Helldivers 2: CEO mówi 'nie’ dla P2W

Grafika główna Helldivers 2

W świecie, gdzie każdy film, książka czy gra są nastawione na zysk łatwo przyzwyczaić się do twórców, którzy próbują wszelkimi sposobami wyciągnąć od konsumentów pieniądze. Tym ciekawiej więc prezentuje się wypowiedź CEO Arrowhead Games, studia odpowiedzialnego za niedawno wydane Helldivers II. Johan Pilestedt zdaje się wierzyć, że nie każda gra zasługuje na system mikropłatności.

Twórca Helldivers 2 z szacunkiem

Pisaliśmy o tym, że część negatywnych recenzji Helldivers 2 na Steamie oskarża grę o bycie produkcją z elementami Pay To Win. Oznacza to, że w grze jest możliwość kupienia sobie przewagi nad innymi graczami za prawdziwe pieniądze. Jeden z użytkowników Twittera / X, @ShaqMaadWolf, zauważył, że cyfrową walutę wykorzystywaną w grze można zdobyć, grając w samą grę. Jego wpis zacytował Johan Pilestedt z następującym komentarzem:

Sam jestem stronniczy, ale naprawdę staraliśmy się, aby nie było p2w, pomimo że przedmioty różnią się funkcjonalnie. Jedynym przedmiotem, który jest p2w jest rewolwer – dlatego, że wygra konkurs na „fajną broń”. Jedynym (małym) problemem jest, że nie jest zbyt dobry”. Dodatkowo, w odpowiedzi na komentarz innego użytkownika odpisał, że szczerze wierzy, iż na prawo do monetyzacji w grze trzeba sobie zasłużyć. „Jeśli ludzie chcą wesprzeć ten tytuł, mają taką opcję, ale nigdy nikogo do tego nie zmuszamy”.

Warto pamiętać, że w Helldivers 2 nie znajdziemy trybów Player vs Player. To w nich kupowane przedmioty mogłyby dać jakąś przewagę nad innymi graczami. Niemniej w karnecie bojowym, poza przedmiotami kosmetycznymi, znajdują się np. bronie. Taki karnet można wykupić za cyfrową walutę, a tę z kolei można zdobyć w grze lub zapłacić za nią prawdziwymi pieniędzmi. To właśnie jest powodem oskarżeń rzucanych przez niektórych z graczy.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top