Wiele osób ubóstwia stworzoną przez Neila Druckmanna oraz specjalistów z Naughty Dog serię. Sam jestem jej wielkim sympatykiem. Co prawda druga część nie przypadła mi do gustu tak bardzo jak pierwsza. Główną winę ponosi tutaj fabuła oraz decyzje głównego twórcy. Nie zmienia to jednak faktu, że obie gry są doskonałe pod wieloma względami. Zresztą nie jest to tylko moje zdanie. Krytycy wypowiadają się na ich temat równie pozytywnie. Dzięki ogromnemu sukcesowi odnowionej jedynki już niedługo fani Ellie oraz Abby będą mogli ponownie wyłożyć kilka złotych. Tym razem na odświeżoną odsłonę The Last of Us 2. TLOU Part 2 Remastered zadebiutuje dziewiętnastego stycznia 2024 roku na konsoli PlayStation 5.
Wersja dla kolekcjonerów
Jak zwykle w przypadku tak dużego tytułu oprócz wersji standardowej dostępna jest również droższa, bardziej wypasiona. Oprócz samego krążka w opakowaniu tej drugiej znajdziemy:
- SteelBook
- cztery emaliowane przypinki
- naszywka Frontu Wyzwolenia Waszyngtonu
- 47 kart kolekcjonerskich Society of Champions
Niestety cena edycji W.L.F. nie jest jeszcze znana, ale biorąc pod uwagę, że specjalne wydanie jedynki kosztowało niecałe sto dolarów, możemy spodziewać się podobnej kwoty.
Czy nie za wcześnie na lifting?
Rozumiem oburzenie wielu graczy sytuacją z odmładzaniem nie tak znów starych produkcji. W końcu The Last of Us 2 miało swoją premierę w czerwcu 2020 roku. Z drugiej strony grafika to nie jedyne ulepszenie, które otrzyma TLOU Part 2 Remastered. Co prawda odpalenie tytułu w wyższej rozdzielczości i z większą ilością klatek to miły dodatek, ale mnie jednak interesuje coś innego.
Po raz pierwszy w serii otrzymamy tryb rogueliteowy o nazwie No Escape. Jego założeniem jest walka o przetrwanie, podczas której weźmiemy udział w losowo generowanych starciach. Opcja Nie ma Ucieczki zawierała będzie także różnorodne grywalne postacie. Każda z nich ma swoje własne, unikalne cechy, dzięki czemu każdy będzie mógł wybrać swój styl rozgrywki. Obecnie potwierdzono siedem postaci: Abby, Ellie, Tommy’ego, Dinę, Jesse, Lev oraz Mel. Obstawiam, że w niedalekiej przyszłości dodani zostaną kolejni bohaterowie, co najprawdopodobniej będzie się wiązało z mikrotransakcjami.
Oprócz tego do zestawu dołączy jeszcze tryb Speed Run, podczas którego w rogu ekranu wyświetli się licznik czasu. Miłym dodatkiem jest również możliwość częstszego grania na gitarze. Ten nowy tryb zawiera różnorodne modele instrumentu do odblokowania, wykorzystuje pedały audio FX do modulowania dźwięków oraz oferuje opcję grania różnymi postaciami w różnych lokacjach. Brzmi to naprawdę ciekawie i jest miłym puszczeniem oka w stronę fanów.
Ile zapłacimy za remaster?
Na ten moment nieznana jest jeszcze cena ani zwykłej, ani kolekcjonerskiej edycji. Na szczęście tym razem poszło po rozum do głowy. Dla obecnych posiadaczy kopii The Last of Us 2 koszt aktualizacji to dziesięć dolarów, czyli około czterdziestu złotych. Należy jednak pamiętać, że aby ulepszyć wersję pudełkową, należy mieć konsolę z czytnikiem płyt. W związku z tym zaopatrzenie się w używkę raczej odpada, jeżeli ktoś ma wersję PS5 bez odtwarzacza. Na szczęście premiera remastera dopiero w styczniu, więc jest szansa na świąteczne promocje. Jeżeli jesteście ciekawi, co jeden z blogowych kolegów myśli o oryginalnej wersji produkcji od Naughty Dog serdecznie zapraszam do zapoznania się z jego recenzją.