Już przed premierą Final Fantasy XVI (2023) wiedzieliśmy, że tytuł prędzej czy później pojawi się także na pecetach. Naoki Yoshida, producent ze Square Enix Tokyo zapowiadał wtedy jednak, że port nie pojawi się zbyt szybko. Teraz mamy za sobą pierwszego DLC do gry, Echoes of the Fallen, natomiast wiosną pojawić ma się The Rising Tide, drugi dodatek. Według Yoshidy na pojawienie się pełnej gry na PC nie będzie trzeba już długo czekać.
Nareszcie Final Fantasy XVI na PC
Choć według wywiadu, udzielonego serwisowi GameInformer, data premiery na PC nie jest jeszcze pewna, tak gra znajduje się już raczej w końcowym stadium przygotowania. „Jeśli chodzi o to, na jakim etapie rozwoju jesteśmy obecnie, staramy się teraz ustalić końcowe etapy optymalizacji”. Uprzedza on także, że mimo wszystko do uruchomienia gry potrzebna będzie mocna konfiguracja. „Oczywiście [specyfikacje PC] będą dość wysokie”.
Yoshida uspokoił także, że prace nad pecetowym portem idą gładko i zgodnie z planem. Przed premierą studio ogłosi wymagania, które będzie musiał spełnić sprzęt, by uruchomić Final Fantasy XVI na komputerach. „Planujemy też wypuścić demo dla wersji pecetowej”, wyjaśnił, więc gracze będą mogli sprawdzić działanie na swoich pecetach. Data publikacji dema także, niestety, nie jest jeszcze znana. „Nie będzie to jednak zbyt daleko w przyszłości, nie rok, nie dwa, prawdopodobnie wcześniej, więc czekajcie na informacje”.
Skoro nadal czekamy, można w międzyczasie przeczytać na naszej stronie recenzję Konrada, zarówno podstawowej gry, jak i dodatku Echa Upadłych.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!