Delivery INC – recenzja (PC). Niespodziewana przesyłka

Gra dostępna na:
PC
Delivery INC - grafika główna

Nie potrzeba zbyt wiele, by zacząć rozwozić jedzenie lub podjąć pracę taksówkarza, więc może się wydawać, że symulator tego typu zawodów jest zbędny. W końcu wystarczy jedynie posiadać telefon (okej, prawko też się przyda), by samemu przekonać się, jak wygląda taka praca, ba, można to wręcz uznać za grę terenową pokroju Pokemon GO lub Wiedźmina: Zabójcy Potworów. Niby i tak z pewnością znalazłby się na podobny symulator rynek zbytu, ale ekipa z DIGIFOX postanowiła podejść do tematu od nieco innej strony. Delivery INC to bowiem 911 Operator w przebraniu.

Food Operator

Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że pracę kurierów, dostawców jedzenia i taksówkarzy obserwujemy z perspektywy dyspozytora, czy też raczej w tym przypadku właściciela firmy przewozowej. Mamy tu więc do czynienia nie tyle z symulatorem, ile z dość specyficznym tycoonem, opierającym się w dużej mierze na sprawnym zarządzaniu czasem i nieustannym trzymaniem ręki na pulsie. Może na szali nie waży się ludzkie życie jak w produkcjach Jutsu Games, ale niezadowolenie klientów z opóźnionej lub, co gorsza, uszkodzonej przesyłki to również nie przelewki. Świat Delivery INC nie działa jednak na tych samych zasadach, co ten rzeczywisty, więc to nie kurierzy akceptują kolejne zlecenia, lecz to my, gracze, wysyłamy ich po konkretne przesyłki.

Delivery INC - Paryż
Niby same paczki, ale ogarnij to wszystko…

Tych w ciągu każdego dnia zabawy pojawia się całe mnóstwo. Nie tylko pod względem liczebności, ale także różnorodności. Mamy tu w końcu klasyczne paczki (w tym oznaczone jako delikatne), gorące i zimne posiłki, a także pasażerów o różnych preferencjach i oczekiwaniach. By odnieść sukces, nie wystarczy jednak wyłącznie porozwozić przesyłki, ale przede wszystkim jak najlepiej zoptymalizować pracę kurierów, biorąc przy tym pod uwagę masę współczynników. Jasne, pasażera można dostarczyć na miejsce rowerem, usadzając go wygodnie w koszyku, ale poskutkuje to wystawieniem niskiej oceny. Lody z kolei rozpuszczą się w samochodzie z podgrzewanymi siedzeniami, ale już taka pizza wolniej na nich wystygnie. Warto też przypisać kurierowi więcej niż jedną przesyłkę, ale niektórzy pasażerowie nie lubią współdzielić samochodu z innymi lub podróżować z czyimś jedzeniem na siedzeniu obok. Czas nadrobicie, łamiąc ograniczenia prędkości, lecz rajdowe prowadzenie może uszkodzić przesyłki.

Paluszkiem po mapie

W efekcie, choć w maksymalnym uproszczeniu Delivery INC to gra w łączenie kropek, rozgrywka jest angażująca i zdecydowanie bardziej dynamiczna niż w przypadku 911 Operator. Przy dłuższych sesjach wprawdzie wciąż robi się nieco monotonnie, bo w zasadzie ciągle robi się tutaj to samo, ale różnorodność zleceń skutecznie sprawia, że nuda wkrada się do rozgrywki dużo później. Spora w tym też zasługa całkiem niezłej kampanii, która zabiera nas do sześciu różnorodnych miast (między innymi Londyn i Tokio), pozwalając nam spędzić w każdym z nich po pięć dni, wykonując najdziwaczniejsze misje. W Londynie chociażby pomożemy wcale-nie-Gordonowi-Ramsayowi w przeprowadzeniu kulinarnego show, a w Paryżu weźmiemy udział w kurierskiej olimpiadzie.

Delivery INC - Łańcut
Łańcut, home…

Jeżeli uważacie, że to mało, to spokojnie, bo w trybie gry dowolnej będziecie mogli pobrać dosłownie każde miasto, które tylko sobie wymarzycie. Jedynym warunkiem jest dostępność ich map w sieci, bo Delivery INC korzysta właśnie z nich. Nie musicie zatem mieszkać w Berlinie lub Warszawie, by przeprowadzić kurierską rewolucję w znajomym otoczeniu. Jestem tego perfekcyjnym przykładem, bo sam miałem szansę dostarczyć sobie jedzenie do rodzinnego domu w Łańcucie. Tryb ten jest przy okazji o tyle ważny, że nie tylko dostarcza graczom w zasadzie nielimitowaną liczbę map, ale też to właśnie w nim najlepiej wybrzmiewa aspekt ekonomiczny gry.

Panie kuriereczku…

Pięć dni na rozwinięcie swojego kurierskiego imperium to bowiem za mało czasu, by każda nasza decyzja miała znaczenie. W końcu w Delivery INC nie tylko rozwozimy paczki, ale zajmujemy się też biznesem, dbając o dochodowość firmy. Należy zatem zakupić odpowiednie pojazdy, bo same rowery nie dość, że są powolne, to w dodatku nie grzeszą pojemnością. Nie trzeba od razu kupować śmigłowca (tak, można), ale zdecydowanie warto zainwestować w, jeśli nie furgonetkę, to chociaż jakąś osobówkę. Nie musi być nowa, może być używana lub ewentualnie powypadkowa, aczkolwiek w tym ostatnim przypadku wymagane będą naprawy. Jeśli Was nie stać, to nie zmieniajcie jeszcze pracy, ale weźcie kredyt lub samochód w leasing. Zaoszczędzone pieniądze wydacie na ulepszenia, jak chociażby podgrzewane fotele, lepsze przerzutki, czy dodatkowy bagażnik zewnętrzny.

Samochód jest przy tym tak dobry, jak dobry jest jego kierowcą, więc i tutaj warto spędzić odrobinę czasu, dobierając odpowiednich pracowników. Możecie brać, jak leci, byle najtaniej, ale na dłuższą metę warto rozważyć również zalety i wady każdego z aplikantów. Jeden może okazać się czarusiem, częściej zgarniającym napiwki, ale odmawiającym pracy z jedzeniem, drugi z kolei uniknie mandatu za przekroczenie prędkości na ładne oczy, ale notorycznie gubić będzie przesyłki. Część z potencjalnych kierowców posiada również swoją przeszłość – od kierowcy autobusu, przez kierowcę wyścigowego, aż po byłego skazańca. Nie wpływa to na ich umiejętności, ale wprowadza do zabawy nowe wydarzenia specjalne, więc pomiędzy kebabami i pijanymi imprezowiczami będziemy mogli również przeszmuglować trochę narkotyków.

Niespodziewana przesyłka

Momentami faktycznie może zrobić się nieco zbyt chaotycznie, a piętrzące się na mapie zlecenia zaczną przerażać, ale to właśnie sprawia, że Delivery INC jest tak bardzo angażujące. Nie ma też problemu, by wyłączyć na czas konkretnej zmiany dany typ zleceń, więc jeżeli nie lubicie babrać się z jedzeniem, to cyk i po kłopocie. Prosta, ale przejrzysta grafika z nieinwazyjną ścieżką dźwiękową dodatkowo uprzyjemniają rozgrywkę. Należy jednak pamiętać, by odpowiednio sobie Delivery INC dawkować, bo mimo wszystko jest to tytuł na dłuższą metę dość powtarzalny. W przyszłości nieco pomoże w tej kwestii tryb kooperacji, ale na tę chwilę trzeba męczyć się samemu. To jednak przywara każdego przedstawiciela tego gatunku (niezależnie, czy klasyfikujecie grę DIGIFOX jak symulator, czy tycoona). Ten typ rozgrywki trzeba po prostu lubić, więc jeżeli jest tak właśnie w Waszym przypadku, a dodatkowo spędziliście mnóstwo godzin z 911 Operator, to i Delivery INC powinniście się zainteresować.

Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie better. gaming agenct.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Avatar photo
Moim ulubionym kolorem jest zielony, ale akceptuję też niebieski i czerwony. Choć preferuję siedzenie na kanapie, nie wzgardzę nawet taboretem. Staram się bowiem nie ograniczać i grać we wszystko, na wszystkim. Pasję do grania z radością łączę ze swoją drugą miłością – pisaniem.
Scroll to top