Kilka tygodni temu miałem okazję zagrać i zrecenzować niezwykle przyjemną produkcję polskiego studia Mass Creation. Jeżeli jesteście ciekawi mojego zdania na jej temat, to zachęcam do przeczytania mojego poprzedniego tekstu. Wspomniałem w nim, że oprócz kodu na samą grą dostałem też dostęp do wszystkich możliwych DLC. W związku z tym, że chomiki to gra typu free-to-play postanowiłem wstrzymać się z odblokowaniem wszystkiego, aby móc jak najlepiej przekazać informacje o wersji, którą każdy spróbuje na początek. Skoro tę część mam już za sobą przyszedł czas na zanurzenie się we wszystkie dodatki do Hamster Playground.
Dobra wiadomość na start
Zanim jednak przejdę do samych DLC chciałbym wspomnieć o jednej rzeczy. W recenzji napisałem, że wersja na PlayStation 5, którą miałem okazję przetestować, miała poważny błąd. Gdy tylko twórcy o tym przeczytali, natychmiast zabrali się za naprawianie usterki. Mogę ze spokojem stwierdzić, że finałowa wersja produktu jest pozbawiona tego nieprzyjemnego rozpraszacza. Rozgrywka przebiega bez przeszkód i żadne przycięcia już nie występują. Świadczy to dobrze o samym studiu. Jednocześnie pokazuje, że naprawdę przejmują się swoją pracą. Mogli przecież pominąć ten problem i naprawić w późniejszym terminie. Woleli jednak zaprezentować graczom kompletny, pozbawiony bugów tytuł. Chciałbym, żeby więcej firm podchodziło w ten sposób do swoich dzieł.
Niewielki wydatek
Co więc składa się na dodatki do Hamster Playground? Oprócz kilku zestawów skórek dla naszych zwierzaków nabyć możemy również komplety mebli do wszystkich pokoi oraz minigry. Za jeden pakiet ubranek zapłacimy 4,49 zł natomiast za wyposażenie domku 22,99 zł niezależnie od platformy. Każda dodatkowa gra uszczupli nasze finanse o 13,49 zł. Na Steamie dostępne są także zastawy, oczywiście po obniżonych cenach. Waluta premium pod postacią różowych diamentów też jest dostępna.
Jedna rzecz może być trochę irytująca w zależności od podejścia. Po zakupie niektórych przedmiotów kosmetycznych nie da się ich od razu użyć. Aby je odblokować, trzeba najpierw wykonać szereg różnych zadań lub zapłacić standardową walutą w grze. Niby to normalne przy większości DLC, więc mnie to nie przeszkadzało, ale u niektórych najprawdopodobniej wzbudzi negatywne odczucia.
Śmieszne fatałaszki i fajna stylówa
Nie będę się za bardzo skupiał na samych skórkach, bo nie ma w nich nic odkrywczego. Nie zmienia to jednak faktu, że chomik w stroju pirata lub Kleopatry to naprawdę przesłodki widok. Szczególnie gdy zwierzak zjeżdża po zjeżdżalni albo w pełnym rynsztunku wchodzi pod prysznic.
Zestawy mebli natomiast to już trochę inna para kaloszy. W zależności od wybranego kompletu może przerobić gniazdko na chomicze miasto, dom dla lalek, miejsce jak z horroru, lub przyjemny zakątek rodem z Japonii. Każdy z nich dodaje również nowe ubranka, paczki zadań oraz możliwość podmiany pokoju do pracy. Zmiana nie tyczy się jedynie wnętrza, ale także sposób zarabiania potrzebnych materiałów.
Powiem szczerze, że przestrzenie umeblowane w jednym stylu wyglądają bardzo ładnie. Wyjątkowo spodobał mi się czarno pomarańczowy motyw z Halloween. Podmiana miejsca pracy pozwala na wysłanie tylko jednego chomika do roboty, ponieważ w niektórych opcjach zarabia się w nim wszystkie cztery walut jednocześnie. Jest to niezwykle pomocne, szczególnie gdy chcemy skupić się na podnoszeniu statystyk sympatycznych gryzoni.
Mała rzecz a cieszy
Na koniec zostawiłem minigry. Dostępnych jest pięć i w zasadzie każda polega na tych samych mechanikach, które widzieliśmy już w labiryntach. Co prawda ubrane są w zupełnie inny typ zawodów, ale nadal całość sprowadza się do naciskania jednego przycisku w odpowiednim momencie. Nie ważne czy ciągniemy ciężarówkę, jedziemy na deskorolce, bawimy się w Babę Jagę, czy bierzemy udział w jedzeniu na akord.
W sumie żadna z powyżej wymienionych gier tak naprawdę nie wnosi nic nowego. Jednak nadal przyjemnie patrzy się, jak strudzone zwierzaki pałaszują smakołyki albo zastygają w komicznej pozie, aby nie zostać wykrytym przez kota. Te zabawy nie mają na celu przetestować naszych niesowitych zdolności tylko dać nam zastrzyk dobrego humoru. Jeżeli podejdziemy do tego w ten sposób, to swoje zadanie spełniają w stu procentach.
Chomik kontra chomik kontra SI
Miłym dodatkiem jest możliwość współzawodnictwa online. Do wspólnych zmagań możemy zaprosić maksymalnie trójkę przyjaciół lub zmierzyć się z losowymi osobami przez internet. Co prawda tworzeni lobby chwilę trwa, ale potem jest już górki. Udało mi się rozegrać kilka meczów i doświadczenie jest jak najbardziej w porządku. Jeżeli po kilku minutach nie dołączy do nas inny zawodnik, na ich miejsce wskoczą boty, dzięki czemu nie siedzimy przed ekranem, patrząc w dal. Zresztą, jeżeli zdecydujemy się na taką rozgrywkę, to czekając na wyszukanie przeciwników, spokojnie możemy dalej działać w swoim domku.
Dodatki do Hamster Playground — podsumowanie
Nie ukrywam, że więcej zawartości do tak przyjemnej gry jest zawsze mile widziane, nawet jeżeli część DLC nie wnosi drastycznych zmian w rozgrywce. Nowe ciuszki oraz meble wyglądają bardzo ładnie, a minigry miło urozmaicają czas. Natomiast czy zakup takiej zawartości się opłaca, pozostawiam do decyzji Wam. Chomikowy plac zabaw jest darmowy, więc jeżeli spędziliście w nim kilka godzin to nie wiedzę nic złego w przekazaniu kilku lub kilkunastu złoty twórcom. W końcu drużyna Mass Creation wykonała kawał niezłej roboty.
Z oficjalnego konta na platformie X (dawny Twitter) widać, że studio nie planuje zostawiać swojego projektu. Już niedługo zobaczymy kolejne rozszerzenie pod tytułem Cute Pets. Wygląda też na to, że w przyszłości czeka na nas kilka dodatkowych niespodzianek.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Udostępnienie gry, DLC oraz waluty premium w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.