SAG-AFTRA ogłasza strajk – aktorzy i aktorki dubbingowe odmawiają pracy

logo SAG-AFTRA na żółtym tle strajk aktorow i aktorek dubbingowych

Jeden z największych związków zawodowych w branży gier wideo, SAG-AFTRA, ogłosił kilka dni temu strajk aktorów i aktorek dubbingowych. Głównym punktem strajku jest zabezpieczenie przyszłości zawodu przed praktykami związanymi z AI. W podobnym tonie odbyły się zeszłoroczne strajki w Hollywood, gdzie do scenarzystów dołączyli także i aktorzy. Tamte protesty poskutkowały historycznymi zmianami, dzięki którym po raz pierwszy w umowach uwzględniona została ochrona interesów artystów przed wpływem AI.

160,000 aktorów i aktorek z SAG-AFTRA na strajku

W ostatnich latach wzrasta zainteresowanie – a także wykorzystanie – AI w sztuce. Od początku wzbudza to protesty ze strony artystów, którzy słusznie obawiają się o swoją zawodową przyszłość. Fakt, że „sztuczna inteligencja” nie jest bezbłędna, ale pozwala często firmom przyoszczędzić na wydatkach. To z kolei powoduje, że obrywają na tym najbardziej osoby, których praca miałaby zostać zastąpiona tą wygenerowaną przez komputery. I choć jakość tej pracy wygenerowanej przez AI pozostaje często wątpliwa i wymaga dodatkowej pracy, by doszlifować jej błędy, to o wiele ważniejszym jest, że tutaj mogą cierpieć ludzie i ich faktyczna praca.

Przeczytaj również: Troy Baker – Głosy w grach

Dlatego ponad 160,000 aktorów i aktorek dubbingowych z amerykańskiego związku zawodowego strajkuje i nie będzie pracowało w grach kilku większych wydawnictw. Największe firmy wydawnicze nie zawarły w swoich umowach wystarczająco jasno zastrzeżeń i ograniczeń w wykorzystaniu sztucznej inteligencji. SAG-AFTRA zarzuca gigantom gier, takim jak Activision, Disney i Electronic Arts, że odmówili „wyraźnego potwierdzenia, w jasnym i możliwym do wyegzekwowania języku, że będą chronić wszystkich wykonawców objętych tą umową w ich języku sztucznej inteligencji”.

Obawy aktorów i aktorek są uzasadnione. Niektóre narzędzia potrafią emulować dźwięk i głos w naprawdę wiarygodny sposób. Niemniej nadal nie są w stanie zapewnić takich samych efektów, co zatrudniony profesjonalista. Jednak w przypadku firm, które szukają oszczędności, spadek jakości kosztem zmniejszenia wydatków może być opłacalny, na czym stracą nie tylko aktorzy i aktorki, ale także gracze. Dlatego osobiście kibicuję strajkowi i mam nadzieję, że szybko uda się osiągnąć porozumienie.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top