Dzięki jednej prostej sztuczce można mieć darmową usługę i jeszcze przy tym zarobić. Wystarczy tylko zatrudnić się w takiej mało znanej firmie o nazwie Microsoft. Jednym z benefitów tej ogromnej korporacji jest dostęp do Game Pass Ultimate za darmo.
Choć w sumie mógłbym powiedzieć, że był. Niestety wraz z początkiem 2024 roku gigant z Redmond chciał wprowadzić okropną zmianę. Przyjemny dodatek do comiesięcznej pensji miał zostać wycofany. Ucierpieć miało ponad dwieście tysięcy pracowników. Oczywiście jak zawsze, gdy ktoś zabiera jakąś długoterminową korzyść, wypłynęła fala sprzeciwu. W zasadzie wcale się nie dziwię. Zabierania tak miłego bonusu po tylu latach nie jest mądrym ruchem ze strony pracodawcy.
Wujek Phil na ratunek
Na szczęście w takich molochach nie pracują jedynie biurokraci. Gdy tylko szanowny CEO oddziału Microsoft Gaming Phil Spencer dowiedział się o zaistniałej sytuacji, szybko zainteresował się tematem. Okazało się, że decyzja o anulowaniu benefitu wykwitła w dziale Human Resources. Po zbadaniu sprawy dobry wujek zadecydował, że takiej zmiany jednak nie będzie. Każda osoba, która na ten moment posiada dostęp do serwisu, nic nie straci. Nie wiem, czy to faktycznie sam Phil Spencer spowodował zwrot podejście o sto osiemdziesiąt stopni, ale kogoś trzeba chwalić. Biorąc pod uwagę, że poważany CEO nie raz pokazał, że ma dobre intencje w stosunku do graczy tym razem padło na niego.
Kto chce Game Pass Ultimate za darmo?
No więc jak widać, ludzie ciężko pracujący w szeregach Microsoftu nadal będą cieszyć się setkami fantastycznych gier. Polskim pracownikom pozwoli to zaoszczędzić prawie osiemset złotych rocznie. Wiem, że dla niektórych może to być śmieszna kwota, ale znam rodziny, które naprawdę by się z takiego bonusa ucieszyły. Przecież za taką kwotę można spokojnie dokupić jeszcze kilka premierowych tytułów.
Jeżeli Wy również chcielibyście cieszyć się tak doskonałą usługą i pozostawić w swoim portfelu czterech królów Zygmuntów I’szych Starych to nie zwlekajcie. Ślijcie CV, listy motywacyjne, profile LinkedIn i co tam jeszcze się da w stronę zielonego olbrzyma. Kto wie? Może się Wam poszczęści.