Powoli kończą mi się pomysły na to, jak pisać o braku czasu na Destiny 2. Z każdym kolejnym krótkim tekstem obiecuję sobie, że tym razem wrócę do swojego Strażnika choćby na parę chwil. Wygląda jednak na to, że życie ma inny plan. Dlatego w spokoju czekam na ostatni dzień lutego. Wtedy to premierę będzie miał kolejny duży dodatek do kosmicznej sagi Bungie. Udało mi się zrecenzować Królową Wiedźmę, więc mam nadzieję zrobić to samo z najnowszym DLC. Do tego czasu jedyne,co mogę zrobić, to oglądać materiały promocyjne. Właśnie udało mi się zerknąć na Vidoc Upadek Światła. Po szesnastominutowym seansie postanowiłem krótko podsumować, co deweloper nam zaprezentował.
Sporo starego
Wideodokumenty Bungie zawierają zazwyczaj masę wcześniej nieznanych informacji dotyczących zbliżających się rozszerzeń. Tym razem trzy czwarte prezentacji skupiło się na wcześniej poznanych faktach i obudowało je w kilka dodatkowych detali. Zobaczyliśmy nowe oblicze Calusa, który przeszedł całkiem konkretną przemianę, aby zostać uczniem Świadka. Poznaliśmy trzy sekcje Neomuny, pełne wrogich zastępów Kombinatu i Vexów: Ekscydrom, Staw Pouk i Park Ahismy. W końcu poznaliśmy też bliżej obrońców wielkiej metropolii, czyli Kroczących Wśród Chmur. Rohan i Nimbus to z pewnością dwie postacie, o których dowiemy się znacznie więcej podczas głównej kampanii Upadku Światła.
Niewiele nowego
Na szczęście pokazano też rzeczy, o których wcześniej nie wiedzieliśmy, a przynajmniej takie mam wrażenie. Przede wszystkim twórcy zdradzili motyw przewodni Sezonu Oporu startującego razem z DLC. Okazuje się, że walka toczyć się będzie nie tylko na powierzchni Neptuna. Ziemia również zmaga się z inwazją plugawego Kombinatu. Wraz z Amandą Holliday i Devrimem Key postaramy się o obronić strefę EDZ przed atakiem.
Zobaczyliśmy również wszystkie trzy super zdolności Pasma w akcji. Łowca posiądzie moc Jedwabistego Uderzenia. Dzięki niej przywołuje sznur z kolcem pozwalający płynnie atakować nie tylko pojedynczych wrogów, ale także grupy przeciwników. Tytan natomiast zmieni swoje ręce w dwa ogromne kolce za pomocą Furii Ostrzy. Z ich pomocą może zadawać nieskończone ciosy lub wysłać zawieszającą falę używając ciężkiego ataku. Wykorzystując Burzę Igieł, Czarownik zalewa przeciwnika wybuchającymi pociskami, które po wylądowaniu na ziemi zamieniają się w szukające nowego celu wątczaki.
Na koniec wspomnę jeszcze o Dręczycielach, czyli nowym typie przeciwników, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. W materiałach związanych z grą pojawili się już kilka razy w odróżnieniu od ich ataku specjalnego, który zadebiutował w opisywanym filmie. Te budzące grozę olbrzymy mogą schwytać Strażnika i wyssać z niego energię za pomocą Mrocznego Żniwa. Muszę przyznać, że wygląda to naprawdę rewelacyjnie.
Moje wrażenia z Vidoc Upadek Światła
Pomimo tego, że wideodokument nie zawierał zbyt dużo świeżych informacji, oglądałem go z przyjemnością. Lubię, kiedy osoby pracujące nad grą opowiadają o swojej pracy. Jak cieszą się tym, że już za moment to nad czym pracowali tyle czasu zobaczy światło dzienne. Widać, że niektóre z tych osób czują się niezręcznie przed kamerą dopóki nie zaczną opowiadać o swoim wkładzie w ten ogromny projekt. Podsumowując, po raz kolejny kilkunastominutowy film udowodnił, że Bungie nadal chce rozwijać swoje light MMO coraz bardziej.
Powiem wam szczerze, że nie mogę doczekać się końca sagi Światła i Ciemności. Twórcy ewidentnie nie planują zakończyć przygody ze światem Destiny po skończeniu tego wątku. Jestem ogromnie ciekaw, w jaki sposób potoczą się losy tego IP, jednocześnie mocno trzymając kciuki za jego sukces.
Na koniec zachęcam do zapoznania się z krótkim podsumowaniem tego, co stało się pomiędzy Królową Wiedźmą a Upadkiem Światła. Zrobione jest w naprawdę fajny sposób i można je sprawdzić pod tym adresem.