Zwiastun Caravan SandWitch — przeżyj niezapomnianą przygodę wśród piasków pustyni

Zwiastun Caravan SandWitch - logo gry

Platforma Steam pełna jest obiecujących indyków, które często giną w gąszczu różnorakiego badziewia. Valve stara się co prawda promować te lepsze tytuły, ale często przechodzą niezauważone. Dlatego, gdy tylko mam czas, przeglądam organizowane przez nich wydarzenia, directy czy festy. To właśnie na jednym z takich eventów natrafiłem na zwiastun Caravan SandWitch. Po obejrzeniu trailera produkcja francuskiego studia Plane Toast szybko wskoczyła na moją liście życzeń.

Samochodem przez pustynię

Caravan SandWitch to oparta na narracji przygodówka z elementami eksploracji. Podczas naszej przygody zwiedzimy pustynne bezdroża za kierownicą van lub na piechotę. Poznamy również mieszkańców świata Cigalo i pomożemy w rozwiązywaniu ich problemów. Wszytko to, będziemy mogli robić w całkowitym spokoju. Nie uświadczymy tu ani walki, ani paska życia. Żaden tykający zegar nie zawiśnie nad naszymi głowami. Twórcy obiecują również:

  • możliwość ulepszania pojazdu, dzięki którym otworzymy nowe przejścia oraz skróty do już odwiedzonych lokacji,
  • zwiedzanie zaginionych ruin oraz niebezpiecznych terenów,
  • przepiękny świat pokazujący negatywny wpływ człowieka na przyrodę,
  • wciągającą historię polegającą na odnalezieniu zaginionej siostry,
  • budowanie mocnej więzi ze społecznością zamieszkującą wirtualny świat.

Słowo od twórców

Wygląda na to, że twórcy włożyli w ten projekt mnóstwo serca. Tworząc Caravan SandWitch, członkowie francuskiego studia inspirowali się widokami, które pamiętają z dzieciństwa. Dołożyli też wszelkich starań, aby tytuł poruszał ważne według nich tematy związane z ekologią i nie tylko.

Nie wiem jak Was, ale mnie ten tytuł ogromnie zaciekawił. Premiera na platformę Steam, konsolę PlayStation oraz Nintendo Switch ma się odbyć w tym roku. Mam tylko nadzieję, że nie pojawi się na cyfrowych półkach podczas jakiegoś gorącego okresu, bo bardzo chciałbym poznać pustynny świat Cigalo i jego mieszkańców.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Gram w gry odkąd pamiętam. Jako mały brzdąc właziłem na stołek, żeby pograć na automatach w salonie dziadka. Teraz rozsiadam się wygodnie w zaciszu własnego domu i z padem w rękach oddaję się swojemu ulubionemu hobby. Zawsze chciałem dzielić się swoimi wrażeniami ze wspaniałego świata wirtualnej rozrywki. Pamiętajcie, że czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest czasem zmarnowanym.
Scroll to top