State of Play owocowało w kilka niespodzianek. Na początku dostaliśmy trailer gry Silent Hill 2, czyli mocno wyczekiwanego remake’u z 2001 roku. Tytuł ten został zapowiedziany bez konkretnej daty premiery. Jeśli wszystko pójdzie po myśli deweloperów możliwe, że dostaniemy tę produkcję jeszcze w 2024. Chwilę później Konami zaprezentowało się z jeszcze jedną pozycją. Silent Hill The Short Message otrzymało swoje “pięć minut” na prezentacji, by po chwili uraczyć wszystkich fanów gier grozy oświadczeniem, że produkcja jest już dostępna i to całkowicie za darmo. Na wstępie chciałbym Wam powiedzieć, że jest to dość specyficzny tytuł. Krótki i dotykający tematu, z którym ciężko spotkać się na co dzień w branży growej.
Krótko i na temat
Silent Hill The Short Message opowiada historię Anity, która przybywa do opuszczonego bloku. Ten znany jest w mieście jako miejsce popełniania licznych samobójstw. Główna bohaterka zjawia się tam po otrzymaniu wiadomości od swojej koleżanki ze szkoły, Mayi. Niestety, po chwili Anita zdaje sobie sprawę, że poza nią w budynku nie ma nikogo. Czy oby na pewno? Po Mayi nie ma ani śladu. Niestety, ostatnia próba skontaktowania się z nią zakończyła się fiaskiem. Jedynymi śladami, które pozostawiła, są obrazy, które malowała w centrum lokacji, szkice rysunków oraz nieliczne notatki, które prowadzą nas do rozwiązania zagadki.
Motywami przewodnimi Silent Hill The Short Message są depresja oraz samobójstwa.
Tematy bliskie naszemu życiu
Nie zabrakło tu również krótkiego komentarza na temat skutków epidemii wirusa Covid-19, czy też szukania akceptacji w społeczeństwie mocno uzależnionym od social mediów. Gra stara nam się przedstawić historię poprzez notatki pozostawione w budynku, wycinki gazet i wiadomości SMS. Telefon służy nam w produkcji studia HexaDrive nie tylko jak źródło światła w ciemniejszych lokacjach, ale również jako jedyny środek komunikacji ze światem zewnętrznym. Podczas podróży, Anita jest pozostawiona sama sobie, jednak co jakiś czas komunikuje z nią się Amelia, jej najbliższa przyjaciółka.
Symulator chodzenia? Check!
Pod względem gatunku Silent Hill The Short Message bliżej do przygodówki z elementami horroru niżeli prawdziwej gry grozy. Liczne spacery po budynku przeplatają się tu z komentarzami głównej bohaterki. Co jakiś czas otrzymujemy cutscenki, dowiadujemy się w nich kolejnych informacji na temat Mayi. Te nie są zaś prezentowane w formie renderów, a nagrań prawdziwych aktorów. Przez co całość jako gra sprawia wrażenie pełnometrażowego filmu niżeli pełnoprawnej gry. Dla jednych będzie to ciężkie do przyjęcia. Dla mnie to, w jaki sposób została poprowadzona narracja, w tej grze nie sprawiło najmniejszego problemu. Rozumiem jednak ludzi, dla których może być to problemem.Tak samo, jak fakt, że Silent Hill The Short Message można przejść w około 1.5h!
Pokonaj swoje demony…
Kolejnym z elementów gameplay’u jaki otrzymujemy tutaj, są sekwencje ucieczki przed wynaturzonym stworem. Spotkania z przeciwnikiem mają tu za zadanie wzbudzenie napięcia. Jedyną drogą ratunku dla naszej bohaterki jest szaleńczy bieg w swego rodzaju labiryncie. Dręczona wyrzutami sumienia Anita miewa w tych momentach różne wizje przeszłości. Te miały wzbudzać u nas, jako graczy, różne emocje, jakimi targana jest protagonistka. Muszę tutaj napisać, że o ile klimatyczne przeszukiwanie apartamentowca mogło sprawić przyjemność, tak ucieczki potrafiły mocno zmęczyć. W samej grze pojawiają się one kilka razy i niestety są zrealizowana w dość chaotyczny sposób. O ile te pierwsze nie sprawiają żadnego problemu, to ta finalna potrafi mocno frustrować.
This is so…Unreal!
Technicznie Silent Hill The Short Message wypada bardzo ładnie. Jest to kolejna produkcja, która korzysta z silnika Unreal Engine 5. Widać to po teksturach budynku, odpowiednio wymodelowanych pomieszczeniach oraz gry światła i cieni. Mroczne zakamarki faktycznie potrafiły spowodować, że na naszych plecach mogą pojawić się ciarki. Oczywiście w parze z zastosowaniem tego silnika pojawiają się pewne problemy z utrzymaniem stałej liczby klatek na ekranie. Na szczęście ze względu na specyficzną naturę gameplay’u nie jest to mocno problematyczne. Gra została na ten moment wydana jedynie na konsolę Playstation 5, więc mimo wszystko jestem zaskoczony, że deweloper miał trudności z optymalizacją.
O dźwięku na minus
Co do udźwiękowienia, to sprawia ono dziwne wrażenie. Zacznijmy może od voice actingu. Ten brzmi, jakby był stworzony w początkowej fazie produkcji dla japońskich aktorów, a gdzieś pod koniec cyklu produkcyjnego otrzymał angielską wersję z myślą o rynku zachodnim. Przez co bardzo często odnosiłem wrażenie, że to, co wypowiada jedna z bohaterek, nie ma nic wspólnego, z tym, jak poruszają jej się usta. Potrafi to wybić z immersji. Dla wzrokowca, jakim jestem, było dosłownie solą w oku.
Oraz na plus
Tego samego zaś nie mogę powiedzieć o odgłosach otoczenia. Te zostały wykonane poprawnie, sprawiają, że czujemy się osamotnieni, dzięki czemu przemierzanie kolejnych lokacji może skutkować podniesieniu poziomu adrenaliny. Tutaj trzeba zaznaczyć, że za kompozycje w grze odpowiedzialny jest nie kto inny jak mistrz Akira Yamaoka. Twórca ten znany jest z komponowania aranżacji dla serii Silent Hill. Bardzo cieszy mnie jego powrót, a utwór końcowy mocno przypomina tematy muzyczne poprzednich odsłon serii. Przez co możemy dostać w twarz pewną dozą nostalgii.
Silent Hill w sercu Japończyków
Bardzo ciężko nie zauważyć, że gra ma bardzo jasne przesłanie i twórcy starali się je pokazać w możliwie ciekawy sposób. Japonia to kraj, w którym liczba samobójstw wśród nastolatków jest bardzo wysoka. Jak wynika z raportów podanych przez rząd, dotyczących zgonów w 2022 roku. Tylko wśród uczniów szkół podstawowych i średnich liczba ofiar wahała się w okolicach 500 osób. Co nie oznacza, że problem ten nie dotyczy całego świata. Niestety ciągła presja otoczenia, brak wsparcia wśród rówieśników, jak i lekceważenie problemów przez rodziców, potrafią doprowadzić do bardzo złych wyborów.
Każdy ma swoje własne…
Często pozostawiona sama sobie młodzież nie potrafi poradzić sobie ze swoimi potworami XXI wieku i ta „szybsza” droga bywa jedyną, jaką widzą. Dlatego cieszę się, że twórcy ze studia HexaDrive podjęli się stworzenia tego projektu. Patrząc na Silent Hill The Short Message z perspektywy osoby, która przeżywa depresję, miała styczność z bully’ingiem w szkole i często rozmyślała się nad sensem dalszej egzystencji, jest to produkcja, która może skłonić do pewnych refleksji.
Krótka wiadomość dla mas
Chciałbym, aby ta wiadomość popłynęła dalej w świat. Obcowanie z tą pozycją spowodowało przypływ wielu emocji. Jako gra jest to produkt średni. To krótka opowieść okraszona bardzo ładną grafiką, specyficzną narracją i bardzo męczącymi sekwencjami uciekania. Z drugiej zaś strony jest to bardzo interesująca opowieść. Co prawda historia przedstawiona nie należy do skomplikowanych, a finał jest dość prosty do dedukcji. Tak jako tytułowa „krótka wiadomość” realizuje założony cel. Zdecydowanie polecam samemu sprawdzić ten tytuł, ponieważ tematy zawarte w grze mogą Was poruszyć. Sam poczułem dużo empatii z bohaterkami i nie będę ukrywał, że ten ładunek emocji wychodził jeszcze ze mnie po przejściu produkcji.
Coś ode mnie dla fanów
Proszę tylko na koniec, byście nie nastawiali się tutaj na kolejne P.T. Silent Hill The Short Message jest spin-offem serii i jako całość pasuje do kanonu. Niestety nie znajdziecie tu głębszych filozofii, mocnych odniesień do japońskiej kultury. Na to musimy jeszcze poczekać, ale widać, że Konami zaczyna pomału iść w dobrą stroną, dając nam coś, co nie jest po prostu nastawionym na zarabianie produktem bez przesłania. Dla tych paru osób, które mają nadal wątpliwości, przypominam, produkcja ta jest dostępna całkowicie za darmo i jest po polsku! Więc co macie do stracenia?
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!