Jednym z najczęściej krytykowanych aspektów rebootu Kangurka Kao był – przynajmniej tak wynika z moich obserwacji – niezbyt wysoki poziom trudności. Faktycznie, trudno nazwać ten tytuł jakkolwiek wymagającym, niezależnie od tego, czy mowa o sekwencjach zręcznościowych, czy o bijatykach z przeciwnikami. Pewną, acz daleką od ideału, odpowiedzią twórców na te zarzuty zdaje się dodatek Oh! Well, wprowadzający do gry przede wszystkim pięć nowych poziomów Wiecznej Studni.
Trudniej, ale tylko trochę
Nie łudźcie się jednak, że w trakcie rozgrywki zbliżycie się niebezpiecznie blisko do połamania pada ze wściekłości. Nowe poziomy faktycznie stanowią większe wyzwanie od tego, czego doświadczyć można było w podstawowej wersji gry, ale nadal są one dość przystępne również dla niedzielnych graczy. Są też zresztą pod tym względem dość nierówne. Część z nich, jak chociażby zjazd po lodowej zjeżdżalni, trudno nawet nazwać wymagającymi. Inne z kolei wymagają już sporej precyzji w sterowaniu, bo jeden błędny ruch może posłać nas w przepaść. Świetnym tego przykładem jest poziom, na którym skaczemy po ciągle kręcących się nad przepaścią cylindrach.
Niemniej nawet biorąc pod uwagę co trudniejsze wyzwania, ukończenie całości powinno Wam zająć jakieś pół godzinki, może godzinę, jeżeli któryś z poziomów sprawi Wam wyjątkowe trudności. To tragicznie wręcz mało. Można teoretycznie wydłużyć sobie czas zabawy, powtarzając poziomy, by osiągnąć jak najszybszy czas ich przejścia, ale jak długo będzie się chciało powtarzać w kółko te same pięć etapów? Żal, że nie pokuszono się o żadne nagrody za ich przejście w wyznaczonym czasie. Zwłaszcza że i tak po zaliczeniu każdego z nich – niezależnie od liczby prób i naszej szybkości – w garderobie odblokowujemy nowe (i całkiem ładne, dodam) skórki dla Kao, sztuk pięć, wszystkie tematycznie związane z Halloween.
Płytka studnia niespodzianek
Dodatek Oh! Well na szczęście nie jest drogi. Twórcy wołają sobie za niego 22,49 zł, co jest całkiem znośną ceną, ale i tak uważam, że przy tak rozczarowującej „objętościowo” zawartości powinien kosztować o połowę mniej. Naprawdę nic się nie stanie, jeżeli pominiecie to rozszerzenie, nawet jeśli jesteście największymi fanatykami Kangurka Kao. To bowiem nic więcej jak skromny zestaw kilku wyzwań i skórek. Całkiem niezłych, owszem, ale doświadczenie przez nie oferowane mignie Wam przed oczami tak szybko, że nie będziecie do końca pewni, czy Wam się przypadkiem nie zdawało.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!