Okolice października to zawsze gorący okres dla fanów piłki nożnej. Nie inaczej jest tego roku, choć zapewne tym razem nie wszyscy fani będą zadowoleni. Co roku gracze FIF-y słyszą, że nowa odsłona będzie czymś zupełnie nowym. Czymś, na co wszyscy czekali i być może tak jest, ale nie na wersji PC-towej, a przynajmniej nie na pierwszy rzut oka. Mimo iż na komputerach stacjonarnych nie doświadczymy nowej technologii HyperMotion, to ogrywając ten tytuł na komputerze, odniosłem wrażenie, że feeling rozgrywki jest jakiś taki inny — wolniejszy.
Najważniejszy jest Gameplay.
Od dłuższego czasu gracze słyszeli o innowacjach z serii na serię. Wówczas okazywało się jednak, że ów wielkie zmiany są jedynie kosmetyką. Jednakże w przypadku najnowszej odsłony (przynajmniej w wersjach na nowe konsole) faktycznie innowacje i wielkie zmiany się pojawiły. Wspominam o tym żebyście mieli wiedzę na temat tego, która wersja jest bardziej “opłacalna”, jeśli macie wybór. Oczywiście, wersja PC posiada pewne usprawnienia względem poprzedniczki, ale nie ma tego słynnego HyperMotion, które jest swego rodzaju game—sellerem FIFA 22.
Względem poprzedniej odsłony, rozgrywka stała się nieco wolniejsza, dzięki czemu większy nacisk kładziony jest przede wszystkim na element taktyczny niż rajdy przez całe boisko jednym piłkarzem. Nie oszukujmy się nie było to trudne w poprzedniej edycji i tym samym stawiało na częstą wymianę piłki pomiędzy zawodnikami. Dzięki temu gra zyskuje na realizmie. Jest to mały krok, w stronę, w którą seria powinna pójść dawno temu. Niestety jest to zbyt mało, aby powiedzieć o rewolucji jakiej mogą doświadczyć użytkownicy konsol nowej generacji.
Istotną zmianą w rozgrywce jest ulepszenie dotyczące pressingu względem poprzedniej odsłony serii. Tutaj ta funkcja jest bardziej efektywna, ale krótkotrwała. Innymi słowy, wezwanie drugiego piłkarza do pomocy przy odbieraniu futbolówki, trwa krócej, ale została zwiększona również efektywność zagrania.
Tryby gry
Tak naprawdę niewiele się zmieniło w samym rdzeniu gry. Standardowo mamy “szybki mecz” gdzie rozegramy go na zasadach:
- klasycznego meczu,
- własnych zasadach,
- volta football,
- UEFA Champions League,
- Conmebol Libertadores,
- Finał pucharu,
- Dwumecz,
- Seria meczy do 3 i do 5 wygranych.
Ponownie otrzymujemy tryb kariery, gdzie od zera prowadzimy jednego piłkarza lub cały zespół jako menager. Oczywiście nie zabrakło możliwości stworzenia całkowicie własnej drużyny od zera. Możemy nadać jej nazwę, herb czy też wybrać “pieśni”, którymi kibice będą nas zagrzewać do walki o mistrzostwo. Możecie też jak ja wybrać po prostu ulubiony istniejący już zespół i tak rozpocząć przygodę z trybem kariery.
Na szczególną uwagę zasługuje Ultimate Team, który stał się już nieodłącznym elementem serii. W FIFA 22 jest on nieco bardziej hojny, za sprawą zmian w nim zawartych takich jak Division Rivals. Wszystko to za sprawą nowego systemu postępów tygodniowych i sezonowych, które to zapewniają nagrody nawet nieco słabszym graczom. Zmian również doczekał się system matchmakingu, który teraz działa na podstawie punktów kontrolnych, dzięki czemu nie spadniemy do niższej dywizji, nawet jeśli będziemy mieli złą passę.
Po przeprowadzonych testach w FIFA 21, EA zdecydowało się wprowadzić na stałe możliwość podejrzenia zawartości niektórych paczek FUT. Jest to zdecydowanie miły ukłon w kierunku graczy, dzięki czemu ci doskonale zdają sobie sprawę na co wydają ciężko zdobyte FUT Coins lub zakupione FIFA Points. Znajduje się w tym wszystkim jednak jeden mały haczyk, jeśli zrezygnujemy z zakupu sprawdzonej paczki. To możliwość kolejnego wglądu otrzymamy dopiero po upływie 24 godzin. Jest to jednak duży krok w dobrym kierunku, dla graczy i ich wygody budowania składu.
Ostatnim trybem jaki pozostał do omówienia jest VOLTA FUTBALL, który to doczekał się dodatkowego trybu w postaci VOLTA ARCADE. Jak sama nazwa wskazuje do rozgrywek ulicznych twórcy dodali tup serię mini gier, takich jak: tenis nożny, disco-lawa, zespołowy dziadek czy eliminację ze ścianą i wiele innych. Jest to o tyle ciekawy tryb, że można sobie na nim poćwiczyć sztuczki jak i przy tym świetnie się bawić. Moją codzienną rozgrywkę w FIFA 22 zaczynam właśnie od VOLTA ARCADE.
Oprawa audiowizualna
Tutaj tak naprawde za wiele się nie zmieniło w wersji PC względem FIFA 21, a przynajmniej ja nie mogłem dostrzec jakiś większych zmian w oprawie audiowizualnej. Oprawa graficzna podczas rozgrywki jest na takim samym wysokim poziomie co w poprzedniej wersji. Jedyną zauważalną różnicą jest menu, gdzie już nie mamy zdjęcia piłkarza tylko jego render z silnika gry. Samo menu również uległo lekkiej modernizacji jest teraz bardziej przejrzyste, przez pozbycie się nadmiernej ilości kafelków.
Jedynym słabym punktem jest dla mnie ścieżka dźwiękowa, jest taka nijaka. Zawsze ceniłem sobie właśnie soundtrack w tej serii, który był wyrazisty i zapadał w pamięć nawet po zakończonej sesji gry. W przypadku FIFA 22 nie mogę tego powiedzieć, ale jak zawsze jest to rzecz gustu i może się ona komuś spodobać.
Polski komentarz Tomasza Smokowskiego
Dla polskich graczy sporą zmianą będzie brak Dariusza Szpakowskiego, który to towarzyszył nam przez piętnaście lat serii. W jego miejsce do duetu z Jackiem Laskowskim jako głównym komentatorem zasiada Tomasz Smokowski. Znany jest on z Kanału Sportowego oraz Canal+, gdzie dawniej komentował Premier League. Komentarz pana Tomasza jest nieco chłodniejszy i bardziej analityczny. Przez co brakuje mu trochę drygu aktorskiego, ale myślę, że z każdą kolejną edycją to ostatnie będzie lepsze wraz z nabranym doświadczeniem. Uważa, że sama jakość komentarza jest na wysokim poziomie, a duet komentatorski potrzebował trochę “świeżej krwi”. Ogólnie rzecz biorąc komentarz w wykonaniu obu panów bardzo mi się podobał. Jest powiewem świeżości.
Podsumowując wersję FIFA 22 na PC
Będąc świadomym różnic między platformami, muszę Wam się przyznać, że grając w wydanie na PC bawiłem się świetnie. Oczywiście należy wspomnieć, że moje doznania były na pewno słabsze, niż graczy konsolowych nowej generacji ze względu na technologię HyperMotion. Dzięki niej można doświadczyć więcej animacji, ale jeśli nie macie dostępu do konsoli PS5/ Xbox Series X/S i zastanawiacie się czy warto kupić wersję na PC. To odpowiedź brzmi, zdecydowanie tak.
Jest to jednak pełnoprawny tytuł, przy którym można się świetnie bawić, a zmiany w mechanice gry zostały tutaj również zaimplementowane. Oczywiście szkoda, że EA nie zdecydowało się, na implementację HyperMotion na PC. Ale może w przyszłości pojawi się ta opcja dostępna tylko dla komputerów, które będą na tyle mocne by ją obsłużyć.