Już za kilkanaście dni każdy będzie mógł wcielić się w członków Ligi Samobójców i wyruszyć w podróż po ulicach Metropolis najechanego przez armię Brainiaca. Zdaję sobie sprawę, że najnowsze dzieło studia Rocksteady nie do końca przypadło do gustu fanom serii Arkham. Przejście na live-service oraz skupienie się na strzelaniu spowodowało napływ sporej liczby łapek w dół. Ja jednak jestem pełen nadziei. Wiem, że niby jest ona matką głupich, ale po prostu mam ogromny sentyment do looter shooterów. Poza tym zawsze jestem otwarty na nowe podejścia, nawet jeżeli nie koniecznie mają sens. Dlatego postanowiłem dać produkcji szansę. Oczywiście nie oznacza to, że nie mam wobec projektu żadnych wymagań. Po dłuższym zastanowieniu postanowiłem podzielić się z Wami tym, czego oczekuję od Suicide Squad Kill the Justice League.
Misja: Niemożliwe
Przede wszystkim bardzo chciałbym, żeby fabuła miała sens. Ciężko sobie wyobrazić, w jaki sposób czwórka antybohaterów miałaby pokonać, nie mówiąc już o zabiciu, Supermana. Niezwykle ciekawi mnie, w jaki sposób scenarzyści rozwiążą ten problem. Mam również nadzieję, że końcówka historii będzie niosła za sobą jakieś konsekwencje. W końcu jest to przygoda osadzona w świecie Arkhamverse, a utrata Ligii Sprawiedliwości to nie byle błahostka. Czy całość zostawi nas z jakimiś komplikacjami? Czy w cudowny sposób członkowie super zespołu powrócą do życia? Liczba pytań, które mnie nurtują, wciąż rośnie. Pozostaje tylko trzymać kciuki, aby kulminacja nie okazała się rozczarowaniem.
Kontynuacja
W związku z tym, że studio Rocksteady zdecydowało się na live-service, oczekuję, że powstaną kolejne rozdziały perypetii zwariowanej brygady. Oczywiści nie mam na myśli jakichś zlepków misji polegających na lataniu z miejsca na miejsce, tylko o dobrze poprowadzoną kontynuację wydarzeń z podstawy. Skoro deweloper planuje wypuścić dodatkowe postacie, dobrze by było, gdyby miały one jakieś znaczenie w nadchodzących epizodach. Pojawienie się nowego grywalnego bohatera bez żadnego wytłumaczenia mija się z celem. Dołożenie do gry samych battle passów to najgorsze, co może się przytrafić.
Zabili go i uciekł
Nie lubię, kiedy twórcy idą po linii najmniejszego oporu. Rozumiem jednocześnie, że GaaS (Game as a Service) wymusza poniekąd pewną konstrukcję misji. Dlatego moja kolejna pozycja na liście „Oczekiwania względem Suicide Squad Kill the Justice League” to odejście od tego schematu. Mocno trzymam kciuki, aby główny watek był pełen nietuzinkowych zadań i ekscytujących walk z członkami Ligi Sprawiedliwości. Nie życzą sobie tępych filerów w postaci pokonania określonej liczby przeciwników albo pozbierania jakichś materiałów, które najczęściej sprowadzają się do tego samego. Mile widzianym dodatkiem byłyby misje poboczne dla każdego antybohatera, pozwalające poznać ich przeszłość. To jest naprawdę ciekawy temat i jego brak zdecydowanie negatywnie wpłynie na moje postrzeganie całości.
Nie tylko „pju pju”
Pomimo gameplay’u skupiającego się na strzelaniu, chciałbym bardzo zobaczyć wiele podejść do tego tematu. Różne rodzaje broni palnej, które mają inny zasięg, powinny dobrze zgrywać się z umiejętnościami głównych postaci. Idealnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ciekawych rotacji. Oddajemy kilka celnych strzałów, dzięki którym moce obecnie używanego herosa zostają zmodyfikowane. Same pukawki również mogłyby wspierać się nawzajem. Możliwości jest sporo i mam nadzieję, że twórcy skupili swoją uwagę na tych aspektach rozgrywki.
5. Celność +10 to nie to
Jako że Liga Samobójców to gra z gatunku looter shooter, kluczowe jest, aby system łupów był dobrze zaprojektowany i oferował satysfakcjonujące nagrody, motywując graczy do dalszej gry. Wierzę, że Rocksteady zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego liczę, że większość lepszego ekwipunku nie będzie tylko pozytywnie wpływała na numerki i procenty. Przedmioty dodające kolejne punkty do statystyk mogą się oczywiście pojawić, ale zdecydowanie wolałbym zobaczyć coś więcej. Łupy ze specjalnymi dodatkami modyfikującymi zdolności to dużo bardziej sensowne rozwiązanie. Szczególnie jeśli jednocześnie znacząco zmienią podejście do stylu walki postaci, którą w danym momencie sterujemy.
Słowo końcowe
Jak widzicie, moje oczekiwania są dość wysokie. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie takie podejście pozwoli temu tytułowi wybić się na rynku gier usług. Oprócz tego może również zmienić nastawienie fanów. Jeżeli kampania, struktura misji oraz loot będą na wysokim poziomie, to jestem w stanie się założyć, że produkcję rozreklamują sami końcowi odbiorcy. Wiadomo, że gdy produkt jest dobry to i klient zadowolony. Branża elektronicznej rozrywki już nie raz udowodniła, że pozytywne komentarze pierwszych nabywców potrafią zdziałać cuda.
Londyńskie studio miało prawie dekadę na dopieszczenie każdego elementu swojego najnowszego projektu, dlatego moje oczekiwania względem Suicide Squad Kill the Justice League są, jakie są. Czy Rocksteady uda się im sprostać? Dowiemy się już drugiego lutego.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!