Logitech G715 – recenzja. Chmurkowa klawiatura dla graczy

Logitech G715 - grafika główna

Znany producent akcesoriów dla graczy ma w swojej ofercie dość mocno wyróżniającą się klawiaturę, na którą od dawna miałem oko. Mowa tutaj o Logitech G715, biała, mechaniczna i słodka. Tak, nie wstydzę się użyć tego ostatniego określenia. To właśnie dzięki niemu sprzęt ten może wpasować się dosłownie wszędzie. Do tego miękka podkładka pod nadgarstki w kształcie chmurki dodaje jej pozytywnego uroku. Pozostaje pytanie, czy warto zainteresować się tym produktem? Postanowiłem to sprawdzić i zaraz wszystko opowiem.

Spis Treści

Pierwsze użycie

Logitech G715 jest dość ciężką klawiaturą, co osobiście uważam za jej zaletę. Nie musiałem się martwić o zmianę pozycji na biurku i nadaje jej poważniejszego charakteru. Mózg domyślnie podpowiada, że sprzęt z wyższej półki cenowej nie powinien być niczym kartka papieru i choć w dzisiejszych czasach to w ogóle nie ma znaczenia, tak tutaj działa to na korzyść omawianego modelu. Do mnie trafił wariant z przełącznikami GX Linear Brown, które nie wszystkim przypadną do gustu. Charakteryzują się klasycznym momentem aktywacji, więc trzeba używać nieco więcej siły. Różnice względem mojego Keychron K2B1H odczułem dość mocno i musiałem do tego przywyknąć.

Logitech G715 - Prezentacja produktu

W żadnym wypadku nie jest to wada, a raczej preferencja użytkownika. W moim przypadku adaptacja przychodzi dość szybko i nie mam problemu z pisaniem czy wielogodzinnym graniem, nawet jeżeli niedawno wystarczyło, że muskałem inne klawisze. Samo korzystanie z klawiatury od początku było bardzo przyjemne, szczególnie z dołączoną do zestawu podkładką pod nadgarstki. To chyba najlepszy tego typu dodatek od Logitech G, jaki do tej pory wyprodukowali. Inne były sztywne, za duże lub niezbyt wygodne po jakimś czasie. Tutaj czegoś takiego w ogóle nie zaobserwowałem, a przy tym prezentuje się naprawdę okazale.

Specyfikacja i dane techniczne

DANE FIZYCZNE
(WYMIARY)
Długość: 370,6 mm,
Szerokość: 157 mm,
Wysokość: 37,2 mm,
Masa: 976 g.
DANE TECHNICZNE 87-klawiszowa klawiatura TKL do gier bez cz. numerycznej,
Trwałe, teksturowane nakładki na klawisze; Podwójne nasadki klawiszy z PBT,
Technologia bezprzewodowa LIGHTSPEED i łączność przez Bluetooth,
Przełączniki mechaniczne z indywidualnym podświetleniem RGB<,br>
Klawisze multimedialne z pokrętłem regulacji głośności,
Brzegi dołu obudowy podświetlane 16 diodami LED,
Port ładowania USB-C,
Akumulator litowo-polimerowy o żywotności 30 godzin gry do wielokrotnego ładowania,
*Żywotność baterii mierzona z diodami LED włączonymi na maksymalną jasność aż do wyczerpania. Może się różnić w zależności od charakterystyki rozładowywania się akumulatora, użytkowania i warunków pracy.
ZAWARTOŚĆ OPAKOWANIA Klawiatura bezprzewodowa do gier G715,
Odbiornik LIGHTSPEED,
Kabel USB-C do USB-A – 1,8 m,
Podpórka nadgarstka,
Dokumentacja.

W środku i na zewnątrz

Omawiany model wydaje się solidną konstrukcją pod wieloma względami. Nakładki na klawisze zostały wykonane z PTB (politereftalanu butylenu), co powinno sprawić, że nawet po długim i częstym używaniu powinny wyglądać tak samo, tyczy się to też braku połysku w przyszłości. Podświetlenie z uwagi na konstrukcję przełącznika zostało umiejscowione w górnej części, co w żaden sposób nie wpływa na jego jakość. Mamy również dodatkowe diody dookoła. W przypadku uszkodzenia górnej powłoki sprzętu można takową wymienić na nową lub zdecydować się na inny kolor. Ta jest przyczepiona na magnes, więc wymiana nie stanowi żadnego problemu. Jeżeli chodzi o same nóżki od spodu, to te można ustawić pod kątem czterech lub ośmiu stopni.

Logitech G715 - Podświetlenie

Ogólna jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie. Mamy tutaj połączenie trwałego plastiku, lekkiego metalu i kilku innych materiałów. Żaden element nie wydaje się kruchy, wręcz przeciwnie. Przyciski funkcyjne są wykonane z miękkiej gumy, klawisze od góry posiadają lekko chropowatą fakturę, która zapewnia większy komfort. Palce się po nich nie ślizgają. Rolka do zmiany głośności jest płynna, ale nie w pełni gładka. Zastosowano na niej lekkie linie, aby dało się czuć odpowiednio minimalny oprócz przy użyciu. Niby małe rzeczy, ale to właśnie takie szczegóły mają znaczenie na tle konkurencji.

Logitech G715 w praktyce

Wszystko, o czym napisałem przy pierwszym kontakcie, nie uległo zmianie. Klawiatura przez kolejny miesiąc spisywała się równie dobrze, chociaż był pewien problem z integracją G-HUB. Musiałem wykonać zarówno aktualizację sprzętu, jak i re-instalację całej aplikacji. Dopiero wtedy mogłem w pełni skorzystać z dodatkowych opcji, jak i zmierzyć pracę na baterii. Producent podaje 25 godzin przy maksymalnym podświetleniu i mogę potwierdzić, że jest to prawda. Warto tutaj jednak nieco zredukować podświetlenie i częstotliwość jego odświeżania, aby jeszcze bardziej poprawić ten wynik. Kiedy jednak zacznie brakować mocy, całość podłączamy za sprawą kabla USB-C.

Logitech G715 - Port ładowania

Zapewne dla niektórych osób wadą będzie brak klawiatury numerycznej, ja preferuje ją w mniejszych modelach, ale jeżeli aktywnie z takowej korzystacie, to w tym przypadku będziecie zawiedzeni. Producent ewidentnie chciał stworzyć produkt nieco bardziej kompaktowy pasujący pod całą serię Aurora, stąd takie, a nie inne wymiary. Oprócz klasycznego pakietu klawiszy mamy również funkcje. Te odpowiadają za regulację głośności, opcje multimedialne, podświetlenie RGB, tryb gry czy łączność. Tak, G715 można podłączyć za sprawą odbiornika lub poprzez Bluetooth. Nie ma więc problemu, aby używać jej z innymi urządzeniami. Niestety, w danym momencie sprzęt może być sparowany tylko z jednym, więc nie można szybko przeskakiwać między sprzętami.

Logitech G715 - Granie

Jeżeli chodzi o samą kulturę pracy, to ciężko mi Logitech G715 cokolwiek zarzucić. Pisanie na niej to sama przyjemność, a to, co najważniejsze, czyli granie, wypada równie dobrze. Spędziłem z nią dużo czasu i nie miałem żadnych problemów podczas streamów czy aktywnego relaksowania się przy wielu grach. Nieważne czy było to Call of Duty, stress test Diablo IV, czy nieco mniejsze rzeczy jak klasyczne Final Fantasy. W każdym przypadku sprzęt spisywał się świetnie. Trochę obawiałem się, że sprężynowe GX Brown Tactile nie będą ze mną dobrze współpracować, ale nic takiego nie miało miejsca. Fakt, są nieco oporne, ale tylko przy pierwszym kontakcie. Potem przynajmniej mam pewność, że doszło do aktywacji, co dla pewnych osób będzie wręcz kluczowe. Jeżeli chcecie dowiedzieć się o nich nieco więcej, to zachęcam sprawdzić stronę producenta.

Nie tylko dla kobiet

Chociaż produkty serii Aurora są kierowane nieco bardziej w stronę pań, to nie ma żadnych przeszkód, aby mężczyźni również z nich korzystali. Mówiąc szczerze, G715 to obecnie mój numer jeden z całego portfolio producenta, jeżeli chodzi o wygląd i design. Biała, nieco kompaktowa z zaokrąglonymi brzegami, taka mało krzykliwa, subtelna i jednocześnie wyróżniająca się z tłumu. Niczego jej nie brakuje. Nikt tutaj nie poszedł na żaden specjalny kompromis. W środku ma wszystko, co trzeba, a z zewnątrz prezentuje się bardzo przyjemnie. To miła odmiana na biurku i nie dziwię się, że od premiery cieszy się sporym zainteresowaniem.

Logitech G715 - Klawiatura i podkładka

Integracja Logitech G715 z G-HUB

Klasycznie w przypadku sprzętów tego producenta mamy wsparcie głównej aplikacji. To właśnie tam możemy sobie ustawić różne — a jest ich całkiem sporo w tym manualne — podświetlenie. Oprócz tego można w pełni skonfigurować różnego rodzaju makra, a także tryb gry. Osobiście skorzystałem z redukcji jasności oraz jego odświeżania. Możliwości jest oczywiście więcej, więc dla bardziej zainteresowanych, będzie w czym wybierać.

Podsumowanie

Z czystym sumieniem mogę Wam polecić Logitech G715. To naprawdę dobra klawiatura, która za sprawą innego wyglądu, ciekawych funkcji i dobrego czasu pracy sprawdzi się w różnych warunkach. Warto jednak przemyśleć kilka aspektów przed zakupem. Mowa o mniejszej ilości przycisków, switchach, braku możliwości szybkiego przełączania się między urządzeniami oraz samej ceny. Ta ostatnia oscyluje w okolicach 570-649zł (obecnie są różne promocje). To nie są małe pieniądze i chociaż dla mnie to, co oferuje, jest warte swojej ceny, dla Was wcale nie musi. Gdybyście chcieli jednak zakupić samą podpórkę pod nadgarstki to w przeciwieństwie do innych produktów producenta, tutaj jest taka możliwość.

Za dostarczenie sprzętu do recenzji dziękujemy firmie Mindspot.
Udostępnienie sprzętu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Gdzie kupić?



Sprawdźcie inne nasze materiały:

Avatar photo
Cześć! Mam na imię Artur i uwielbiam gry wideo niezależnie od platformy. Mimo 30 lat na karku cały czas sprawiają mi radość i liczę, że to się nie zmieni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top