Redfall otrzymał nową aktualizację, w tym tryb 60 fps-ów

Screen z gry Redfall. Trzy uzbrojone postacie celują w unoszącą się w powietrzu kobietę.

Choć ten rok obfituje w pozycje wybitne, nie brakowało także wybitnych wpadek. Dla mnie największą z nich, jak dotąd, okazało się Redfall. Jakiś czas temu przedstawiciele Bethesdy zapewniali jednak, że nie porzucają tytułu i zamierzają poprawiać go tak długo, aż będzie to dobra gra. Najnowsza aktualizacja może być wielkim krokiem we właściwą stronę.

Redfall staje się lepszy

Jedną z najgłośniejszych poprawek, którą wprowadza najświeższa aktualizacja, jest dodanie dla konsol Xbox Series X|S trybu wydajności. Dzięki temu Redfall nie będzie już ograniczone do „tylko” 30 klatek na sekundę, co powinno ucieszyć niektórych z graczy. Dla mnie nie jest to jakaś przesadnie istotna zmiana, mimo tego cieszę się, że ją dodano. A to jeszcze nie koniec. W grze znalazły się i inne usprawnienia i poprawki, które powinny zmienić odczucia z rozgrywki.

YouTube player

Samo Redfall ma być nieco bardziej zaludnione, niż dotychczas. Przeciwników będzie więcej, a ich niektóre zachowania także poprawiono. Dodatkowo od teraz możliwe będą skryte eliminacje, jeżeli uda nam się zakraść po cichu do kultystów bądź operatorów Bellwether. Poprawiono także liczne usterki, widoczność wrogów w nocy, zwiększono liczbę amunicji przy remizie. Doszły drobne poprawki wizualne, a także usprawniono nieco tryb kooperacji, aby znaczniki graczy się wyróżniały i były lepiej widoczne. Do tego należy doliczyć też dużą liczbę poprawek do interfejsu czy ułatwień dostępu. Pełną listę poprawek znajdziecie – po polsku! – na stronie Bethesdy.

Na pewno najnowszy patch nie sprawi, że magicznie Redfall stanie się grą dobrą. Niemniej sama liczba i jakość zmian sprawiają, że mam ochotę wrócić do gry i sprawdzić, na ile to zmienia odczucia z zabawy. Przede wszystkim, czy tym razem gra faktycznie dostarczy jakiejś zabawy. Mam nadzieję, że studio dalej będzie poprawiać tę grę i dostaniemy tytuł, jaki nam zapowiedziano i na jaki zasłużyliśmy.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top