W Ghost of Tsushima zagramy bez profilu PSN — dobra decyzja studia i Sony

Grafika przedstawiająca grę Ghost of Tsushima Director's Cut.

Już niedługo bardzo dobrze oceniania produkcja o przygodach Jina stworzona przez studio Sucker Punch wyląduje na komputerach osobistych. Część społeczności obawiała się, że gra będzie wymagała założenia konta na platformie PlayStation. Doszło nawet do sytuacji, w którejpojedyncze osoby zaczęły anulować preordery. Wygląda jednak na to, że po ostatnich przejściach z Helldivers 2 niebieski gigant poszedł po rozum do głowy i w Ghost of Tsushima zagramy bez profilu PSN.

Drobne ograniczenia

Deweloper zapewnił na oficjalnym koncie na platformie X (dawny Twitter), że aby odpalić GoT oraz rozpocząć kampanię nie potrzeba wykonać żadnych dodatkowych korków. W wolnym tłumaczeniu wiadomość przedstawia się mnie więcej tak:

Dziękujemy za twoją opinię.

Aby wyjaśnić sytuację, konto PSN wymagane jest tylko do korzystania z trybu wieloosobowego Legends oraz nakładki PlayStation. Do trybu singleplayer założenie konta nie jest potrzebne.

Wyspa Iki widok na wybrzeże

Trochę szkoda, że aby pobawić się ze znajomymi online, użytkownicy są zmuszeni do podania swoich danych firmie Sony. Jest to trochę dziwne, ponieważ wcześniej wspomniane Helldivers 2 takiego wymogu już nie ma. Ciekawe jestem, z czym to jest związane. Być może studio Arrowhead ma swoje własne serwery, a Ghost of Tsushima używa infrastruktury wydawcy?

Do przemyślenia

Wiem, że sporo graczy jest przeciwna takiemu rozwiązaniu, ale według mnie warto sobie takie konto założyć. Tryb wieloosobowy w GoT jest naprawdę wyśmienity, co potwierdza recenzja jednego z moich blogowych kolegów. Ja również dobrze bawiłem się podczas wymagających rozgrywek z przyjaciółmi.

Ghost of Tsushima Director’s Cut zadebiutuje na platformie Steam już 16 maja. Ciut więcej na temat premiery jak i recenzję wersji podstawowej na konsolę PlayStation 5 oraz dodatku Wyspa Iki na tę samą platformę możecie przeczytać na naszym blogu.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Gram w gry odkąd pamiętam. Jako mały brzdąc właziłem na stołek, żeby pograć na automatach w salonie dziadka. Teraz rozsiadam się wygodnie w zaciszu własnego domu i z padem w rękach oddaję się swojemu ulubionemu hobby. Zawsze chciałem dzielić się swoimi wrażeniami ze wspaniałego świata wirtualnej rozrywki. Pamiętajcie, że czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest czasem zmarnowanym.
Scroll to top