Premiera The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom za nami. Internet wrze od piątku, gdyż sama gra wywołała mnóstwo dyskusji na przeróżne tematy. Jednak tym, co na mnie robi największe wrażenie jest to, jak doskonale sprzedaje się najnowsza produkcja od Nintendo. A sprzedaje się, cóż, niemal najlepiej w całej historii Nintendo!
Tears of the Kingdom sprzedaje się jak świeże bułeczki?
Przedstawione poniżej dane pochodzą tylko z rynku Wielkiej Brytanii, ale tak czy siak robią ogromne wrażenie. Przede wszystkim to najlepsze otwarcie wśród gier Nintendo. W pierwszym tygodniu więcej pieniędzy zarobiła tylko konsola Wii Fit z Balance Boardem. Jeżeli z kolei chodzi o liczbę sprzedanych sztuk, to lepiej sprzedały się tylko Pokemon Sun + Moon (2016) oraz Pokemon Scarlet + Violet (2022). Jeżeli chodzi zaś o poprzednią Zeldę, to sprzedaż TotK przebija Breath of the Wild (2017) niemal trzykrotnie, bo o 2.7 raza.
Chodzi tutaj zresztą tylko i wyłącznie o wydanie pudełkowe, gdyż Nintendo nie zwykło dzielić się danymi cyfrowymi. Wiemy zatem, że w samej liczbie pudełek Tears of the Kingdom sprzedało się w UK o ponad 50% lepiej, niż Hogwarts Legacy (2023). A powiedzcie mi, w jakim kraju gra o czarodziejach mogła się sprzedać lepiej, niż tam? Co więcej, ta gra debiutowała na PC, PlayStation i Xboxach, natomiast najnowsza Legend of Zelda tylko na Nintendo Switch. Natomiast ciężko powiedzieć, jak wyglądałoby to po zsumowaniu cyfrowej sprzedaży.
Zresztą, zaledwie kilka dni po premierze Tears of the Kingdom jest już ósmą najlepiej zarabiającą Zeldą. Gra pobiła wyniki sprzedażowe Skyward Sword (2011) czy The Wind Waker (2002). W liczbie sprzedanych sztuk nieco brakuje liczbowo grze do Pokemon Scarlet + Violet, ale za to zarobiło więcej, niż ta gra w podobnym okresie. Ważną rolę zapewnie odegrała tutaj edycja limitowana gry.
Kolejny wielki hit
Można spokojnie powiedzieć, że najnowsza Legenda Zeldy jest niezaprzeczalnym hitem. I to zarówno patrząc na jej sprzedaż, jak i oceny. To by było na tyle, jeżeli idzie o spotykane w Internecie opinie, że Nintendo Switch to konsola dla dzieci i nie obchodzi już nikogo. To tego… jakby ktoś mnie szukał, to sprawdzam ceny Nintendo Switch, bo coś coraz mocniej mnie to kusi.