Jim Ryan o Sony, Bungie, Microsofcie i Netflixie.

PlayStation sprzedaje się 4-krotnie lepiej niż Xbox w Europie

Choć długa i upierdliwa, batalia Microsoftu z FTC dała nam wgląd w niektóre zakątki branży, do których dotychczas nie mieliśmy dostępu. Większość z nich bardziej lub mniej dotyczyła jednak Xboxa i ich planów bądź strategii. Czasami dowiedzieliśmy się także czegoś o konkurencji. Tym razem na Reddicie pojawił się wywiad z Jimem Ryanem, prezesem Sony Interactive Entertainment. Uchyla on w nim rąbka tajemnicy co do planów gier na PlayStation. Warto jednak zwrócić uwagę, że wywiad ten miał miejsce w 2022 roku. Niektóre poruszane w nim kwestie mogły się od tego czasu zmienić.

Jim Ryan o przyszłości gier Sony

SIE President Jim Ryan's Q&A with Investors from Fidelity is now Live
byu/PBOats121 inPS5

W pewnym momencie głośno było o tym, że Sony zamierza zainwestować w swoje własne gry-usługi. Jim Ryan wyjaśnił – i uspokoił – że gry live-service mają być dodatkiem do gier dla pojedynczego gracza, które będą wydawać. Nadal głównymi tytułami, wychodzącymi na PS5, mają być gry dla jednego gracza, oparte o marki, do których prawa posiada Sony. Nie oznacza to, że w portfolio firmy nie ma miejsca na nowe IP. „W przygotowaniu mamy partnerstwa z ludźmi, z którymi już pracowaliśmy, a także z nowymi partnerami, którzy wprowadzą nowe IP do PlayStation, a nawet jedną lub dwie zupełnie nowe rzeczy, które powstają od podstaw”. Prezes Sony powiedział też, że w Sony mają dużą wiarę w sukces swoich nowych gier. Wpływ na to ma mieć także ich pojawianie się na PC-tach.

Jim Ryan podkreślił też, jak ważny był ich zakup Bungie w kontekście tworzenia nadchodzących gier-usług. „Posiadanie w grupie czołowego wydawcy usług na żywo, który jest niezwykle chętny do współpracy z Sony, znacznie zwiększa naszą zdolność uczenia się i unikania błędów popełnionych przez innych”. Istotne jest, że nie muszą martwić się, że Bungie nie podzieli się z nimi istotnymi informacjami. W przypadku współpracy ze studiami, które nie należą do SIE, nie mieli takiej pewności. Stwierdził też, że zakup Bungie za 3.6 miliarda dolarów opłacał im się bardziej, niż zakup Activision za 69 miliardów może się opłacać Microsoftowi.

Nieco o konkurencji

Jim Ryan, prezes Sony Interactive Entertainment, siedzący przy biurku, wyglądający, jakby coś opowiadał
[Źródło: blog.playstation.com]
W temacie Microsoftu nie pominął też możliwości wbicia pewnej szpilki gigantowi z Redmond. „Niedawna liczba subskrybentów [Game Passa, dop. red.], którą Microsoft ogłosił w styczniu, wyniosła 25 milionów. […] spodziewałem się większej liczby, biorąc pod uwagę wszystkie wydane pieniądze. Mamy blisko 50 milionów subskrybentów PS Plus”. Nie ma też zbyt ciepłego stosunku do samej usługi konkurencji. Twierdzi, że zarówno on, jak i wszyscy wydawcy uważają jednoznacznie, że Game Pass jest szkodliwy nie tylko dla samych gier, ale i całej branży.

Zapytany o Netflixa, który powoli zaczął wkraczać na rynek gier, odpowiedział, że muszą bacznie im się przyglądać. Jim Ryan pochwalił niektóre ich posunięcia za sukces w miejscu, gdzie inne firmy poległy. Ostrzega również, że Netflix w przyszłości będzie musiał zmienić swój model biznesowy. Uważa, że utrzymanie tego obecnego może stanowić nie lada wyzwanie.

Przy okazji wypowiedział się też o planach Sony na wejście w metaverse. Ze wszystkich wypowiedzi ta prawdopodobnie zestarzała się najmocniej. Wspominał PlayStation Home dla PS3, które jego zdaniem wyprzedziło rynek w tej kategorii o jakieś 10-15 lat. Poinformował też, że mają w planach, jako Sony, wydanie rodzaju gier, które osadzone byłyby w metaverse i wchodziły we współpracę z innymi częściami firmy. Zapytany o rolę PSVR2 w tym wszystkim, Jim Ryan stwierdził, że widzą jego zastosowanie w przyszłości w perspektywie średnioterminowej. Nie zdradził jednak niczego więcej.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top