Coraz częściej słyszy się, że sztuczna inteligencja otwiera przed nami nowe możliwości. Począwszy od generowania obrazów, po tworzenie tekstów oraz muzyki, na prowadzeniu firm włącznie. Technologia ta sprawia, że możemy liczyć na coraz to większe wsparcie w wielu dziedzinach życia, ale jak się to ma w przypadku gier wideo? Otóż firma Doritos wychodzi naprzeciw oczekiwaniom graczy i wprowadza swoje własne AI, a do czego służy, nie uwierzycie.
Chrupającym skrytożercom, mówimy nie!
Na pewno wam się zdarzało, że podczas grania z przyjaciółmi mieliście ochotę na swoje ulubione ciperki, a ekipa po drugiej stronie kabla cisnęła was, bo próbujecie odlecieć w kosmos, zakładając skafander z ortalionu? Prawda? CEO firmy Doritos musiało zdarzyć się to szczególnie często, ktoś stwierdził „Hej mordo, stwórzmy AI, które zagłusza dźwięk jedzenia chipsów”. Tak, dobrze czytacie, to nie żart. Firma zadbała nawet o to, by zniwelować ten problem na wielu płaszczyznach. Wykorzystano przy tym model aż pięciu rodzajów dźwięku chrupania.
“Odwdzięczamy się graczom, aby mogli cieszyć się miłością do Doritos bez wkurzania swojej drużyny, co jest niezwykle ważne”, Matt Watson, Dyrektor Kreatywny europejskiego oddziału Sips & Bites.
AI na straży naszych słuchawek? Tak!
Wszystko to wydaje się zabawne, ale firma poważnie myśli o dbaniu o tym, aby jak najbardziej komfortowo się grało dla swoich konsumentów. Swoją ideę na wprowadzenie takiego algorytmu rozpoczęto nawet huczną kampanią marketingową. Reklama ta przedstawiała aktorów z chipsami wepchniętymi do uszu (nie bójcie się, na potrzeby performansu użyto protez). Hasłem reklamy ma być, „Nie usłyszysz, jak nadchodzi”.
Nie wiem, jak wy, ale ja uważam takie rozwiązania przedstawione przez firmę Doritos za dość kreatywne. Każda forma AI, która może nam pomóc w jeszcze bardziej komfortowej rozgrywce, jest mile widziana. A wy jakie zdanie macie na temat sztucznej inteligencji? Jak się podobają/nie podobają wam takie rozwiązania?
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!