Jim Ryan, szef PlayStation, odchodzi z Sony

Jim Ryan, prezes Sony Interactive Entertainment, siedzący przy biurku, wyglądający, jakby coś opowiadał

Wczoraj wieczorem w Internecie pojawiła się informacja, podawana dalej przez Jasona Schriera z Bloomberga, jakoby Jim Ryan, prezes Sony Interactive Entertainment, więc także i naczelny przywódca PlayStation, miał przejść na emeryturę w przyszłym roku. Niewiele później na stronie SIE pojawiła się informacja prasowa. Zaraz potem opublikowano także i wpis samego CEO SIE, który potwierdził tę wiadomość.

Jim Ryan opuszcza Sony Interactive Entertainment

Nie podjąłem tej decyzji lekkomyślnie i absolutnie kocham SIE i naszą społeczność, ale ostatnio coraz trudniej jest mi znaleźć równowagę między domem w Wielkiej Brytanii a pracą w Stanach Zjednoczonych”. W taki sposób rozpoczyna i uzasadnia swoją decyzję Jim Ryan. Jak podano w informacji prasowej, Ryan będzie sprawował funkcję CEO do końca marca przyszłego roku. Od 1 kwietnia jego obowiązki tymczasowo przejmie Hiroki Totoki, prezes Sony Group Corporation. Ma on ściśle współpracować z Kenichiro Yoshidą oraz zespołem Sony Interactive Entertainment, aby dbać o przyszłość PlayStation. Razem mają także wybrać nową osobę na funkcję prezesa SIE.

Kenchiro Yoshida oraz Hiroki Totoki skomentowali odejście Ryana. Podziękowali mu za niemal 30 lat pracy w Sony, a przede wszystkim za udaną premierę PlayStation 5 w środku globalnej pandemii COVID. Uważa, że dzięki jego wysiłkom PlayStation 5 jest na dobrej drodze, aby stać się konsolą Sony, która odniesie największy sukces. „Intensywnie dyskutowaliśmy i ustaliliśmy nową strukturę zarządzania. Naszym celem jest dalsza ewolucja i rozwój Sony Group poprzez osiągnięcie jeszcze większego sukcesu w branży gier i usług sieciowych”.

Od nagradzanych gier po niesamowicie wciągające osiągnięcia techniczne PlayStation 5, jestem niezmiernie dumny z tego, co osiągnęliśmy i bardzo optymistycznie patrzę na przyszłość Sony Interactive Entertainment” – podsumował Jim Ryan. Musi minąć jeszcze trochę czasu, zanim zauważymy konsekwencje tej decyzji. Miejmy nadzieję, że zarówno Jim Ryan jak i my, gracze, na tym skorzystamy.

W międzyczasie zachęcamy do przeczytania podsumowania wywiadu z Jimem Ryanem, który pojawił się niedawno w Internecie. 


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top