Ostatnio media o superbohaterach nie mają się dobrze. Marvel bombarduje nas serialami i filmami, które zdecydowanie nie trzymają już takiego poziomu jak kiedyś. Gry z herosami w roli głównej też nie zawsze trafiają w gusta entuzjastów elektronicznej rozrywki. Dążenie do coraz większych zysków oraz obniżanie kosztów zdecydowanie nie sprzyja temu gatunkowi. Monetyzacja sieje spustoszenie. Gdyby Marvel’s Avengers było tworzone z myślą o kampanii dla pojedynczego gracza, myślę, że przyjąłby się dużo lepiej. Niestety decyzje Square-Enix pogrążyły ten tytuł ogromnie. Sytuacja była tak tragiczna, że wydawca postanowił zamknąć projekt. Dlatego mam dobre wieści o Wonder Woman. Warner Bros postanowiło pójść po rozum do głowy i zdecydowało, że produkcja o przygodach księżniczki z wyspy Themyscira nie popędzi za rynkowym trendem.
Nadzieja na Game Awards
Szkoda tylko, że na tę chwilę nie wiadomo zbyt dużo o WW. Jak na razie Monolith Productions podzielił się tylko kilkoma informacjami. Wiemy, że produkt waszyngtońskiego studia będzie należał do gatunku action-adventure. Wydarzenie osadzone będą w otwartym świecie. Deweloper planuje też zaimplementowanie systemu Nemezis, który był świetną mechaniką pojawiającą się w Shadow of Mordor oraz Shadow of War. Dla niewtajemniczonych pozwalał on przeciwnikom przybierać na sile po pokonaniu głównego bohatera w walce. Co prawda jest to duże uproszczenie, ale przedstawia samą ideę.
Podsumowując, mamy powody do radości. Dobre wieści o Wonder Woman to miód na moje serce zranione tak ogromnym wysypem gier-serwisów. Nie zrozumcie mnie źle. Lubię pograć w Fortnite czy Genshin Impact, ale robi się tego po prostu za dużo i bardzo ciężko za tym wszystkim nadążyć. Dlatego cieszy mnie decyzja Warner Bros. Teraz tylko trzymać kciuki, abyśmy podczas tegorocznej gali The Game Awards zobaczyli zwiastun rozgrywki.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!