Unknown 9: Awakening — wrażenia z pokazu

Grafika promocyjna gry 'Unknown 9: Awakening'. Na pierwszym planie widoczna jest młoda kobieta o rudych włosach, ubrana w ciemny płaszcz. Jej ręce uniesione są w geście kontroli lub manipulacji energią, otoczone niebieską mgłą. W tle widać skaliste formacje, chmury i latający statek kosmiczny. Atmosfera jest mistyczna i tajemnicza. U góry obrazu widnieje tytuł gry 'UNKNOWN 9 AWAKENING' na tle burzowego nieba.

Jakiś czas temu miałem okazję ogrywać debiutancką grę zatytułowaną Unknown 9: Awakening od studia Reflector Entertainment. Pokaz odbywał się w siedzibie Cenegi, gdzie wraz z pozostałymi uczestnikami wcielaliśmy się w główną bohaterkę Haroonę, posiadającą nadnaturalne zdolności. Warto zaznaczyć, że głosu i twarzy użyczyła jej Anya Chalotra, znana m.in. z roli Yennefer w Netflixowej adaptacji Wiedźmina. Co więcej, Unknown 9: Awakening to nie tylko pojedyncza gra, ale część uniwersum Unknown 9 osadzonego w świecie Storyworld. Będziecie mogli śledzić je w różnych formach: podcastu, komiksu, powieści oraz serialu.

YouTube player

Wątek fabularny

Jak już wspominałem na początku, w grze wcielamy się w Haroonę, która posiada nadprzyrodzone zdolności. Jej głównym celem jest pomszczenie śmierci swojego mentora, za którą odpowiada jego były uczeń, Vincent Lichter. Podczas poszukiwań główna bohaterka będzie przemierzać miejsca tajnych stowarzyszeń, dzięki którym odkryje pochodzenie swoich mocy.

Warto tutaj zaznaczyć, że do naszej dyspozycji został oddany jedynie fragment gry tuż po prologu. Rozpoczyna się on pierwszym rozdziałem w mieście Chamiri, a kończy walką z bossem. Muszę przyznać, że fabularnie tytuł mnie zainteresował.

Nocna scena w dżungli. Na pierwszym planie widoczny jest duży, cylindryczny statek kosmiczny lub pojazd, częściowo oświetlony. Dwie sylwetki ludzkie stoją na klifie, obserwując pojazd. Jedna postać wskazuje w jego kierunku. Otoczenie jest gęsto porośnięte tropikalną roślinnością, widoczne są palmy i duże drzewa. Atmosfera jest tajemnicza i mroczna, z błękitnymi mgłami unoszącymi się w powietrzu.

Rozgrywka

O ile wątek fabularny, jaki został nam przedstawiony, był interesujący, tak jeśli chodzi o rozgrywkę, mam mieszane odczucia. Sama gra pod kątem immersji i elementów związanych z dziennikiem bardzo przypadła mi do gustu, zwłaszcza forma rycin i ręcznie pisanych notatek. Dzięki temu czuć było klimat przedstawionego świata — aczkolwiek dodałbym tam nieco więcej kontrastu, aby można było bez problemów czytać materiały zawarte w grze.

Mam jednak problem z samą rozgrywką, jeśli chodzi o UI/UX oraz mapowanie przycisków na gamepadzie. Nie były one dla mnie intuicyjne, przez co miałem problemy z pełnym wykorzystywaniem możliwości Haroony podczas starć z przeciwnikami. Zwłaszcza że sam pomysł na przejmowanie kontroli nad nimi i wykorzystywanie ich przeciwko sobie bardzo mi się spodobał. Niestety, nie byłem w stanie okiełznać goć tak, jak planowałem.

Zdaję sobie sprawę, że może to być też kwestia przyzwyczajenia i im dalej w las, tym elementy walki stawałyby się płynniejsze, ale mimo wszystko czegoś mi tu brakowało. Być może jest to kwestia też ogrywanego wcześniej buildu gry i finalny produkt będzie bardziej dopracowany. Lecz na ten moment mam wrażenie, że mogłoby to wyglądać lepiej.

Ogólnie rzecz biorąc, jeśli już udało mi się zrobić to, co planowałem podczas walki, to ostateczny efekt sprawiał ogromną satysfakcję. Sam wachlarz umiejętności głównej bohaterki również zapowiada się obiecująco. Rozgrywka, jeśli chodzi o konstrukcję świata, wydaje się być liniowa i podzielona na areny walk lub zagadki środowiskowe.

Scena akcji przedstawiająca pomost nad wodą. Na pierwszym planie leży postać w czerwonym stroju, otoczona intensywnym czerwonym światłem. W tle widoczna jest świecąca na niebiesko sylwetka innej postaci. Obraz wypełniony jest efektami świetlnymi i cząsteczkami, co sugeruje magię lub technologię. W prawym dolnym rogu widoczne są przyciski interfejsu gry.

Oprawa audiowizualna

Szczerze mówiąc, mam tu zawsze nie lada orzech do zgryzienia. Nie jest to finalny produkt, a jednocześnie zdaję sobie sprawę, że dla części z Was grafika stanowi istotny element gry. Z drugiej strony, warto zaznaczyć, że nie jest to produkcja AAA, a raczej AA. Dlatego też podczas pokazu skupiłem się bardziej na tym, czy Unknown 9: Awakening może mieć w sobie to 'coś’, jeśli chodzi o walor artystyczny i tak zwany klimat.

Mając na uwadze wszystkie zależności, wydaje mi się, że tak. Mimo tego, że owszem zdarzały się sporadyczne glitche czy bugi, pamiętajmy, że nie jest to ostateczna wersja. Klimatu Unknown 9: Awakening nie mogę odmówić. Momentami zdarzało się, że gdzieś się zatrzymywałem i obserwowałem, jak ten tytuł się prezentuje. A było na czym “zawiesić oko”, jeśli chodzi o krajobrazy.

Nieco gorzej wypadały modele postaci — tutaj mogłoby być lepiej, zwłaszcza że ów build gry ogrywałem na PlayStation 5.

Podsumowując, czy warto zainteresować się Unknown 9: Awakening?

Ciężko wydać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie, albowiem wiele tutaj zależeć będzie od naszych oczekiwań względem poniesionych kosztów przy zakupie gry. Moim zdaniem sugerowana cena 49,99 euro za edycję standardową jest jak najbardziej odpowiednia względem tego, czego mogę się spodziewać po kilku godzinach spędzonych z tym tytułem. Sama historia, jaką wówczas poznałem, była interesująca, a główna bohaterka również wydaje się być całkiem dobrze napisana.

Unknown 9: Awakening zadebiutuje 18 października na platformie PC, PlayStation 4 i 5, Xbox One oraz Xbox Series X|S.

Gameplay

YouTube player

Materiał został dostarczony przez wydawcę.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Pasjonat gier komputerowych od najmłodszych lat, pamiętający czasy ZX-Spectrum i C64. Wieloletni fan gier spod stajni Blizzarda. Najbardziej lubi oglądać rozgrywki esportowe Starcrafta.
Scroll to top