Diablo IV – (nie)pierwsze wrażenia z zamkniętej bety

Diablo IV Lilith

Jakie Diablo taki hazard

Nie było chyba odsłony, która nie miałaby w sobie elementu hazardu, gdzie przepalamy nasze majątki, aby zdobyć upragniony item. Nie inaczej jest w Diablo IV, gdzie tym razem jednak nie wydajemy złota, a specjalna walutę, która zdobywamy za pomocą wspomnianych wcześniej przygód toczących się w otwartym świecie gry. Przedmioty te, są niezidentyfikowane, jedynie co widzimy to ich rodzaj. A to, co już wylosujemy, może być od magicznego po legendarne. Co ważne, podobnie jak krwawe odłamki w Diablo 3, tak i tutaj waluta ma swój limit. Więc warto podczas lvlowania wykorzystywać wszystko, aby po prostu jej nie tracić.

Diablo IV - gambling
Panie, pokarz pan co masz pod ladą

Grosza daj npcowi – system craftów w Diablo IV

Crafty w serii diablo nigdy nie były jakoś mocno rozwijane, zawsze były one elementem traktowanym po macoszemu. Ku radości naszych sentymentalnych serduszek, ten element rozgrywki został poprawiony. Już w trzeciej odsłonie Diablo mieliśmy swego rodzaju przymiarki do zmian w tym skostniałym systemie. Niestety, nie wywołał on efektu “wow”. W najnowszej odsłonie natomiast mamy crafting oparty o ulepszanie zdobytego przez nas rynsztunku u takich rzemieślników jak kowal, złotnik, alchemik, czy okultysta.

Kowal

Kowal jak to kowal, tu przyklepie tam coś naostrzy. Generalnie, u niego będziemy zarówno naprawiać jak i ulepszać nasz główny rynsztunek za sprawa pozyskanych materiałów z rozkładania przedmiotów. To, na ile będziemy mogli ulepszyć nasz przedmiot, zależeć będzie od jego jakości. Dzięki temu nasz rynsztunek zdobyty podczas levelowania może posłużyć nam jeszcze dłużej. Pamiętajcie tylko o tym, żeby podczas rozgrywki zachować pewien balans pomiędzy posiadanym złotem, a materiałami. Czasem po prostu warto coś sprzedać, zamiast rozłożyć. Gold na wczesnym etapie rozgrywki jest towarem deficytowym, jak będzie na endgame? Zobaczymy.

Złotnik

Kolejnym rzemieślnikiem jest Złotnik, u którego przyjdzie nam ulepszać zdobywane przez nas klejnoty oraz czaszki. Pomijając już fakt ulepszania biżuterii podobnie jak u kowala z głównym rynsztunkiem, tak u złotnika przyjdzie nam również tworzyć gniazda w przedmiotach, do których wkładać będziemy nasze kamienie szlachetne. Dzięki temu zyskamy nieco więcej statystyk potrzebnych do naszego buildu postaci. Oczywiście, jeśli zapragniecie zmian w kamykach osadzonych, to te również będzie można u niego usuwać.

ulepszanie kamieni u złotnika

Alchemik

Jest to całkowicie nowy rodzaj NPC-a w serii. U alchemika będziecie mogli sporządzić mikstury takie jak np. pozwalające uzyskać czasową odporność na zimno czy trucizny. Dodatkowym jego zadaniem jest również ulepszanie naszych flakoników odnawiających nasze życie. Bo te ponownie zostały zmienione względem poprzednich odsłon serii. Choć jest jedno podobieństwo do tego co było w D3. Otóż ponownie mamy “jedną” potkę pod “Q”, która to nie ma swego rodzaju cooldownu, a jedynie ograniczona liczbę użyć – która wynosi 4 i wzrasta z czasem. A ostatnią funkcja alchemika jest ulepszanie naszych materiałów rzemieślniczych, które potrzebne będą u pozostałych profesji.

Okultysta

Kostka Horadr… Kanaiego, która posiadasz, to wielki skarb. Tak celowo wplotłem tutaj dwa mechanizmy znane z Diablo 2 i Diablo 3. Dlaczego? Ponieważ Okultysta niejako pełni funkcje wspomnianych kostek. Otóż w drugiej odsłonie serii w Kostce Horadrimów, mogliśmy zaklinać przedmioty tworząc w ten sposób caster amulety, itp. W Diablo 3 w Kostce Kanaiego wyciągać magiczne zdolności naszych legend, by potem móc je przenosić na inne trzy przedmioty.

I tutaj Okultysta pełni niejako podobną rolę, możemy u niego zakląć przedmiot nowymi legendarnymi właściwościami, zdobytymi za pośrednictwem lochów lub artefaktów. Wydobyć wspomnianą zdolność z artefaktu. Wykonać pieczęcie, jak również je rozłożyć. I zakląć przedmiot, zmieniając w ten sposób jego affix.

Słowem podsumowania odnośnie testów Diablo IV

Jako, że miałem okazję ogrywać grę od czasów jej zapowiedzi na Blizzconie, przez zamknięte beta testy endgame, które odbyły się w listopadzie, widzę, jak najnowsza odsłona się rozwija. Oczywiście, nie wszystko tutaj zostało opisane, gdyż myślę, że i tak będziecie mieć co czytać. Ale skupiłem się na tym co wydawało mi się istotne, a zarazem nie odbierało tego, co będziecie mogli zobaczyć sami za tydzień.

Ogólnie rzecz biorąc, cieszy mnie to, w jakim kierunku poszli twórcy jeśli chodzi o budowę świata i jego klimat. Bo widać, że wzięli sobie do serca to, co gracze mówili przez lata w kontekście Diablo 3, z czym nie do końca się osobiście zgadzam. Bo nie wszystko w poprzedniej odsłonie było złe. 

Natomiast jeśli chodzi o elementy czysto gameplayowe to bawiłem się świetnie zarówno na buildzie podczas zapowiedzi, listopadowego endgame jak i obecnie. Core rozgrywki jest po prostu genialny i tutaj liczę, że to utrzymają w dalszym rozwoju tytułu, czego sobie i Wam życzę. Bo jakby nie patrzeć, to zawsze jest coś do poprawy, o czym napiszę w kolejnym tekście, tuż po Open Beta testach. Do zobaczenia w sanktuarium zarówno podczas Open Bety, jak również w czerwcu na premierę Diablo IV.

Za dostęp do zamkniętej bety dziękujemy firmie CENEGA.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższego materiału.

Avatar photo
Pasjonat gier komputerowych od najmłodszych lat, pamiętający czasy ZX-Spectrum i C64. Wieloletni fan gier spod stajni Blizzarda. Najbardziej lubi oglądać rozgrywki esportowe Starcrafta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top