W czasie ostatniego State of Play zobaczyliśmy całkiem sporo ciekawych materiałów. Klejnotem koronnym prezentacji był oczywiście Suicide Squad: Kill the Justice League, który dostał około piętnastu minut czasu antenowego. Oprócz tego Sony zaprezentowało około piętnastu zwiastunów, wśród których znalazł się również trailer nadchodzącej w czerwcu bijatyki ze stajni Capcomu. Podczas kilkuminutowego filmu pojawiły się trzy postacie. Dwie z nich znane są chyba każdemu wyjadaczowi serii, natomiast jedna to całkiem nowy zawodnik. Dzięki uprzejmości Sony po raz pierwszy obejrzeliśmy Lily w Street Fighter 6.
Niedźwiedź, ptak i pszczoła
Znajome twarze, o których wspomniałem to Zangief oraz Cammy. Radziecki wrestler odstaje niewiele do oryginału. Co prawda teraz jest w trójwymiarze, ma więcej szczegółów i zdecydowanie lepszą rozdzielczość, ale duch został zachowany. Cammy natomiast zmieniła się nie do poznania. Nie da się jednak ukryć, że ani nowa fryzura, ani nowe ciuchy nie przeszkadzają jej w spuszczaniu niezłego łomotu przeciwnikowi. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, postać Lily w Street Fighter 6 wyciekła już jakiś czas temu, ale dopiero teraz można było zobaczyć, jak walczy. Internet jest już oczywiście pełen różnego rodzaju materiałów rozkładających style walki całej trójki na czynniki pierwsze. Powiem szczerze, że jestem pod wielkim wrażeniem niektórych twórców. Są w stanie dopatrzyć się szczegółów, których normalna osoba nigdy by nie zauważyła.
Lily w Street Fighter 6 za kwartał
Premiera szóstej części trzydziestosześcioletniej serii już 6 czerwca. Według producenta SF6 Kazuhiro Tsuchiya najnowsza odsłona pojawi się bez problemów, z którymi borykała się na początku piątka. Capcom kilkukrotnie przepraszał fanów za stan poprzedniczki, więc tym razem chce uniknąć podobnej sytuacji. Ze swojej strony dodam tylko, że mocno trzymam kciuki, aby fani otrzymali gotowy i wolny od jakichkolwiek drapieżnych mikrotransakcji tytuł, na który z pewnością nie mogą się doczekać.