Dying Light 2 ma kłopoty. Techland odpowiada na zarzuty graczy.

Dying Light 2 - skok

Dopiero co pisałem o tym, że w Dying Light 2 Techland zaimplementował nowy system waluty wewnątrz gry i wbudowany sklep na przedmioty kosmetyczne. Nie minęło dużo czasu i okazało się błyskawicznie, że fanom gry ta decyzja bardzo nie przypadła do gustu.

Fani protestują przeciwko zmianom w Dying Light 2

W ciągu zaledwie kilku dni na Steamie gra otrzymała grubo ponad tysiąc negatywnych recenzji. W lwiej części dotyczą właśnie one najnowszych zmian, a gracze zarzucają grze m.in. „sprzedanie swojej duszy diabłu”. Jasne, w obliczu ponad 110,000 recenzji to kropla w morzu, ale daje się poczuć wyraźne oburzenie fanów gry. Twórcy gry zresztą już to zauważyli, bo na Twitterze / X pojawiło się już wyjaśnienie, choć zdaje się ono nieco rozmijać z zarzutami graczy.

Pielgrzymi!
Jak zawsze zbieramy wasze opinie i słyszymy wasze obawy. Z tego, co rozumiemy, duża część frustracji wynika z cen pakietów i wynikających z nich resztek punktów DL.

Aby rozwiązać ten problem, rozpoczęliśmy już prace nad kilkoma rozwiązaniami zaproponowanymi przez społeczność. Na przykład, sprawdzamy mechanikę dodawania opcji zakupu pojedynczych przedmiotów z istniejących pakietów. W ten sposób, jeśli masz jakieś wolne punkty DL, możesz je wydać na różne zestawy. Dlaczego nie użyć katany Michonne podczas przebierania się za kurczaka? Nie stanie się to jednak z dnia na dzień, ponieważ przerobienie systemu zajmie deweloperom trochę czasu.

Tymczasem, dla przypomnienia, w sklepie jest kilka zestawów, które można kupić za mniej niż 500 punktów DL, które można zdobyć już teraz – lub można poczekać, aż wdrożymy sugerowane powyżej rozwiązanie.

Z jednej strony szybka reakcja studia może cieszyć. Widać jednak, że Techland nie zamierza – przynajmniej na razie – wycofać się z nowego pomysłu. Nie umknęło to także uwadze graczy, którzy w odpowiedzi na powyższą informację nie przestali wylewać swoich żali pod postem. Wydaje mi się, że to nie koniec tej sytuacji i Techland będzie musiał mocno się postarać, żeby ponownie zjednać sobie rozgoryczonych graczy. Na ten moment mamy zapowiedź kilku pomysłów oraz brak konkretnego terminu ich wprowadzenia, dlatego pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top