10 Anime dla początkujących

Dłonie przyklejające grafiki z anime na ścianie

Pamiętacie jeszcze Dragon Balla, czyli na swoje czasy unikatową “bajkę”, a naprawdę anime, gdzie dzielny wojownik Goku walczył w obronie Ziemi przed złem. Wtedy nie wiedziałem, że jest to animacja pochodząca Japonii. Myślę, że nie starczyłoby mi rąk, aby opisać jak wiele moich ukochanych kreskówek z dzieciństwa była produkcji japońskiej: Yaiba, Generał Daimos czy Teknoman.

Przy okazji też miały na mnie dość duży wpływ. To, co znamy dziś ogólnie jako anime, dotyczy w zasadzie wszystkich animacji pochodzących z Japonii. Pomimo, że w Polsce dalej jest to raczej wyśmiewane hobby, to fanów tego typu produkcji z roku na rok przybywa. Pozwala nam ono spojrzeć na świat zupełnie inaczej, szczególnie że sami Azjaci to w zakresie opowiadania historii bardzo kreatywne bestie.

Wystarczy spojrzeć na ich bogatą mitologię związaną z Yokai, które mogliśmy poznać za sprawą chociażby Ghostwire: Tokyo. Nie chodzi mi o to, aby przekonać was, że to kultura wyższa, bo to nieprawda. Za to jest źródłem ciekawych historii i kreatywności. Lista ta jest moją subiektywną opinią, stworzona z pomocą kilku redakcyjnych kolegów. Mamy tutaj różne gatunki czy też tematykę, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Kolejność przypadkowa.

Death Note

Death Note

Na początek coś z zakresu thrillera. Light Yagami jest bardzo uzdolnionym licealistą, który przypadkowo otrzymuje w swoje ręce tytułowy Notatnik Śmierci i dostrzega w nim okazję, aby zostać bogiem nowego świata, zabijając wyłącznie przestępców. Kiedy morderstwa stają się coraz bardziej zuchwałe, sprawą zaczyna interesować się policja i tajemniczy detektyw o imieniu “L”.

Nie da się ukryć, że anime potrafi wciągnąć, nie tylko dlatego, że obserwujemy akcję z perspektywy “tego złego”, ale również przez fakt wojny umysłów pomiędzy dwoma geniuszami. Całość trzyma w napięciu i w przeciwieństwie do wielu anime, mało jest tutaj miejsca na humor.

Iron Blooded Orphan

Iron Blooded Orphans

Czas na coś z zupełnie innej beczki. Wielkie roboty od zawsze były kojarzone z Krajem Kwitnącej Wiśni. Kto zresztą nie chciał mieć za dziecka własnego Megazorda? Co prawda Iron Blooded Orphan to poważna seria, pokazująca okrucieństwo wojny oraz brutalny świat, gdzie nasi towarzysze broni mogą zginąć w każdej chwili, a jest w tym również jednak nutka nadziei. Orga oraz Mikazuki, czyli główni bohaterowie, walczą o swoją przyszłość jak i swojej planety – Marsa, zderzając się z brutalnym światem dorosłych. Seria potrafi wzruszyć i rozbawić. Po dość powolnym początku akcja bardzo szybko nabiera jednak tempa i zaczynają pojawiać się wątki polityczne.

Your Lie in April

Your Lie in April

Teraz coś z pogranicza tzw. okruchów życia, romansu oraz dramatu. Kousei to uzdolniony czternastoletni pianista, który po śmierci matki załamuje się i porzucił muzykę. Co więcej, na skutek dziwnej przypadłości przestaje słyszeć dźwięki, które gra. Wszystko jednak zmienia się, gdy ten poznaje Kaori – skrzypaczkę, która niemal siłą zmusza go do powrotu do świata muzyki.

Osobiście z początku nie byłem do tej serii przekonany, ale im bardziej historia się rozwija, tym coraz mocniej się wczuwałem, aż w końcu otrzymałem coś czego się nie spodziewałem – emocjonalny rollercoaster, który potrafi chwycić za serce.

Kuroko no Basket

Kuroko no Basket

Kuroko i Kagami to dwóch licealistów, którzy postawili sobie za cel zdobyć mistrzostwo koszykówki i pokonać tzw. Pokolenie Cudów, czyli najsilniejszych zawodników w kraju i przy okazji dawnych przyjaciół Kuroko.

Mogłem w sumie dać tutaj dowolną serię traktująca o sporcie, ale postawiłem na Kuroko z prostego powodu – przestępności. To taka luźna seria, gdzie obserwujemy trochę oderwaną od rzeczywistości koszykówkę, ale ogląda się to przyjemnie, a przy okazji nie wymaga zbyt dużego skupienia. No i mamy ten vibe rywalizacji i poczucie, że każdy mecz może być ostatnim.

Warto wspomnieć również o bohaterach, bowiem większość jest tutaj sympatyczna i nawet dawni wrogowie okazują się potem pomocni. Nie ma tutaj nienawiści, a jedynie zdrowa, sportowa rywalizacja.

Mushoku Tensei

Mushoku Tensei

Seria z gatunki Isekai, który jest bardzo popularny, a jego założenia są proste. Ktoś trafia do fantastycznego świata wzorowanego na średniowieczu i zaczyna w nim żyć. Produkcja, o której opowiem to absolutna czołówka tego gatunku. Dawno nie oglądałem nic lepszego. 34-letni bohater umiera i odradza się w fantastycznym świecie jako niemowlę. Teraz na nowo ma szansę przeżyć swoje życie i tym razem go nie zmarnować. Warto napomknąć, że pierwotnie był bezrobotny i zamknięty we własnym mieszkaniu. Oglądamy więc jego zmagania z własnymi lękami i słabościami, a wszystko aby nie zmarnować szansy życia na nowo.

Death Parade

Death Parade

To jest coś specyficznego. Mamy tu bowiem dość ciekawe spojrzenie na perspektywę życia po śmierci. Epizody są luźno ze sobą powiązane, a wszystko łączy tajemniczy bar, gdzie osoby trafiają po śmierci, biorąc udział w śmiertelnej grze, mającej ukazać ich najgorsze strony. Wygrany odzyska życie, a przynajmniej tak im się wydaje.

To jedno z tych nieco szokujących anime, przeznaczonych dla dojrzalszego odbiorcy, w którym poznajemy mroczne strony ludzkiej natury i że nie wszystko na pierwszy rzut oka jest takie jak może się wydawać, każdy ma coś za uszami.

Hellsing Ultimate

Hellsing Ultimate

Kolejna klasyka na tej liście. Głównym bohaterem jest Alucard – wampir, który pracuje dla tytułowej organizacji Hellsing i broni ludzkość przed wszelkiej maści potworami i innymi nadnaturalnymi istotami.

Seria brutalna, mroczna i bardzo depresyjna. Mnie z początku ten ponury klimat odrzucił, ale z czasem przekonałem się do niego. Nie ma tutaj miejsca na żarty, czy chwile sielanki. Cała akcja dzieje się w Anglii i mocno uderza w tematy religijne, okultystyczne, a nawet nazistowskie. Produkcja zdecydowanie nie dla dzieci.

Attack on Titan

Attack on Titan

Świat który opanowały ogromne tytany,a ludzkość, dla której każdy dzień to walka o przetrwanie, uwięzieni za wielkim murem, w tym naszego bohatera Erena Jeagera, który pała ogromną nienawiścią do tych istot. Mnie Attack on Titan skojarzył się trochę z wieloma tytułami z gatunku postapo, tylko zamiast zombie, mamy wielkie tytany.

Całość utrzymuje się w raczej poważnym tonie, choć jest tutaj zdecydowanie więcej humoru, polityki i ogólnie igrania z oczekiwaniami widzów. Całość zaczyna się od mocnego uderzenia, aby dać nam chwile oddechu i zostawić nas bez odpowiedzi.

FullMetal Alchemist

FullMetal Alchemist

Przez bardzo długi czas by to dla mnie numer jeden i dalej to jedna z lepszych serii jakie do dziś widziałem. Mamy tutaj świat, gdzie istnieje alchemia i zasada równej wymiany, aby coś zyskać, trzeba oddać coś o tej samej wartości. Nasi dwaj bohaterowie za pomocą owej alchemii są przywrócić swoją matkę do życia i niestety zapłacili za to wysoką cenę.

Sam do dziś pamiętam wiele scen i jak świetna to była seria. Mamy tutaj wszystko, a głównym bohaterom kibicujemy przez cały czas trwania ich podróży, a ta, jak to bywa, nie jest łatwa i pełna niebezpieczeństw. Naprawdę trudno jest mi pisać cokolwiek, nie wchodząc w spoilery.

Pokemon

Pokemon

Umieściłem tutaj ten tytuł w zasadzie z sentymentu, bo nie uważam go za jakąś wybitną serię, a nawet powiedział bym, że słabą, ewentualnie jestem skrzywiony przez gry i to dlatego główny bohater Ash (czy też Satoshi w oryginale) tak działa mi na nerwy ze swoją nieporadnością.

Mimo wszystko jako seria nastawiona na odkrywanie, sprawdza się, nasi bohaterowie przeżywają różne przygody i zwiedzają fantazyjny świat pokemonów, mierząc się z przeciwnościami losu, a przy okazji może być świetnym wstępem aby zapoznać się z grami.

Wydawać by się mogło, że te dziesięć tytułów to mało i faktycznie tak jest. brakuje tu również wielu klasyków, jednak starałem się tutaj umieścić różno gatunkowo produkcję, które pozwolą raczej płynnie wejść w ten świat, pozbawione wielu dziwactw czy absurdu z których niektóre serie wręcz słynną i sztandarowym przykładem, może być tutaj np. JoJo’s Bizarre Adventure, coś czego osobiście nie trawię, ale wiem, że wielu to chwali.

Zdjęcie z okładki: Gracia Dharma z Unsplash 


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Jakub, człowiek, dla którego nigdy nie ma problemu. Próbował już w życiu wszystkiego: aktorstwa, żonglowania, gotowania, pisanie to jego najnowsza pasja, w której ma nadzieje się spełnić. Gra od kiedy pamięta, na początku na komputerze, później głównie na konsolach. Fan nietuzinkowych produkcji z kraju kwitnącej wiśni. Uwielbia wszelkiej maści komiksy o superbohaterach. Zawsze powtarza, że nie liczy klatek woli po prostu grać.
Scroll to top