Hades a mitologia grecka – tak wygląda szacunek do materiału źródłowego

Niewątpliwie Hades jest produkcją pod wieloma względami wybitną. Przekonałem się o tym dotkliwie, gdy wreszcie ściągnąłem pudełko z kupki wstydu lata po premierze. Piękno tej gry polega na tym, że tutaj potencjalnie każdy element może zachwycić – styl graficzny, ścieżka dźwiękowa, rozgrywka czy historia, wszystkie stoją na wysokim poziomie. Mnie jednak najbardziej urzekła relacja gry z materiałem źródłowym. Mitologia to na tyle wdzięczny temat, że z racji na upływ czasu nie ma jednej, kanonicznej wersji wydarzeń. Dzięki temu łatwo jest nieco odejść od utartego schematu tak, by dopasować go do swoich potrzeb.

Uważam, że Supergiant Games w tej kwestii osiągnęło szczyt. Maksymalnie wykorzystało potencjał drzemiący w mitach greckich. Jednocześnie pozostając im zaskakująco wiernymi, ale nie bojąc się także miejscami unowocześnić starych i znanych historii. Dotychczas niedoścignionym dla mnie wzorem takich praktyk były książki Ricka Riordana o Percym Jacksonie. Jednak niezależne studio podniosło poprzeczkę jeszcze wyżej. Uprzedzam jednak, że poniższy tekst może zdradzać całkiem sporą liczbę istotnych wątków z fabuły gry, więc jeśli jej nie znacie, to czytajcie na własną odpowiedzialność.

Zagreus, Syn Hadesa

Zacznijmy od wyboru głównego bohatera. Zagreus jest synem Hadesa. Imię to nic mi nie mówiło, ot, brzmiało wystarczająco antycznie, by pasować do konwencji. Jednak chwila spędzona w Sieci pokazała, że faktycznie według niektórych podań istniał bóg o takim imieniu. Według kilku innych był on rzeczywiście synem Władcy Podziemi, a także i Bogini Persefony. Oczywiście, znaleźć można doniesienia, że był synem Zeusa, bądź tak naprawdę to inny aspekt Dionizosa, ale na tym polega część magii mitów. Tysiące lat historie były przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie, co prowadziło do drobnych różnic, odstąpień czy nawet osobistych interpretacji wydarzeń i ich morałów. Nawet gdy już je spisano, wersje mocno różniły się od siebie, a z tych zapisków wiele nie przetrwało do dziś. I tutaj właśnie też twórcy gry, moim zdaniem, wyjątkowo się popisali.

Zagreus i Patrokles w Elizjum

Do wielu z takich nieścisłości tytuł subtelnie nawiązuje, często puszczając oczko do odbiorcy. W taki właśnie sposób w samej produkcji Zagreus może opowiadać Orfeuszowi, który tkwi w Domu Hadesa, dla żartu, że on i Dionizos to ta sama osoba. Z czasem wirtuoz mu wierzy i zaczyna śpiewać na ten temat, przekazując pogłoski dalej. Nawet pomimo protestów i wyjaśnień samego Księcia Ciemności. Co zabawniejsze, to właśnie Orfizm, czyli religia łączona z Ofreuszem, przedstawiała Zagreusa jako wcześniejsze wcielenie Boga Wina (którego Tytani mieli zjeść, gdy ten jeszcze był dzieckiem). Ot, pozornie niewinny żart w grze. Jednak jego autor musiał naprawdę znać się na mitologii greckiej, gdyż to imię występuje zaledwie w kilku zachowanych z antyku tekstach. Swoją drogą – tutaj uwaga, mocno istotny fabularnie spoiler – Zagreus w grze także zmarł jako dziecko, co wskazuje raczej na to, że decyzje dotyczące historii i świata przedstawionego Hadesa nie są dziełem przypadku.

Główna oś fabuły

Fabuła w Hadesie okazała się o wiele bardziej rozbudowana i zniuansowana, niż mogłem się spodziewać. Da się ją streścić prosto, jako „syn Hadesa postanawia uciec z krainy umarłych, ale jego ojciec się na to nie zgadza”. Nie będzie to kłamstwem. Każdorazowe podejście do ucieczki oferuje nam zaledwie strzępy historii, ot, zdanie tu, krótki dialog tam, z początku także nie wszystkie postacie będziemy spotykać na swojej drodze. Głębię opowieści można poznać dopiero po kilkunastu, a może i kilkudziesięciu próbach. Przy czym to nadal nie daje pełnego obrazu. Dopiero pełne ukończenie gry i poznanie „prawdziwego” zakończenia pozwala zauważyć, że Hades jest tak naprawdę nieco przerobioną adaptacją mitu o Persefonie.

Zagreus walczący z Tezeuszem i minotaurem w grze Hades

W nim Hades, chcąc uczynić Persefonę swoją żoną, porwał ją do Podziemi za pozwoleniem Zeusa, jej ojca, aby uniknąć sprzeciwu jej matki, Demeter. Kiedy ta dowiedziała się o zniknięciu córki, ogarnął ją wielki żal. Według większości podań zaniedbała wówczas swoje obowiązki, przez co ziemia przestała rodzić owoce, ponieważ całą energię poświęciła na poszukiwanie Persefony. Dlatego właśnie w grze, gdy udaje się Zagreusowi wydostać z Domu Styx, na powierzchni panuje zima, kiedy to natura przymiera na kilka miesięcy. Supergiant zdecydowało się jednak uczynić to konsekwencją gniewu Demeter, Bogini Rolnictwa i Płodności Ziemi. Jest to jednak zgodne z innymi podaniami tego mitu, mniej popularnymi. Znowu więc mamy sytuację, w której studio lawiruje między wersjami, dobierając odpowiednie elementy do swojej układanki.

Stara historia dla nowych słuchaczy

To także w tym miejscu można zauważyć unowocześnienie tych mitów, o których wspomniałem we wstępie. Przede wszystkim, skomplikowane relacje rodzinne w dzisiejszych czasach powodowałyby raczej negatywne reakcje. W końcu Hades, brat Zeusa, porwał jego córkę, więc swoją bratanicę, by się z nią ożenić. Dlatego w grze nie pada nigdzie informacja o tym, by Persefona miała być córką Gromowładnego. Fakt, w trakcie przygody można natknąć się na dialogi, które nawiązują do kazirodczych relacji Olimpijczyków. Jednak najczęściej są one wyjaśnione jako plotki, rozprzestrzeniane z zawiści, bądź nienawiści. Dodatkowo w grze nie tyle dochodzi do porwania wbrew woli Persefony, co Zeus „ofiarowuje” ją Hadesowi, jednak sama bogini dobrowolnie zostaje w Podziemiach, by uciec od swojej rodziny. Dla współczesnego odbiorcy jest to odczuwalnie mniej toksyczna sytuacja.

Sama Persefona znana jest głównie jako bogini kojarzona z porami roku. Jej pobyt w Podziemiach był przyczyną zimy, a jej powrót sprowadzał wiosnę i ciepły, radosny czas na ziemi. Do pobytu w Domu Hadesa zobowiązywał ją jednak podstęp, gdyż zjedzenie nasion granatu z Hadesu przywiązywało osobę do tego miejsca. Dlatego co roku bogini musiała wracać, a świat na powierzchni umierał. W grze z kolei cała ta afera z granatem jest podana jako kłamstwo, które ma wyjaśnić Olimpijczykom przyczynę jej zniknięcia. I w Hadesie znajdziemy całe mnóstwo tego typu nawiązań, czasami bardziej oczywistych, czasami mniej. Znajomość mitów, nawet w dość podstawowej formie, pozwala wyłapać ich naprawdę wiele. A najwięcej chyba można ich odnaleźć w przypadku różnych postaci pobocznych.

Pełna chata

Hades. Scena walki Zagreusa z Megajrą i innymi duszami Tartaru.

Mitologiczne podłoże pozwala wyjaśnić wiele cech postaci w grze, o których sama produkcja niewiele mówi. Owszem, Hades posiada kodeks, zawierający informację o niemal wszystkim, co w grze znajdziemy, jednak nie dość, że nie jest on miejscami wyczerpujący, to jest także stylizowany na dziennik jednego z herosów, znajdującego się w Krainie Umarłych. Weźmy na przykład Furie/Erynie, które stanowią przeszkodę do pokonania przy wyjściu z pierwszego etapu.

Megajra odpowiadała w mitach m.in. za karanie ludzi odpowiedzialnych za tzw. zbrodnie namiętności. Alekto karała występki przeciwko bogom, a jedną z jej kar było zesłanie na ludzi szaleństwa. Ostatnia z sióstr, Tyzyfone, specjalizowała się w zabójcach i mordercach. Jeżeli graliście w Hadesa, już możecie dostrzec pewne powiązania tych informacji z ich postaciami. Megajra jest jedyną, która może nawiązać bliższe relacje z Zagreusem, co odpowiada „namiętności”. W trakcie walki z Alekto zapełnia się jej wskaźnik szaleństwa, który sprawia, że ta atakuje zacieklej. Z kolei Tyzyfone w zasadzie zna tylko dwa słowa: „morderstwo” oraz „morderca”.

W Hadesie możemy także spotkać Achillesa i Patroklesa, znanych z Wojny Trojańskiej. Wiele ze współczesnych interpretacji malowało ich relacje jako przyjaźń, bazując na Illiadzie Homera. Gra jednak czerpie garściami z tekstów późniejszych autorów, którzy dopatrywali się w nich relacji romantycznych. Spotkamy też Syzyfa, skazanego na wieczne toczenie głazu pod górę. Jednak w grze nie wydaje się on być człowiekiem, który cierpi z powodu swojego losu. Wręcz przeciwnie, zdaje się być zadowolony – wygląda więc na to, że tutaj Supergiant nawiązuje do prac filozoficznych Alberta Camusa. W swoim tekście Mit Syzyfa dochodzi on do wniosku, że poprzez absurd i nieuchronność swojego losu Syzyf musi być, ostatecznie, szczęśliwym człowiekiem.

Olimp jak się patrzy

Hades. Bogini Atena mówiąca do Zagreusa "Tutaj na Olimpie jest przeciwieństwem wszystkiego, czym jest to pozbawione życia miejsce. Walcz i dołącz do nas."

Zresztą, spędzając w grze czas z innymi postaciami czy też bogami poznajemy ich o wiele lepiej. Tutaj także mocno widać, że twórcy gier naprawdę brali sobie materiał źródłowy do serca. Zarówno wiele z ich cech charakteru, czy też relacje z innymi Olimpijczykami, mają swoje podstawy w mitach, a umiejętności i pomoc, którą nam oferują, są faktycznie powiązane z naturą i domeną bogów. I tak przykładowo dary Posejdona odpychają wrogów niczym fale na morzu. Wzmocnienia Afrodyty osłabiają przeciwników, gdyż zakochani mają przecież słabość do obiektów swoich uczuć. Dionizos wywołuje efekty podobne do zatrucia, gdyż alkohol w zasadzie jest trucizną, tylko bardzo słabą i o dość przyjemnych skutkach ubocznych.

Dodatkowo, z początku wydawałoby się, że Olimpijczycy są jednoznacznie pozytywnymi, szczęśliwymi istotami, żyjącymi ze sobą w harmonii. Zdawałoby się, że pragną tylko pomóc swojemu krewniakowi, Zagreusowi. Dopiero z czasem pokazują oni swoje humory. Na jaw wychodzą pewne niesnaski, a na każdy uraz, choćby niewielki, reagują ogromną agresją i chęcią ukarania tego, kto ich obraził. To także doskonale pasuje do oryginalnych wierzeń. Współcześnie, przez wpływ religii judeochrześcijańskich zwłaszcza, istoty boskie traktuje się jak doskonałe i wspaniałe. Jednak Bogowie Olimpijscy byli ułomni, impulsywni i pełni wad. Byli obrazem ludzkości, a nie ideałem, do którego powinna ona dążyć.

Hades tkwi w szczegółach

Nawet kiedy Supergiant Games decydowało się nieco odejść od materiału źródłowego, nadal nie pozostawiali wątpliwości, że jest on szalenie istotny. I tak choćby Cerber, straszliwy strażnik podziemi w postaci trójgłowego psa, nadal pełni swoją funkcję, jednak dla Zagreusa, którego zna od zawsze, jest on typowym pieskiem, który uwielbia głaskanie. Oczywiście, nadal implikowane jest, że dla pozostałych istot Cerber jest potworem, niemniej my, śledząc losy Zagreusa, tego nie widzimy. Albo Dusa, potwór zamieniający ludzi w kamień, tutaj pełni rolę służki i sprzątaczki w Domu Hadesa. Jest przy tym niesamowicie urocza, nieśmiała i łatwo ją wprawić w zakłopotanie… ale wciąż pozostaje latającą głową, gdyż taki spotkał ją koniec z ręki Perseusza.

Zagreus walczący w zalanych Flegetonem Łąkach Asfodel.

Nawet samo przedstawienie Podziemi jest nieco inne, niż można by się spodziewać. Zazwyczaj Hades jest tym złym, a jego królestwo utożsamiane jest z piekłem i wieczną karą dla ludzi. Jednak w starożytnej Grecji to po prostu było miejsce, do którego trafiała dusza po śmierci. Niezależnie, czy dobrzy, czy źli ludzie, wszyscy trafiali pod władanie Pana Ciemności. W grze możemy jednak odwiedzić także i Elizjum, które przecież było odpowiednikiem raju. Także Asfodelowe Łąki nie były złym miejscem, choć w grze przypominają najbardziej stereotypowe piekło. Jest to zaś wyjaśnione tym, że był to wypadek, gdyż Flegeton, ognista rzeka, wylała się ze swego koryta i jeszcze nikt nie miał czasu się tym zająć.

Podobnie postacie kojarzone z Domem Hadesa dalekie są od bycia złymi. W większości to po prostu podziemne bóstwa, które wykonują swoją pracę na zlecenie swojego pracodawcy. Furie nie są złe, choć mogą być nieco skrzywione przez charakter swojego zajęcia. Cerber nie jest zły, Dusa czy Tanatos, Bóg Śmierci, także nie są postaciami negatywnymi. Nawet sam Hades, który pełni funkcję głównego antagonisty, nie robi tego ze złych powodów. Owszem, daleko mu do ojca roku, niemniej to, co robi, czyni z pobudek, które w najgorszym razie można uznać za wątpliwe, nie zaś złe.

Nauka popłaca

Dlatego znajomość mitologii pozwala wyłapać niektóre smaczki, które mogą wywołać cień uśmiechu. Przede wszystkim jednak Hades wszystko tak doskonale zintegrował, że nie jest to warunek konieczny, by świetnie się bawić. To, co istotne dla rozgrywki, gra sama tłumaczy. Z drugiej strony, znajomość tego tytułu może już być pewną podstawą do mitologii i mam szczerą nadzieję, że znajdzie się więcej osób, które po kontakcie z produkcją Supergiant Games zechcą zgłębić dalej meandry antycznych legend i podań. Samo w sobie potrafi być to fascynującą rozrywką. Patrząc zaś, jak chętnie gry wideo sięgają po mitologie, może warto się z nimi nieco zapoznać? A nuż znajdziemy w kolejnym tytule jakiś wyjątkowy smaczek?


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top