Drugi strumyk Into the Light — zakazany arsenał oraz sala mistrzów

Zapowiedź Destiny 2 Into the Light - art i logo dodatku

Tydzień temu zmontowaliśmy dla Was skrót informacji z pierwszej transmisji związanej z nadchodzącym w kwietniu darmowym rozszerzeniem do Destiny 2. W związku z tym, że kilka godzin temu zakończony został drugi strumyk Into the Light, postanowiliśmy pójść za ciosem.

Kanał Bungie na portalu Twitch ponownie odwiedziło około stu tysięcy zainteresowanych. Jestem pewny, że każda z tych osób była ciekawa czy deweloper tym razem przygotował jakieś niesamowite niespodzianki. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Powiem więcej. Odniosłem wrażenie, że prowadzący próbował kilka razy przedłużyć czas transmisji na siłę. Podczas prawie pięćdziesięciominutowego wydarzenia ponad połowa czasu polegała na bieganiu po utraconych sektorach z nowymi pukawkami. Według mnie to nie jest najlepszy sposób na zainteresowanie publiczności, a w szczególności graczy, którzy zastawiają się nad rozpoczęciem kosmicznej przygody.

Witajcie w Sali Czempionów

Pierwszym zaprezentowanym materiałem była przechadzka po nowej lokacji, w której będziemy mogli powygłupiać się z innymi Strażnikami. Sala jest również pełna skrzyń, otwieranych za pomocą specjalnej waluty zdobywanej podczas trybu Onslaught. W środku znajdziemy zestawy zbroi dla każdej z trzech klas, opartych na pancerzach z planszy „Powrót do domu”, czyli pierwszej fabularnej misji w Destiny 2.

Drugi strumyk Into the Light — zbroje z misji „Powrót do domu” (od lewej: Warlock, Tytan, Hunter).

Na samym końcu pomieszczenia stoi Lord Shaxx oferujący zadania oraz nagrody. Po jego lewej stronie umiejscowiona została skrzynia Dar Bogów Gromu, która pozwoli zarówno świeżakom, jak i powracającym weteranom dozbroić się do odpowiedniego poziomu mocy. Po prawicy mistrza Tygla możemy spotkać robota Arcite 99-40, który służył jako kwatermistrz trybu PvP w pierwszej części. Z tego, co udało mi się zrozumieć, to właśnie u niego otrzymamy zadania na wszystkie nadchodzące w Into the Light bronie. Bungie zapowiedziało także powrót wyjątkowo ładnego modułu cieniującego z jedynki o wszytko mówiącej nazwie Superblack.

Arsenał dla odważnych

Druga część wydarzenia dotyczyła oręża. Deweloperzy odświeżyli dla nas dwanaście gnatów dobrze znanych starym wyjadaczom. Podoba mi się również powód ich powrotu, wplątany sprytnie w fabułę. W związku z tym, że większość z nich była po prostu zbyt potężna Lord Shaxx zakazał ich używania. Jednak w obliczu nieuniknionej walki z siłami Świadka pozwolił wyciągnąć je z zakurzonego składziku. Dzięki temu ponownie weźmiemy w dłonie:

  • karabiny pulsacyjne Blast Furnance oraz Elsie’s Rifle,
  • rewolwery Midnight Coup i Luna’s Howl,
  • Karabin zwiadowczy Hung Jury SR4,
  • snajperkę Succession,
  • pistolet maszynowy The Recluse,
  • lekki granatnik Forbearance oraz The Mountaintop,
  • ciężki granatnik Edge Transit,
  • miecz Falling Guillotine,
  • ciężki karabin maszynowy Hammerhead.

Nie będę ukrywał, że część pozycji z tej listy darzę ogromną sympatią, więc miło będzie nacisnąć ich spust jeszcze raz.

Drugi strumyk Into the Light - lekki granatnik Forbearance

Oczywiście Bungie nie mogło wprowadzić tego wszystkiego w stanie nienaruszonym, dlatego każda broń przeszła lekkie modyfikacje, o których dowiemy się z nadchodzącego wkrótce wpisu na oficjalny blogu. Do jednej z najważniejszych zmian należy dodanie parszywej dwunastce cechy pochodzenia o nazwie Indomitability, zwiększająca obrażenia po pokonaniu przeciwnika. Nie obeszło się także bez błyszczących nowych skórek.

Ostatnią ciekawostką jest sposób, w jaki odblokowujemy kolejne elementy arsenału dla odważnych. Ich głównym źródłem są zadania dostępne u wspomnianego wcześniej robota Arcite 99-40. Po ukończeniu misji związanej z bronią otrzymamy jej maksymalnie ulepszoną wersję. Jednocześnie odblokuje to możliwości zdobycia jej podczas trybu Onslught. Przy odrobinie szczęścia może nam wypaść limitowana edycja dostępna tylko podczas wstępu do Ostateczny Kształt. Niby fajny pomysł, ale nienawidzę takiego wzbudzania uczucia fear of missing out w graczach.

Drugi strumyk Into the Light — podsumowanie

Po raz drugi transmisja nie wzbudziła we mnie zbyt dużego entuzjazmu. Z jednej strony cieszę się, że powróci jeden z moich ulubionych karabinów pulsacyjnych. W końcu Blast Furnance służył jako moje główne narzędzie do eliminacji kosmitów przez bardzo długo. Podobne uczucie wzbudza odnowiony ciężki karabin maszynowy Hammerhead. Z drugiej strony szkoda, że te oraz wiele innych pukawek zostało jakiś czas temu zwyczajnie usunięte z gry tylko po to, by teraz możne je było wprowadzić jako coś nowego.

Drugi strumyk Into the Light — screen z transmisji

Nowa lokacje wygląda naprawę o wiele klimatycznej, szczególnie z tymi wszystkimi hologramami Lorda Shaxxa trzymającymi zakazane bronie. Żałuję jednak, że jest to znowu dobudówka do obecnej przestrzeni publicznej. Naprawdę miałem nadzieję doświadczyć powrotu na oryginalną Wieżę. Ponownie dziwni mnie brak jakichkolwiek informacji o usprawnieniach dla świeżych Strażników. Nie wyobrażam sobie nikogo kto, próbując w tym momencie wkręcić się w kosmiczną operę, nie podda się z braku wskazówek albo pomocnego kolegi. Mam nadzieję, że przyszłotygodniowy stream poruszy w końcu ten temat.

BREAKING NEWS

Na koniec zostawiłem chyba najważniejszą informację. Wraz ze startem Into the Light doczekamy się stu (100!!!) dodatkowych miejsc w naszym skarbcu! Powiem szczerze, że piszę to trochę dla żartu, chociaż nie pogardzę takim usprawnieniem. Dla wielu długoletnich graczy przestrzeń zarezerwowana na zdobyte znakomitości stała się zwyczajnym memem, więc pozwoliłem sobie na odrobinę humoru. Jeżeli macie ochotę obejrzeć cały strumyk, to dla Waszej wygody umieszczam go poniżej.

YouTube player

Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Gram w gry odkąd pamiętam. Jako mały brzdąc właziłem na stołek, żeby pograć na automatach w salonie dziadka. Teraz rozsiadam się wygodnie w zaciszu własnego domu i z padem w rękach oddaję się swojemu ulubionemu hobby. Zawsze chciałem dzielić się swoimi wrażeniami ze wspaniałego świata wirtualnej rozrywki. Pamiętajcie, że czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest czasem zmarnowanym.
Scroll to top