2 kwietnia 1994 roku może nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Sam miałem zaledwie cztery lata, więc niewiele pamiętam z tego konkretnego momentu. Jestem natomiast pewien, że musiał być to dobry dzień dla graczy. Właśnie wtedy wyszła edna z ciekawszych gier na platformę SNES. Mowa tutaj oczywiście o Final Fantasy VI.
To na konsoli Nintendo już trzydzieści lat temu po raz pierwszy wyruszono w mroczną podróż. Tak Final Fantasy VI to nie jest wesoła produkcja o ratowaniu świata, a tytuł skierowany do starszego odbiorcy. Niech was nie zwiedzie kolorowa grafika i urocze postacie. Gra dotyka tutaj często takich tematów jak ludobójstwo, ból po utracie bliskich osób, eksperymentowanie na broni biologicznej czy ciąża wśród osób w młodym wieku.
Małą rewolucją w Final Fantasy VI, w porównaniu do poprzednich części jest sposób narracji. W tej produkcji postawiono większy nacisk na budowanie historii wielu bohaterów. Jest to tytuł pod wieloma względami wyprzedzająca swoje czasy i przykład kunsztu prac programistów ówczesnego Square. Do tej pory jestem pełen podziwu, że tak gigantyczną grę zawierającą tyle animowanych przerywników, pięknej muzyki udało się upchnąć na 2Mb kartridżu.
Cóż, czas mija, technika się rozwija, ale zachęcam was serdecznie do zapoznania się z szóstą odsłoną Final Fantasy. Jeśli tylko puścicie wodzę wyobraźni i zapomnicie o wielu ograniczeniach związanych z mocą szesnastu bitowych konsol, to gwarantuję wam zabawę na kilkadziesiąt godzin. Nie zapomnijcie tylko wziąć z sobą chusteczek, mogą wam się przydać. Grę można zakupić w formie pełnego pakietu Pixel Remastered bądź osobno w formie cyfrowej na platformie Steam oraz konsolach.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!