Krótko po zapowiedzi kolejnej gry z uniwersum Gears of War przedstawiciele The Coalition, czyli studia pracującego nad tytułem, udzielili wywiadu dla IGN. W nim opowiadają o swojej decyzji stworzenia prequela, a także czym ta część ma byc.
Gears of War: E-Day – będzie pełno przerażających momentów
Dyrektorka marki Nicole Fawcette i dyrektor kreatywny Matt Searcy wyrazili chęci studia do skupienia się na „przerażających” aspektach Gears. Searcy powiedział, że zespół chce „uchwycić moment w czasie” i „opowiedzieć bardzo intymną historię o tym, co wydarzyło się” mieszkańcom jednego z miast Sera.
Gears of War: E-Day nadal ma mieć wszelkie znamiona serii, ale sama historia, dziejąca się na przestrzeni zaledwie kilku dni, ma skupiać się na horrorze i przerażeniu, które gracze mogą znać z poprzednich części.
„Spojrzeliśmy wstecz na to, co ludzie czuli, gdy grali w Gears of War lub dowolne Gears – w tym Gears 4” – powiedział Searcy. „Ale kiedy ludzie mówią ci, co pamiętają z gry, rzeczy, które ich wyróżniały, uczucia, wiele z nich dotyczy tych mrocznych, niemal horrorowych, przerażających momentów”.
Studio ma też nadzieję, że wykorzystanie Unreal Engine 5 pozwoli im na wcielenie swojej wizji w życie. Szarańcza ma teraz wyglądać bardziej jak przerażające stwory z podziemi. „Jak widać po zwiastunie, skręcamy w kierunku tego klimatu horroru”. Nie oznacza to jednak, że seria ma stać się czymś zupełnie innym i fani nie powinni się tym przejmować.
To nie koniec Gears 6
Przy okazji duo wyjaśniło, że The Coalition nie zamierza odpuszczać sobie zakończenia Gears of War 4 oraz Gears 5. Kontynuacja została odroczona, ale nie anulowana. Podobno wizja powrotu do historii Marcusa i Doma okazała się dla twórców zbyt silna, by z niej zrezygnować.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!