Kilka dni temu pojawiły się nowe wiadomości na temat nadchodzącego rozszerzenia do Destiny 2. Prolog do Ostatecznego Kształtu zadebiutuje 9 kwietnia, czyli za niecałe trzy tygodnie. Aby umilić nam czekanie oraz podnieść zainteresowanie, deweloper zaplanował trzy streamy. Pierwszy strumyk Into the Light odbył się kilkanaście godzin temu i muszę powiedzieć, że to, co zobaczyłem, nie specjalnie mnie porwało. Zresztą nie tylko jednego. Na naszym kanale Discord dwójka znajomych cały czas komentowała wydarzenie. Ich wrażenia miały wydźwięk zdecydowanie negatywne. Podobne podejście widać było na twitchowym czacie. Pomimo prawie stu tysięcy oglądających, na ekranie co chwila przebijały się niezbyt przychylne komentarze.
Kupą panowie
Event skupiał się przede wszystkim na nowej aktywności o nazwie Onslaught, która jest wariacją na temat trybu hordy. Głównym zadaniem trójki strażników zdecydowanych bronić ostatniego miasta to zadbanie o bezpieczeństwo Głównej Jednostki Obronnej. Nie wiem, czy tak brzmi oficjalna polska nazwa tego urządzenia, ponieważ na blogu Bungie nie ma jeszcze żadnej związanej z tym informacji, ale brzmi sensownie, więc tak to na razie zostawiam. W zależności od rodzaju, na który się zdecydujemy, staniemy do walki z siłami Upadłych albo Roju w dziesięciu lub pięćdziesięciu falach. Od naszego wyboru zależeć będą też nagrody schowane w skrzyniach wyskakujących po ukończeniu każdych dziesięciu fal. Na szczęście twórcy zdecydowali nie umieszczać w aktywności żadnego ograniczenia czasowego.
Trzeba się okopać
Podczas Onslaught gracze zbierają specjalną walutę, którą mogą wydać na różne fortyfikacji takie jak wieżyczki czy wabiki odciągające przeciwników od wcześniej wspomnianej jednostki. Część wrogów raz na jakiś czas gubi moduły służące do naprawy tego kluczowego urządzenia. Wykonanie takiej czynności, gdy sprzęt nie jest uszkodzony, zaowocuje ogromnym zastrzykiem zasobów. Konstrukcje obronne można również ulepszać, dzięki czemu zyskają więcej zdrowia lub zwiększą zadawane obrażenia. Całą akcję nadzoruje Lord Shaxx, u którego znajdziemy nagrody za dobrze wykonane zadania.
Pierwszy strumyk Into the Light — podsumowanie
Tak jak napisałem we wstępie, nie zobaczyłem podczas prawie czterdziestopięciominutowego streamu niczego niezwykłego. Tryb Onslaught został odpalony na dobrze znanej z Tygla (tryb PvP) mapie o nazwie Midtown. Jest to dość dziwne, ponieważ jeden z twórców wspomniał, że pojawią się także inne poziomy. Nie wiem, czy to była dobra decyzja. Według mnie, aby rozbudzić zainteresowanie w społeczności, lepiej pokazać coś świeższego.
Zaskoczył mnie natomiast brak jakichkolwiek usprawnieniach dla początkujących graczy. Waszyngtońskie studio dawno temu ogłaszało, że Into the Light będzie przyjazne dla świeżych Strażników, tymczasem absolutnie nic o tym nie wspomniało. Na ten moment nie pozostaje mi nic innego jak spokojnie czekać na kolejny strumyk zaplanowany na 26 marca o godzinie 18:00. Tym razem Bungie zaprezentuje arsenał, który wspomoże nas podczas obrony ostatniego miasta. Mam nadzieję, że tym razem zwalą mnie oraz resztę graczy Destiny 2 z nóg.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!