcji w formule pierwszoosobowej strzelanki z elementami klasyki horroru i retro. W taki oto sposób przyszło mi sprawdzić pierwszy rozdział gry Dino Trauma w wersji Early Access, która może Was zainteresować. Zapraszam!
Powrót do przeszłości nie jest taki zły!
Już na samym wstępie warto zaznaczyć, że twórcy sami przyznają, iż jest to gra inspirowana produkcjami z 90 lat. Wymienić można tutaj najbardziej rozpoznawalne tytuły jak Resident Evil, Doom, Quake, Turok, Dino Crisis, ale to i tak nie wszystko. W trakcie przechodzenia pierwszego rozdziału, który składa się ośmiu poziomów, moją uwagę zwróciły różne plakaty nawiązujące np. do produkcji filmowych. W niektórych pomieszczeniach można było ujrzeć klasykę kina grozy i akcji na kasecie VHS. W sumie, gdzie by nie zaglądnąć, to dostrzegałem znane mi motywy. Łącznie w grze będą trzy rozdziały, ale już w pierwszym odczułem nutkę nostalgii. Co nie zmienia faktu, że Phobia Interactive nadal ma duże pole do popisu.
Jeśli chodzi o sprawy związane z fabułą Dino Trauma, na obecną chwilę wiadomo, że akcja będzie miała miejsce w ściśle tajnym laboratorium gdzieś we wschodniej Europie. Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do opanowania placówki przez dinozaury, ale można założyć, że są one bardzo głodne. Nasz bohater najprawdopodobniej zorientował się zbyt późno, że coś złego się wydarzyło na terenie ośrodka. W tym momencie gracz przejmuje kontrolę nad postacią i musi zrealizować dwa cele: znaleźć broń oraz wydostać się z tego mało przyjaznego środowiska. W trakcie eksploracji natrafimy na porozrzucane notesy elektroniczne, które warto przeczytać. Zdarzyć się może, że trafimy na małe zagadki do rozwiązania w danym pomieszczeniu. Czasem trzeba będzie się rozejrzeć i znaleźć kartę dostępu, przełącznik lub puszkę z bezpiecznikami, aby odblokować nowe pomieszczenia.
Najpierw strzelaj, później pytaj
W arsenale do likwidowania różnej wielkości dinozaurów znajdziemy np. pistolet, strzelbę, kuszę, pistolet laserowy, granaty i paralizator. Choć na tym nie koniec, bo do pełnej wersji gry trafią jeszcze karabiny maszynowe, półautomaty oraz obowiązkowa wyrzutnia rakiet. Dodatkowo, gdy ukończymy podstawową kampanię, to czekać będzie na nas specjalny tryb areny., co tak naprawdę oznacza walkę z falami nacierających dinozaurów. Gracz będzie musiał zapoznać się z wybraną mapą, aby zapamiętać miejsca uzupełnienia zapasów amunicji oraz pozyskania nowego sprzętu do walki.
Podsumowanie
Tytuł Dino Trauma jest interesującą pozycją, ale z góry uprzedzam, że nie każdemu może się spodobać gra w stylu retro. Nie zmienia to faktu, że warto rzucić na nią okiem, ponieważ sama grafika nie jest głównym wyznacznikiem dobrej zabawy. Wielbiciele kultowych strzelanek i survival horrorów z pewnością poczują się jak w domu. Dorzućmy do tego aż pięć poziomów trudności do wyboru i pełne tłumaczenie na nasz rodzimy język. Jeśli chodzi o mnie, to pierwszy rozdział ukończyłem w ponad cztery godziny w wersji Early Access i bawiłem się naprawdę dobrze.
Gameplay
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższego materiału.