Pamiętacie swoją pierwszą grę? Ja nie bardzo. Natomiast pamiętam zdecydowanie swoją pierwszą strzelankę. Nie był nią ani Doom (1993), ani Wolfenstein 3D (1992), w nie grałem nieco później, gdy dostałem od rodziców swój pierwszy komputer. Pierwszą strzelanką, w jaką w życiu grałem, było GoldenEye 007 (1997). Grałem w nią z kuzynem, który wypożyczał z salonu gier Nintendo 64 na weekendy, gdy przyjeżdżałem w wakacje. Mam z tym tytułem całe mnóstwo wspomnień. I wygląda na to, że będę mógł do nich wrócić bez konieczności kupna tej retro konsoli!
Wielki powrót GoldenEye 007
Już jutro, w piątek 27 stycznia, zadebiutuje zremasterowana wersja klasyka! Można będzie w nią zagrać zarówno na Xbox One i Xbox Series X|S, a także na Nintendo Switch w usłudze Nintendo Switch Online + Expansion Pack. Co więcej, gra dostępna będzie w abonamencie Xbox Game Pass i dla posiadaczy kolekcji Rare Replay.
Od razu informuję, że tak, będzie można grać w trybie podzielonego ekranu w kanapowym co-opie. Niestety, nie będzie opcji gry przez Internet. Sam tytuł natomiast dostanie podbitą rozdzielczość do 4K, zestaw osiągnięć, a także alternatywne układy sterowania. Jestem ciekawy, jak będzie się grało w GoldenEye 007 na zwykłym padzie, a nie tym cudaku od N64.
Dla mnie i dla wielu innych graczy będzie to doskonały powrót do przeszłości. Fani retro także będą mieli niepowtarzalną okazję zapoznać się z kultową grą. Obawiam się jednak, że reszta graczy może odbić się od tego tytułu przez wzgląd na jego wiek. Mimo wszystko to tylko remaster 26-letniej gry.