Dawno już nie odwiedzałem swojego Strażnika. Przed urlopem nie bardzo miałem czas, a podczas dni wolnych obiecałem sobie przerwę od wszelkiego rodzaju elektronicznych pudeł. Plan się udał, ale w związku z tym jestem miesiąc w plecy, jeżeli chodzi o nową zawartość. Jak tylko obrobię się zawodowo, na pewno wskoczę do gry, aby nadrobić fabułę. Człowiek ma nadzieję, że podczas takiej przerwy, w jego ulubionym tytule live service nie wydarzy się zbyt wiele. Niestety tym razem było dokładnie odwrotnie. Nie dość, że skończył się drugi Akt i rozpoczął trzeci, to jeszcze wiadomości związanych ze studiem było mnóstwo. Ja jednak chcę skupić się na najświeższej z nich, czyli tej o przyszłości Destiny 2.
Nowe Granice
Społeczność długo zastanawiała się, co ją czeka po pokonaniu Świadka. W końcu dążyli do tego celu przez ostatnich dziesięć lat. Wszyscy snuli swoje przypuszczenia. Czy powstanie trzecia część? Może jednak twórcy zdecydują się na wywalenie dwójki z tytułu? Nikt jednak nie spodziewał się ogłoszenia projektu o kryptonimie Granice. Do dziś nie było o nim wiadomo zbyt wiele. Na szczęście Bungie w końcu uchyliło rąbka tajemnicy i na oficjalnym blogu dewelopera pojawiło się kilka wpisów związanych z przyszłością kosmicznej sagi.
Przeznaczenia ciąg dalszy
Jedną z najważniejszych informacji jest fakt, że kolejny rok przyniesie poważne zmiany w systemie wprowadzania nowych zawartości. Plan działania wyraźnie pokazuje dwa dodatki oraz cztery darmowe rozszerzenia w ciągu roku jedenastego. Pierwszym DLC, które wyląduje na naszych twardych dyskach jest sygnowane kryptonimem Apollo. Według Alison Lührs, kierowniczki do spraw fabuły, wprowadzi ono do gry mnóstwo nowych postaci, frakcji, zwrotów akcji oraz wiele niespodzianek.
Nowe podejście
Reżyser Destiny 2, Tyson Green, również dodał swoje trzy grosze od całej konwersacji. Według jego słów obecny rytm wydawania dodatków oraz epizodów/sezonów musi ulec zmianie, aby tchnąć trochę świeżości w zastałą formułę.
Uwielbialiśmy tworzyć co roku dodatki i jesteśmy wyjątkowo dumni z Ostatecznego kształtu. Ale prawda jest taka, że pożerają większość naszego czasu w procesie tworzenia gry. […] Od przyszłego roku zamiast jednego dużego dodatku będziemy wam dostarczać dwa średniej wielkości dodatki – po jednym co sześć miesięcy. Każdy z nich odejdzie od dotychczasowej struktury głównej misji, którą stosowaliśmy w niezmienionej formie od Twierdzy Cieni. Zamiast tego każdy z dodatków zapewni wam szansę odkrywania nowych, ekscytujących formatów. Nie możemy się doczekać, aby wypróbować nowe rzeczy, które zmienią wasze postrzeganie doświadczeń zapewnianych przez Destiny. – Tyson Green (reżyser Destiny 2)
Jestem naprawę ogromnie ciekaw, jak rozwinie się marka pod nowym dowództwem. Nie będę ukrywał, że odejście poprzednich liderów trochę mnie zmartwiło. Jednak po przeczytaniu wypowiedzi Tysona humor zdecydowanie mi się poprawił.
Czy przyszłości Destiny 2 została uratowana?
Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie. Mam wyrażeni, że tylko czas pokaże, czy ta długoletnia podróż brutalnie się nie skończy. Ja na pewno będę mocno trzymał kciuki, aby twórcy kontynuowali i rozbudowali tę kosmiczną przygodę, ponieważ według mnie drugiego takiego tytuły na rynku po prostu nie ma. W przeciągu najbliższych tygodni i miesięcy Bungie powoli będzie karmiło nas kolejnymi informacjami, które w miarę możliwości postaram się Wam streścić. Do zobaczenia na orbicie!
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!