Gry, w których liczy się zarządzanie i ekonomia, są szczególnie bliskie mojemu sercu. Choć może nie dla każdego brzmi to szczególnie ekscytująco, sama rozgrywka opierająca się na tych fundamentach potrafi być niezwykle wciągająca – oczywiście jeśli dana gra jest dobrze zaprojektowana. Do tej kategorii możemy zaliczyć Game Dev Tycoon, od którego nie mogłam się oderwać przez kilka godzin z rzędu.
Początki w garażu
Jeżeli chodzi o gry ekonomiczne, nie ma dla mnie większego znaczenia, jakiej gałęzi gospodarki dotyczą – mogę kierować parkiem rozrywki, pizzerią, szpitalem albo nawet całym miastem. W przypadku Game Dev Tycoon mamy natomiast do czynienia – jak sama nazwa wskazuje – ze studiem deweloperskim, którego celem jest wydawanie kolejnych hitów i rozwój firmy. Zaczynamy w latach 80. w garażu, bez przesadnie dużego budżetu i zupełnie sami.
Musimy zatem rozkręcić swój biznes i wydać pierwszą grę. Z racji niewielkich środków finansowych i braku ekipy, początki są skromne. To nie odbiera jednak frajdy z procesu tworzenia, bowiem decydujemy nie tylko o tytule czy gatunku danej produkcji, ale także o temacie, platformie i silniku gry. Naszym zadaniem jest także odpowiednie określenie priorytetów w poszczególnych elementach kolejnych etapów, gdzie ustalimy, na które aspekty powinniśmy kłaść większy nacisk.
Kiedy wydamy już debiutancki tytuł, wkrótce naszym oczom ukażą się świeżutkie recenzje napływające z redakcji branżowych. Muszę przyznać, że za każdym razem był to dla mnie najbardziej emocjonujący moment. Oceny naszego dzieła zazwyczaj nie są mocno zróżnicowane, w związku z czym już po pierwszej recenzji możemy zorientować się, czy gracze docenią naszą produkcję.
Game Dev Tycoon i nawiązania do realnych wydarzeń
Gdy uda się stworzyć pierwszy hit, zaczyna się prawdziwa zabawa, a my przenosimy się z ciasnego garażu do większego lokum. Game Dev Tycoon oferuje kilka opcji, które pozwolą rozwinąć naszą firmę. Możemy oczywiście zatrudnić nowych pracowników, inwestować we własne silniki gry, ale także wykonywać mniejsze zlecenia dla zewnętrznych klientów. Z czasem możemy współpracować z wydawcami, którzy będą od nas oczekiwać konkretnych efektów. W naszym interesie będzie również poszerzanie grona fanów, między innymi poprzez uczestniczenie w imprezie G3 czy udzielanie wywiadów.
A skoro o G3 mowa, nie sposób nie zauważyć, że jest to oczywiste nawiązanie do realnie istniejących (niestety już tylko w czasie przeszłym) targów branżowych E3. Ale Game Dev Tycoon oferuje znacznie więcej takich smaczków dla miłośników wirtualnej rozrywki i całego przemysłu z nią związanego. Kiedy my skupiamy się na tworzeniu gier, w tle rozgrywają niezwykle istotne wydarzenia – na rynek trafiają nowe konsole, część sprzętów jest wycofywana z produkcji, a rywalizacja pomiędzy mBoxem i PlaySystemem trwa w najlepsze. Co ważne, komunikaty dotyczące bieżących trendów i przewidywań specjalistów mogą nam pomóc w zaimplementowaniu optymalnego biznesplanu. To jeden z ciekawszych elementów gry, który pozwala jeszcze bardziej wczuć się w rolę szefa studia deweloperskiego.
Satysfakcjonujący system punktów
Jeśli chodzi o design gry, niezwykle przemawia do mnie prostota Game Dev Tycoon. Produkcja jest przyjemna dla oka i zupełnie nie przytłacza, dzięki czemu można skupić się na ekonomiczno-symulacyjnym aspekcie rozgrywki. Dodatkowo uwagę zwraca bardzo satysfakcjonujący system punktów, który odzwierciedla efekty pracy naszych deweloperów. Kolorowe kuleczki latające po ekranie dają sporo frajdy, podobnie jak dźwięki, które wydają. Szczerze mówiąc, nie spodziewałabym się, że będzie to dla mnie aż tak przyjemny aspekt gry.
Game Dev Tycoon dla miłośników retro konsol
Choć gra w moich oczach zdecydowanie zasługuje na uwagę, nie jest pozbawiona wad. System marketingu i prowadzenia kampanii nie prezentuje w jasny sposób efektów naszych działań, co sprawiało, że nie do końca widziałam sens reklamowania się w mediach. Ponadto interfejs nie należy też do najbardziej intuicyjnych, jednak przyznam, że można przyzwyczaić się do niego po pewnym czasie.
Game Dev Tycoon udało mi się ukończyć w niespełna 5 godzin i mam tu na myśli tło fabularne, czyli wieści ze świata dotyczące branży. Nie oznacza to jednak całkowicie pożegnania się z rozgrywką – możemy wciąż rozwijać swoją firmę i wydawać kolejne hity (lub te mniej udane produkcje). Z drugiej strony jednak 35 lat na rozegranie całej kampanii zdaje się być zbyt krótkim okresem, co pozostawia pewien niedosyt.
Mimo wszystko tytuł będzie dobrym wyborem dla osób, które ciekawi branża i tym samym chciałyby zapoznać się nieco bliżej z procesem tworzenia gier. Dodatkowo produkcja powinna przypaść do gustu fanom retro konsol i ich historii, bowiem może stanowić interesującą podróż w czasie. Polecam jedynie wygospodarować sobie dłuższą chwilę – Game Dev Tycoon naprawdę potrafi wciągnąć!
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!