Dzień był ciężki. W telewizji nie ma nic ciekawego. Na Netflixie wszystkie seriale obejrzane. Zaraz trzeba iść spać, więc włączanie jakiegoś RPGa czy shootera nie wchodzi w grę. Książka też odpada, bo przecież na jednym rozdziale się nie skończy. Jest to idealny czas na jakiegoś małego, spokojnego indyka.
Mini Motorways, gra dla każdego
Takim właśnie indy tytułem jest Mini Motorways od studia Dinosaur Polo Club. Pomysł na samą rozgrywkę jest banalnie prosty. Na, co jakiś czas powiększającej się mapie, wyskakują małe bądź duże budynki. Naszym celem jest zbudowanie dróg w taki sposób, aby mieszkańcy małych domków mogli dojechać w odpowiednim czasie do tych dużych. Nie ma tu żadnych zadań pobocznych czy kamieni milowych. Runda trwa, dopóki jedno z miejsc docelowych nie wypełni się specjalnymi znacznikami. Wtedy dostajemy ekran Game Over i możemy spróbować ponownie, tym razem starając się, aby więcej samochodów dojechało do swojego celu.
Oczywiście jest jeden haczyk. Do dyspozycji mamy ograniczoną ilość dróg więc przy planowaniu tras trzeba uważać. Wraz ze zwiększającą się ilością budynków wzrasta również liczba aut poruszających się po naszej nowej metropolii. Powoduje to powstawanie korków, które możemy zniwelować rozstawianiem sygnalizacji świetlnej lub budową trasy szybkiego ruchu. Jeżeli na naszej obecnej mapie znajdują się jakieś zbiorniki wodne, możemy zbudować most, który znacznie ułatwi dojazd do niektórych miejsc. Tak jak w przypadku dróg, wszystkie te zasoby są dość mocno ograniczone. Na szczęście co kilka minut mamy możliwość dobrania sobie jednego z nich. Ale uwaga, bo do wyboru mamy tylko dwa z nich i nigdy nie wiadomo co gra nam akurat podrzuci.
Twórcy oddali w nasze ręce dziewięć map. Kształtem odwzorowują one tereny, na których zbudowane zostały jedne z najbardziej rozpoznawalnych miast na świecie. Dzięki naszemu planowaniu może powstać nowa Moskwa, Tokio czy Los Angeles.
Wygląd Mini Motorways to według mnie jego największa zaleta. Proste kształty i wspaniale dobrane barwy cieszą oko. Dźwięki wyskakujących budynków oraz trąbienie samochodów dodają grze życia. Brakuje mi tu tylko jakiegoś muzycznego motywu przewodniego, który wpadałby w ucho. Rozumiem, że twórcy poszli w minimalizm, ale to buczenie podczas rozgrywki jest niezwykle irytujące. Szybko zastąpiłem je własną muzyką lecącą w tle.
Połączenie strategii, gry logicznej i symulatora
Dinosaur Polo Club zrobiło naprawdę fajny i prosty tytuł bazujący na prostej mechanice. Oczami wyobraźni widzę, jak gracze będą wychodzić z siebie i kombinować jak tu znaleźć się na szczycie tabeli wyników. Po wpisaniu w Google Mini Motorways pojawiają się dziesiątki screenów ludzi dzielących się swoimi nowo utworzonymi miastami. Jedne są chaotyczne, inne z kolei wyglądają, jakby były projektowane przez mistrzów wydajności. MM nie pobije żadnych rekordów na rynku indyków, ale na pewno znajdzie wielu zapaleńców chcących stworzyć swoją wymarzoną metropolię.
Gra zadebiutowała na platformie Apple we wrześniu 2019 roku. Od 20 lipca jest też dostępna na platformie Steam. Według wielu źródeł planowane jest też wydanie Mini Motorways na Nintendo Switch ale nie wcześniej niż w pierwszym kwartale 2022.
Jak pisałem na wstępie, trzeba by iść spać. Pograłem chwilę i spokojnie mogę… jak to jest już prawie trzecia w nocy! Trzeba było jednak poczytać książkę. No to jeszcze tylko kilka rund — byle nie przegapić trzeciej.