Front Mission 1st: Remake nie tylko na Switchu!

Front Mission 1st Remake

Front Mission 1st: Remake pojawił się w zeszłym roku na Switchu. Nasz naczelny był nim zachwycony, uznając go za remake wręcz idealny. Oczywiście, jako, że każdy oczekuje innych rzeczy, dla jednych wierność oryginałowi wydaje się nieco archaiczna w tych czasach. Rzecz w tym, że jeśli nie macie konsoli Nintendo, nie możecie się o tym przekonać. Czy aby jednak na pewno? 30 czerwca Front Mission 1st: Remake trafia na kolenje platformy w cenie 139.99 złotych!

Front Mission 1st: Remake na wszyskich platformach?

Jak donosi Forever Entertainment, wydawca gry, Remake dostępny będzie na komputerach PC za pośrednictwem Steam, GOG i Epic Games Store, na konsolach PlayStation 4 i PlayStation 5, a także na Xbox One i Xbox Series X|S. Przez pierwsze dwa tygodnie od premiery, od 30 czerwca do 12 lipca, tytuł będzie dostępny z 10% zniżką.

Dla tych z Was, którzy nie mogą się doczekać, już dziś można pobrać demo na Steamie.

Natomiast jeżeli posiadacie Switcha, a jeszcze nie kupiliście dla  siebie Front Mission 1st: Remake, od 30 czerwca do 14 lipca możecie kupić ją z 20% zniżką.

O czym jest Front Mission 1st?

Akcja gry toczy się w 2090 roku, gdzie konflikty zbrojne rozstrzygane są głównie za pomocą machin kroczących zwanych Wanzerami. Dwie strony, Oceania Cooperative Union (O.C.U.) oraz Unified Continental States (U.C.S.) dzielą ze sobą granicę na wyspie Huffmana. Jak można się domyślić, staje się ona punktem zapalnym ich konfliktu.

To właśnie tutaj dochodzi do zasadzki, w którą wpada kapitan Royd Clive ze swoim oddziałem. Wydarzenie to rozpoczyna ciąg wydarzeń, w wyniku krórego cała wyspa staje w ogniu konfliktu. Dodatkowo, narzeczona głównego bohatera, porucznik Karen Meure, zostaje uznana za zaginioną w akcji.

Sama gra jest taktycznym RPGiem, gdzie dowodzimy oddziałami Wanzerów na polach bitew. Remake wiernie oddaje klimat i zabawę znaną z oryginału, dostarczając ją na współczesne sprzęty z odświeżoną szatą graficzną i przearanżowaną ścieżką dźwiękową. Ja się nie mogę doczekać, bo od miesięcy po cichu marzyłem o szansie zagrania w tę legendarną grę. A Wy?

Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top