Forza Motorsport (2023) – recenzja (XSX). Powrót króla

Gra dostępna na:
PC
XSX
Forza Motorsport - grafika główna

Zresztą Forza Motorsport to absolutny pokaz możliwości konsoli Microsoftu. Odcięcie pępowiny poprzedniej generacji w końcu pozwoliło twórcom na stworzenie gry na miarę możliwości Xboxa Series X. Forza Motorsport, choć zdjęcia nie oddają tego w najmniejszym nawet stopniu, wygląda absolutnie obłędnie. Detale modeli samochodów, wliczając w to działające zegary i kontrolki, cieszą, a odbijające się na lakierze otoczenie, włącznie z samochodami rywali i linią jazdy, to w moim odczuciu nowa jakość i coś, co gwarantowało mi opad szczeny za każdym razem, kiedy odpaliłem widok z maski. Świetnie wypada również wszystko dookoła samochodów. Trawa i drzewa w oddali nie przypominają już kartonowych wycinanek z innych gier wyścigowych, od widoku kałuż na torze przemakają kapcie, a porowatość asfaltu niemalże czuć na własnej skórze.

Więcej, lepiej, płynniej

Nową generację czuć jednak nie tylko pod względem wizualiów, ale również samej rozgrywki. Liczbę rywali w trakcie wyścigów podniesiono teraz do 24, więc na trasie momentami robi się naprawdę tłoczno, a wymanewrowanie oponentów wymaga w efekcie zgrabnego lawirowania między samochodami. Całość śmiga przy tym w nieskazitelnych 60 klatkach na sekundę (zarówno w trybie wydajności, jak i trybie wydajności z częściowym ray tracingiem). Wyjątkiem są tutaj nieinteraktywne momenty lotnego startu, które z jakiegoś powodu zablokowano w 30 FPS, ale w nie jest to coś, co jakkolwiek przeszkadzałoby w zabawie. Ot, chwilę kole w oczy, ale nic więcej. Nieźle wypada również tryb jakości, ale wyższa rozdzielczość nie jest w moim odczuciu warta niższego klatkażu, nawet jeśli spokojnie da się w nim przyjemnie jeździć.

Forza Motorsport - kałuże

Sporadycznie zdarzały się natomiast problemy z migającymi epileptycznie cieniami i pojawiającymi się nagle modelami otoczenia tuż po wczytaniu trasy, ale zwalam to na karb wersji przedpremierowej. Miejcie jednak na uwadze to, że takowe zjawiska miały miejsce i jest szansa, że również je napotkacie. Podobnie ma się sprawa ze sporadycznymi wyjściami gry do dasha lub niekończącym się zapisywaniem samochodu po dokonaniu usprawnień. Poza tym jednak nie uświadczyłem dodatkowych błędów. Forza Motorsport działa tak dobrze, że aż trudno uwierzyć, że to gra z tego roku.

Powrót króla

O nowej Forzie mógłbym pisać jeszcze długo, ale tekst ten przybiera naprawdę niebotyczne rozmiary. Wspomnieć można byłoby chociaż o dość niecodziennym dla serii braku muzyki w trakcie wyścigów i podobnych głupotkach, ale nie miałoby to większego sensu. Forza Motorsport to bowiem najdoskonalszy simcade dostępny obecnie na rynku, który ponownie obudził we mnie wewnętrzne dziecko. Kapitalny model jazdy, olbrzymia różnorodność pojazdów i torów, niesamowita oprawa audiowizualna (samochody ryczą i mruczą niczym tygrysy, a każdy element nawierzchni zapewnia inne doznania słuchowe). Warto było czekać te sześć lat, ale mam nadzieję, że kolejna odsłona serii na metę dotrze nieco szybciej.

Gameplay

YouTube player

Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!

Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie Xbox Polska.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Avatar photo
Moim ulubionym kolorem jest zielony, ale akceptuję też niebieski i czerwony. Choć preferuję siedzenie na kanapie, nie wzgardzę nawet taboretem. Staram się bowiem nie ograniczać i grać we wszystko, na wszystkim. Pasję do grania z radością łączę ze swoją drugą miłością – pisaniem.
Scroll to top