Już dekadę, a może i dwie mówi się o tym, że oryginalne pomysły się skończyły. Rzecz jasna, branży gier to także nie ominęło, co i rusz dostajemy remake kolejnego klasyka. Dopiero co dostaliśmy jeden z najgłośniejszych tytułów od Sony, The Last of Us, w odświeżonej wersji. Po raz drugi, jeżeli liczyć remaster oryginału na PlayStation 4. A jakby tego było mało, niedawno dowiedzieliśmy się o podobnych planach względem Horizon: Zero Dawn, gry z 2017 roku.
Oczywiście, decyzje te są bardzo polaryzujące wśród fanów. Jedni się cieszą, inni narzekają. Nie da się jednak zaprzeczyć, że niektóre z gier wiele zyskały na odnowieniu, jak chociażby Resident Evil 2 i 3 czy Final Fantasy VII. To remake’i, które swoją jakością pokazują, że to więcej, niż skok na nasze portfele po linii najniższego oporu. Zapytałem więc ekipy Pograne.eu, w jaką grę chcieliby zagrać ponownie, gdyby miały one dostać szanse na drugą młodość.
Na remake jakiej gry czekasz najbardziej?
Marek: Half-Life
Moim obecnie wymarzonym remakiem jest Half-Life 1. Myślę, że tej gry nikomu nie trzeba przedstawiać. Jest to pierwsza gra z gatunku FPS, która wyprzedziła swoje czasy, jeśli chodzi o opowiadanie historii. Dlatego też ciekawi mnie, czy remake z prawdziwego zdarzenia podniósłby storytelling na jeszcze wyższy poziom, bo jakby nie patrzeć dzisiejsze CoD’y czy inne BF’y wiele czerpią właśnie z Half Life’a. Kolejnym powodem byłoby sprawdzenie ew. zainteresowania przed stworzeniem trzeciej odsłony serii. A i dobrym multikiem bym nie pogardził, ponieważ tutaj też HF sobie radził w mojej ocenie świetnie, za sprawą ciekawego arsenału zagłady.
Artur: Legend od Legaia
Legend of Legaia to pierwszy jRPG, w którego zagrałem. Nadal uważam, że świat nie docenił tej gry. Świetny i zupełnie inny system walki jak na lata 90… Wielki świat, wszystko w 3D, bez renderowanego tła. Gra wymagałaby pewnych zmian, voice-actingu i dzisiejszych rozwiązań, ale wydaje mi się, że ludzie mogliby ją pokochać. Niestety, ten projekt nie ma szans na realizację. Twórcy już dawno się rozeszli, sama marka jest praktycznie zapomniana, a nowoczesne tytuły tego typu są po prostu całkowicie inne. Nikt jednak nie zabroni mi marzyć, stąd taki pomysł na remake marzeń. Gdyby kogoś Legend of Legaia zainteresowało, to tutaj znajdziecie mój tekst.
Kamil: Metal Gear Solid
Metal Gear Solid to jedna z tych gier, przez które pokochałem skradanki. To właśnie tu poczułem, że unikanie wykrycia i wykazywanie się sprytem może być równie satysfakcjonujące, co rozwiązania subtelne niczym wybuch granatu. Nie mogę jednak udawać, że niemal dwie i pół dekady nie odcisnęły na przygodach Solid Snake’a żadnego śladu. Powrót do tego tytułu jest trudny i problematyczny. Jestem pewny, że uwspółcześnione mechaniki sprawiłyby, że starcia z bossami miałyby szansę być jeszcze bardziej efektowne i zapadające w pamięć. Natomiast odświeżona szata graficzna miałaby szansę nadać dodatkowego wyrazu postaciom i ich interakcjom. Jest także nadzieja, że tym razem wreszcie zrozumiem fabułę.
Szymon: Sled Storm
Muszę przyznać, że miałem ogromnego farta, jeśli chodzi o franczyzy dotknięte rimejkozą. Początek tej fali to przecież legendarne gry z PS1 – Crash Bandicoot N.Sane Trilogy, Spyro: Reignited Trilogy, Tony Hawk’s Pro Skater 1+2, czy później Klonoa: Phantasy Reverie Series czy Pac-Man World: Re-Pac. Naprawdę nie mogę narzekać, bo otrzymałem wszystko, co chciałem, i wiele więcej. Kilka lat później mamy sytuację, w której nawet średniaki w stylu Destroy All Humans! dostają swoje odświeżenie, a wtedy wiadomo, iż koncept wydań powtórzonych to studnia bez dna.
Gdybym miał jednak wskazać jakiś remake na siłę? Sled Storm, czyli intrygujące wyścigi skuterów śnieżnych od Electronic Arts. I to głównie dlatego, że pozycji nie można kupić obecnie w ramach cyfrowej dystrybucji. Do dzisiaj pozostaje to najlepsza gra traktująca ten sport, głównie ze względu na zaskakująco rozwinięty tryb kariery oraz niesamowitą – jak na możliwości PS1 – złożoność kilkunastu tras z gry. Byłby to również tani remake, tylko właśnie – czy ktoś jeszcze na tym świecie pamięta te wyścigi z 1999 roku?
Czesio: Burnout
Nie wiem, ilu graczy pamięta początki serii Burnout. Ja pamiętam i bardzo chciałbym zobaczyć jej powrót. Uważam, że Burnout Paradise to jedne z najlepszych wyścigów arcadowych, w jakie kiedykolwiek grałem. Nie zmienia to faktu, że brakuje mi wersji, która przeskakiwała między trasami jedna po drugiej. Odblokowywanie kolejnych torów i nowych samochodów jakoś bardziej pasowało do starej konwencji. O tym właśnie marzę. Całkowity powrót do korzeni, ale z obecnymi zdobyczami technologii. Wyobraźcie sobie te trasy. Nie trzeba już renderować całego miasta, więc można się skupić na upchaniu jak największej ilości detali na drodze i poza nią. Nie potrzeba samochodów na licencji, bo rozwałka byłaby na najwyższym poziomie. Najważniejsze jednak to powrót trybu demolki, w którym zadaniem gracza było zrobienie jak największych zniszczeń jedną kraksą. Kiedyś Burnout służył mi jako narzędzie do odstresowania i bardzo chciałbym doświadczyć tego ponownie.
Konrad: Silent Hill
Zdaję sobie sprawę, że są to raczej marzenia ściętej głowy, bo Konami od dłuższego czasu kompletnie nie jest już zainteresowanie tworzeniem “dużych” gier, ale naprawdę chciałbym zobaczyć remake pierwszego Silent Hill. Nie dość, że tytuł ten nigdy nie opuścił konsol Sony, to w dodatku dość trudno jest go obecnie dostać. Jedyną formą oficjalnej dystrybucji jest PlayStation Store, ale dotyczy to wyłącznie PlayStation 3 i PlayStation Vita. Szkoda jednak, by jeden z ojców-założycieli gatunku survival-horrorów przepadł gdzieś w mrokach dziejów. Silent Hill wciąż oferuje interesującą fabułę i kapitalną, wywołującą ciarki na plecach atmosferę. Sądzę, że gdyby poddano go podobnej terapii, co Resident Evil 2 i 3, mógłby przyciągnąć do ekranów nie tylko fanów.
Spiri: Legacy of Kain
Długo zastanawiałem się nad zadanym tutaj pytaniem i w zasadzie mógłbym tutaj napisać całkiem sporo tytułów: Golden Sun, TimeSplitters, Turok czy pierwszy Metal Gear Solid. Postanowiłem uderzyć w inne tony. Niedawno pojawiła się informacja, że Crystal Dynamics odzyskała prawa do serii Legacy of Kain i to ten tytuł chciałbym zobaczyć w odświeżonej wersji. Historia wampirów z Nosgoth i pogoni Raziela za zemstą od zawsze miała wyjątkowe miejsce w moim gamingowym sercu. Uwielbiam ten tytuł za mroczny klimat i przedstawienie wampirów jako bezwzględnych potworów. Ostatnia część ukazała się w 2003 roku i jest to już raczej zapomniana marka, a szkoda, bo na swoje lata była to mała rewolucja, czerpiąca inspiracje z serii The Legend of Zelda.
Nie wszyscy lubią wskrzeszanie starych serii, ale wielu z nas znalazło jednak jakiś tytuł, za którym tęskni wystarczająco mocno. Niestety, w większości przypadków szanse na spełnienie marzeń są niewielkie. Natomiast pogrążanie się w marzeniach jest całkowicie darmowe i może nawet być przyjemne, a na razie nie jest też zakazane! Więc może i Wy macie takie gry, które chcielibyście ograć w nowej odsłonie? Co to by było?