Dawno, dawno temu. Za siedmioma stacjami. Za siedmioma zwrotnicami. Kiedy na komputerach osobistych królował system MS DOS, na dyski twarde wpadła gra pod tytułem Locomotion. Być może trochę przesadziłem, bo gra ta ukazała się w roku 1992, a przecież to raptem tylko 30 lat temu. Zagrywałem się w nią bardzo długo. Nawet moi rodzice przyłączyli się do zabawy i na zmianę próbowaliśmy pobić swoje rekordy. Rozgrywka polegała na przełączaniu zwrotnic tak, aby, jak najwięcej lokomotyw trafiło do swoich stacji. Na przestrzeni lat wiele tytułów z podobnym rozwiązaniem przewinęło się przez moje urządzenia. Żaden z nich jednak nie był w stanie przywołać magii Locomotion, dopóki nie zobaczyłem Railbound. Pomimo tego, że różnice w rozgrywce są ogromne, gdzieś w brzuchu poczułem miłe ciepło, a wspomnienia napełniły mój umysł.
Pociągiem do celu
Kończę już wspominki, by pokrótce opisać Wam czym jest Railbound. W każdej planszy naszym zadaniem jest podczepić wszystkie dostępne wagoniki pod lokomotywę, żeby cały pojazd mógł ruszyć w siną dal. Haczyk jest taki, że wagoniki są ponumerowane i trzeba je dołączyć w odpowiedniej kolejności. Używamy do tego torów, których mamy ograniczoną ilość. Niby prosty koncept, ale niektóre zagadki wymagały sporo podejść, zanim udało się je rozwiązać. Całość okraszona jest bardzo ładną grafiką przywodzącą na myśl Muminki czy Porę na Przygodę.
Railbound na Steam
Graczy zainteresowanych grami logicznymi i ładnymi widokami zachęcamy do pobrania krótkiego dema dostępnego na Platformie Steam. Mamy w nim dostęp do kilkunastu plansz i — w zależności od chęci ukończenia każdej z nich — jakieś 30 do 40 minut zabawy. Wersja demonstracyjna działa naprawdę dobrze i jestem pewny, że ruszy na każdym sprzęcie.
Zagrajcie w Railbound
Bardzo żałuję, że na ten moment pełna gra jest jeszcze niedostępna. Po ukończeniu dema miałem ochotę na dużo, dużo więcej. Developer Afterburn obiecuje ponad 100 etapów, więcej światów i nowe mechaniki. Produkcja wylądowała już na mojej liście życzeń. Według informacji na Steamie premiera “nadjedzie wkrótce”, więc jeżeli tylko czas pozwoli, na pewno pełną wersję przetestuję. W międzyczasie sprawdzę też dwa inne tytuły tego samego studia. Zarówno Golf Peaks, jak i Inbento wyglądają na coś, co powinno przypaść mi do gustu.
Na koniec dodam jeszcze, że wspomniane przez mnie Locomotion jest abandonwarem i można w niego zagrać pod tym adresem.