Silver Monkey TAG Card – recenzja. Niepozorny lokaliztor dokumentów

Silver Monkey Tag Card - grafika główna

Średnio pięć razy dziennie moja żona musi odpowiadać mi na pytanie, czy przypadkiem nie wie, gdzie też znów podziałem mój telefon. Szukanie portfela tuż przed wyjściem to również jedna z moich popisowych sztuczek. Jestem jednak przekonany, że nie jest to wyłącznie mój problem. Z pomocą przychodzą różnorakie lokalizatory, mające nam pomóc w szybkim odnalezieniu zguby. Silver Monkey TAG Card to urządzenie zaprojektowanie z myślą właśnie o takich sytuacjach i choć z zapodzianym telefonem raczej nie pomoże, to już w przypadku portfela jak najbardziej.

Włóż i zapomnij

Lokalizator ten – jak wskazuje nazwa – zamknięto w minimalistycznej, prostokątnej obudowie o wymiarach karty płatniczej lub dowodu osobistego, dzięki czemu bez problemu wsuniecie go do każdego portfela i w żaden sposób nie odczujecie jego obecności. Warto jednak odnotować, że odnosi się to wyłącznie do szerokości i wysokości urządzenia. Silver Monkey TAG Card jest bowiem nich nieco grubszy (2,6 mm), więc jeżeli rozważaliście zakupienie go i schowanie pod etui, to będzie to rozwiązanie mało optymalne. Teoretycznie da się, ale zostanie ono zauważalnie wybrzuszone, czyniąc korzystanie ze smartfona niezbyt wygodnym.

Silver Monkey Tag Card - karta w portfelu
Portfel zajechany, wiem, ale Silver Monkey TAG Card wchodzi weń jak dłoń w rękawiczkę.

Zawiodą się również posiadacze telefonów z Androidem. TAG Card jest kompatybilny wyłącznie ze sprzętami Apple, łącząc się z nimi przy pomocy Blutetooth 5.2 i aplikacji Znajdź. Parowanie urządzeń jest wręcz bajecznie proste. Ot, wystarczy przytrzymać chwilę całkiem nieźle zakamuflowany przycisk włączania na TAG Cardzie i odnaleźć go w aplikacji. Później pozostaje wsadzić urządzenie do portfela i kompletnie o nim zapomnieć do momentu ataku tymczasowej amnezji. Akumulator – według zapewnień producenta – powinien pozwolić na jakieś 6 miesięcy działania, więc o ładowanie (w tym przypadku bezprzewodowe) też nie należy się martwić.

Głośny krótkodystansowiec

Pod względem samej funkcjonalności sprzęt sprawdza się naprawdę dobrze, aczkolwiek wyłącznie na krótki dystans. Zasięg Silver Monkey TAG Card to zaledwie 50 metrów, więc przyda się on wyłącznie, jeżeli portfel zapodziejemy we własnym domu lub przypadkowo zostawiliśmy go w zaparkowanym na podjeździe samochodzie. Jeśli zatem padniecie ofiarą kieszonkowca, to marne szanse, by sprzęt ten pomógł Wam w odnalezieniu sprawcy, o ile nie zorientowaliście się o braku portfela niedługo po zdarzeniu. Zgubę odszukacie natomiast zarówno poprzez lokalizację na mapie, jak i sygnał dźwiękowy. Funkcja znajdowania dokładnego nie jest niestety dostępna, ale emitowany przez Silver Monkey TAG Card dźwięk jest na tyle głośny, że powinniście zlokalizować go stosunkowo szybko.

Silver Monkey Tag Card - tył i miejsce do ładowania
Ładowanie odbywa się dotykowo, a odnalezienie punktu poboru energii jest bajecznie proste.

Solidne wykonanie

Również jakość wykonania jest zadowalająca. Bryła jest twarda i sztywna, więc by ją złamać, trzeba włożyć w to trochę siły. Sprzęt posiada również klasyfikację odporności IP67, więc nawet jeżeli w jakiś sposób wpadnie Wam do wody, powinno wciąż działać, o ile głębokość zanurzenia nie przekroczyła jednego metra i wyłowiliście go w ciągu trzydziestu minut. W zasadzie jedyną wadą konstrukcyjną, którą dostrzegam, jest połyskliwe wykończenie powierzchni, które może być podatne na zadrapania, ale wspominam o tym wyłącznie z recenzenckiego obowiązku, bo Silver Monkey TAG Card ani nie ma pełnić roli dekoracyjnej, ani na dobrą sprawę opuszczać portfela.

Niepozorny lokaliztor dokumentów

Przyznam, że zawiodłem się nieco, bo biorąc to urządzenie do testów, mocno liczyłem na to, że posiadać będzie funkcję znajdowania dokładnego, ale wciąż trudno mówić tu o jakimś wielkim rozczarowaniu. Silver Monkey TAG Card przede wszystkim w stu procentach spełnia swoją podstawową funkcję – pomoc w odnajdywaniu zapodzianego portfela. Przed kupnem należy jednak mieć na uwadze jego krótki dystans działania. Jeżeli to Wam nie przeszkadza, to powinniście być jak najbardziej zadowoleni ze względu na długi czas działania, głośny sygnał dźwiękowy i solidną, a jednocześnie smukłą konstrukcję, sprawiającą, że po włożeniu do portfela urządzenie staje się w zasadzie niewidzialne.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Za dostarczenie Silver Monkey TAG Card do recenzji dziękujemy sklepowi x-kom.
Udostępnienie sprzętu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Kup Silver Monkey TAG Card

Banner reklamowy X-KOM

Avatar photo
Moim ulubionym kolorem jest zielony, ale akceptuję też niebieski i czerwony. Choć preferuję siedzenie na kanapie, nie wzgardzę nawet taboretem. Staram się bowiem nie ograniczać i grać we wszystko, na wszystkim. Pasję do grania z radością łączę ze swoją drugą miłością – pisaniem.
Scroll to top