BioShock to tytuł kultowy. Sam nigdy go nie ukończyłem, choć jest na pierwszym miejscu mojej listy gier, które w tym roku chciałbym ukończyć. Zostały mi jeszcze dwa miesiące, kto wie, może się uda. Nikt jednak, kto nawet chwilę pograł, nie zaprzeczy, że produkcję tę cechuje niesamowity klimat i wysokiej jakości fabuła. W zasadzie historia opowiedziana w grze świetnie nadawałaby się, na przykład, na serial. Na przykład na takim Netflixie. Jeśli pomysł brzmi Wam znajomo, cóż… Netflix miał plany zrealizowania takiej ekranizacji, które nieco pokrzyżował strajk gildii scenarzystów w USA.
Serial BioShock prawdopodobnie powstanie
Jednak najprawdopodobniej jest nadzieja, że serial nadal powstanie! Michael Green, będący scenarzystą m.in. Blue Eye Samurai, czyli nadchodzącego na Netflixa anime o samurajach, a mający na swoim koncie chociażby film Bladerunner 2049, rozmawiał z przedstawicielem collider.com. Po prawdzie nie mógł wyjawić zbyt wiele, gdyż zapewne obowiązują go różne umowy o zachowaniu poufności. To, co mógł powiedzieć, daje jednak nadzieję, że doczekamy się Netflixowego BioShocka.
„Musisz uważać na słowa, bo inaczej zaczniesz widzieć laserowy wskaźnik na moim czole od działu prawnego Netflixa. Netflix był niesamowity w tym temacie. Byli tym podekscytowani przed strajkiem, są tym podekscytowani teraz, po strajku. Tak, dzwonili do mnie z pytaniem „Jak idzie?”, gdy tylko strajk się skończył, „Jesteś gotowy…?”. Regularnie spotykam się z Francisem Lawrence’em i jego zespołem, by dopracować szkic do powrotu. Wszyscy jesteśmy optymistami. Wszyscy to uwielbiamy. To wielki, rozległy świat koszmaru, który chcemy zobaczyć w rzeczywistości. Mamy więc nadzieję. Z przyjemnością wkrótce przedstawię aktualizację”.
Można też mieć nadzieję, że Netflix raczej tematu nie odpuści, biorąc pod uwagę rosnącą popularność – i jakość – produkcji opartych o gry wideo w ostatnich latach. Halo, The Last of Us, Arcane, Castlevania, czy Cyberpunk Edgerunnners to tylko niektóre z nich. Fani je doceniają, krytycy wysoko oceniają. Nic więc dziwnego, że apetyt Netflixa rośnie. Trzymam kciuki za serial BioShocka, a czekając na niego może wreszcie ukończę grę.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!