Niedawno na swoim Twitterowym koncie wspomniałem, że gdybym chciał napisać coś o każdym indyku, który wpadł mi w oko, musiałbym się rozczworzyć i przestać sypiać. Na tę chwilę sytuacja niestety nie uległa zmianie. Lista rośnie, tytuły do recenzji się piętrzą, twórcy co chwila organizują specjalne wydarzenia, a nowe sezony gier wyskakują szybciej, niż pryszcze na twarzy nastolatka. Po prostu nie wiem, czym się z Wami najpierw podzielić. Na szczęście z pomocą przychodzą polskie studia. Wyobraźcie sobie, że CD Projekt RED to nie jedyny krajowy deweloper tworzący całkiem dobre produkcje. O ile CDPR specjalizuje się w typowych AAA, tak wiele pomniejszych zespołów ma w swoim portfolio naprawdę godne polecenia indyki.
Kilka z nich miałem nawet przyjemność Wam przedstawić. Zarówno Railbound od brygady z Afterburn, jak i Serial Cleaners autorstwa Draw Distance pochodzą z naszego ukochanego kraju. Tym razem jednak chciałbym Wam przedstawić projekt, który swój żywot rozpoczął we Francji. Iris and the Giant pojawił się w roku 2020 na PC i Nintendo Switch. Już niedługo, za sprawą polskiego wydawcy Klabater, zagości na konsolach Sony oraz Microsoftu.
Krótko i na temat
Pomysłodawcą i twórcą Iris and the Giant jest francuski projektant Louis Rigaud, który inspirację zaczerpnął ze swojej pracy. Pewnego dnia postanowił zamienić stworzone pop-up booki w wersję cyfrową, co zaowocowało roguelitowym RPG bazującym na zbieraniu i używaniu kart. Tytułowa bohaterka nie radzi sobie z codziennym życiem. Walczy z lękami i depresją. Jej wewnętrzne demony, próbują się wydostać, a my musimy pomóc w ich przezwyciężeniu. Całość okraszona jest piękną minimalistyczną grafiką przypominającą kartki „wyskakującej” książki. Rozgrywka w Iris and the Giant opiera się na taktycznych bitwach, w których wykorzystamy zbudowaną przez siebie talię. Do wyboru mamy 51 zróżnicowanych kart, dzięki czemu możemy dostosować sposób prowadzenia potyczek do swoich upodobań.
W związku z tym, że pierwsza wersja gry jest już na rynku od trzech lat, postanowiłem trochę poszperać. Tytuł może pochwalić się prawie pięciuset pięćdziesięcioma krótkimi recenzjami na Steamie, z czego 88% jest pozytywna. Sprawdziłem również OpenCritic, Metacritic oraz kilka pierwszych stron Google po wpisaniu Iris and the Giant review. Wydźwięk większości tekstów jest także pozytywny. Głosów całkowicie negatywnych brak. Wygląda, więc na to, że warto się francuskim indykiem zainteresować. Gdybym tylko miał wolną chwilę sam bym chętnie zagrał.
Nowe platformy witają Iris and the Giant
Już niedługo przygody Iris zawitają na konsole Playstation 4/5, XBOX One oraz XBOX Series X/S. Ich premiera odbędzie się 2 marca 2023 roku. Jeżeli Wasza ciekawość została w jakikolwiek sposób pobudzona, zachęcam do odwiedzenia strony Steam projektu i dodanie go do swojej życzlisty. Zaręczam, że to naprawdę wspomaga twórców i pobudza „parowy” algorytm do pracy. Podobna sytuacja ma miejsce w sklepie niebieskich, chociaż tutaj nie jestem pewny co do tego całego algorytmu. Zieloni natomiast na ten moment nie mają opcji wishlistowania w swoim przeglądarkowym sklepie na PC, więc w przypadku tej platformy musicie zapisać datę w kalendarzu lub udać się do menu konsoli.